poniedziałek, 31 maja 2010

Wciąż problemy

Informacja o sytuacji związanej ze stanem alarmu powodziowego w Powiecie Górowskim
na dzień 31 maja 2010 r.


Stan wód na dzień 31.05. – godz. 14,00
Ścinawa (Odra) – stan: 548, przekroczony o 148 cm
Głogów (Odra) – stan 548, przekroczony o 134 cm,
Łąki nad Baryczą - stan 311, przekroczone o 1 cm,
Osetno (Barycz) - stan 395, przekroczony o 65 cm,
Korzeńsko (Orla) - stan 395, przekroczony o 99 cm.

Obecna sytuacja w powiecie:
Zalanych i podtopionych ok. 5000 ha gruntów rolnych, 1700 ha lasów. Obszar podtapianych i zalewanych gruntów powiększa się.
Sytuacja na rzece Odrze stabilna, poziom wody obniża się.
Wzrost poziomu Orli na odcinku Granica powiatu – Wąsosz .W miejscowości Ostrawa podtapianej wodami Orli i Łachy trwa podwyższanie szutrem drogi dojazdowej do wsi siłami OSP Wąsosz i służb gminnych.
W wyniku wysokiego stanu wód w rzece Baryczy na terenie gminy Góra zalane zostały drogi gminne w miejscowości Osetno Małe i w miejscowości Ryczeń
Na drodze 330 w okolicy Bełcza Wielkiego nadal obowiązuje ograniczenie prędkości i oznakowano podtopiony odcinek jezdni. W dalszym ciągu utrzymywany jest zakaz poruszania się pojazdom o ciężarze powyżej 10 ton na odcinku drogi nr 333 z Lubowa do Chobieni, zamknięcie drogi nr 1094D na trasie Głobice.
Występują utrudnienia w ruchu lokalnym w Gminie Niechlów z powodu trwającego zamknięcia ruchu na drodze 324 i podtopieniem drogi lokalnej Karów–Wyszanów w ciągu drogi 1095 D na której od 31.05. 2010 Powiatowy Zarząd Dróg wprowadził ograniczenie tonażu pojazdów do 3.5 tony.
Poza tym sytuacja bez zmian dalszym ciągu są patrolowane wały rzeki Odry i Baryczy oraz usuwane przesiąki. Nie przewiduje się wyłączeń prądu ani wody.

Siły i środki niezbędne do prawidłowego przeprowadzenia akcji przeciwpowodziowej:
Na terenie powiatu brak podstawowego sprzętu do prowadzenia akcji przeciwpowodziowej takiego jak:
- łodzi i pontonów z napędem motorowym wraz z osprzętem i środkami transportu.
- rękawów przeciwpowodziowych do doraźnego wzmacniania i podnoszenia wysokości wałów.
- pomp szlamowych,
- agregatów oświetleniowych,
- pojazdów terenowych do prowadzenia akcji ratowniczej i rozpoznawczej,
- pomp o wysokiej wydajności / pow. 8 000 l/min/ do wypompowywania wody.

Miejsca najbardziej zagrożone wystąpieniem powodzi na obszarze powiatu:
Wody powierzchniowe Powiatu Górowskiego.
Przez teren powiatu Góra przepływają rzeki, które w niesprzyjających okresach stanowią znaczne zagrożenie powodziowe. Należą do nich rzeki Odra, Barycz i Orla oraz cieki wodne Rów Polski, Rów Śląski, Wiewiernica, Łacha, Świernia i Tynica.
Zagrożenie powodziowe występuje najczęściej w okresach:
- roztopów i kry lodowej,
- opadów atmosferycznych,
- przyborów wody.
Generalnie największe zagrożenie powodziowe występuje na terenach przyległych do rzeki Odry na długości ok. 31 km
Odra
Odra jest rzeką I rzędu systemu wodnego kraju, stanowi zachodnią granicę powiatu jest uregulowana i obwałowana. Stan wałów rzeki w większości przypadków określa się jako zły. Okresowe przybory wód uznaje się jako niegroźne. Generalnie największe zagrożenie powodziowe występuje po długiej i mroźnej zimie. Ponadto obserwuje się przedostawanie wody poza obszar wałów wskutek procesu jej przenikania pod wałem. Podniesienie poziomu wody do stanu alarmowego powoduje cofanie się wody w rzece Barycz, woda wlewa się do koryta powodując zmianę jej biegu, co w znaczny sposób potęguje zagrożenie powodziowe.
Barycz
Rzeka Barycz jest klasyfikowana jako rzeka II rzędu systemu wodnego kraju, stanowi dopływ Odry, jest częściowo obwałowana. Zagrożenie powodziowe ma najczęściej miejsce w następujących okresach:
- okres roztopów i kry lodowej,
- okres opadów czerwcowych,
- okres przyboru wody w Odrze.
Orla
Orla jest rzeką III rzędu, stanowi dopływ Baryczy. Stan obwałowań budzi zastrzeżenie, zdarzają się również odcinki nie obwałowane. W przypadkach gwałtownych przyborów wody rzeka stanowi duże zagrożenie dla terenu miasta i gminy Wąsosz.
Rów Polski , Rów Śląski , Wiewiernica , Łacha, Świernia, Tynica
Są to cieki wodne III i IV rzędu w zlewni rzeki Barycz. Cieki te są częściowo obwałowane. Przy spływach większych wód powstają lokalne rozlewiska powodujące zalanie przyległych łąk, gruntów ornych oraz obszarów leśnych.

W chwili obecnej najbardziej zagrożone są miejscowości płożone miejscowości na terenie Gminy Niechlów położone w widłach Odry i Baryczy takie jak:
Karów, Głobice, Wągroda, Bełcz Wieki, Bartodzieje, Lipowiec, Żabin, Świerczów oraz Niechlów, Klimontów, Szaszarowice.

Ewakuacji w obecnej sytuacji nie przewiduje się

Co dalej z koleją?

Znany jest Państwu zamiar likwidacji linii kolejowej Góra – Bojanowo. Tu sprawdza się przysłowie: „Kowal zawinił – konia powieszą”. Mówiąc krótko chcą zlikwidować tę linię, która służy 10 przedsiębiorcom z terenu naszego powiatu w chwili obecnej. W perspektywie dalszej jest ona dla nas niezbędna, by mieć atut do przyciągania inwestorów do naszej podstrefy ekonomicznej. Jej likwidacja pozbawi nas poważnego atutu a więc nam zaszkodzi.

By nas spróbować przekonać do tej szkodzącej nam idei, przybędzie jutro (1 czerwca) do Góry dyrektor PKP w Ostrowie Wielkopolskim.

Spotkania odbędzie się w sali nr 1 (parter) gmachu Starostwa Powiatowego o godzinie 10,00. Będzie ono miało charakter publiczny, a więc Państwo możecie (a nawet powinniście) nim uczestniczyć. Pamiętajmy, że tylko wyrażona gremialnie i w sposób jak najbardziej masowy dezaprobata dla tego pomysłu działa na wyobraźnię władzy i przemawia jej do rozsądku.
Zobaczycie Państwo – tak przy okazji – zainteresowanie radnych tym problemem, co nie jest bez znaczenia w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych (jesień 2010).
Dodam tylko, że zamkniecie tej linii dola interesów gospodarczych naszego miasta będzie tym samym, co amputacja nogi dla biegacza.

Górowskie święto rocka


12 czerwca 2010 r., o godz. 14,00 – po raz trzeci odbędzie się „Góra Rocka”, imprez która narodziła się w 1008 roku i staje się muzyczną wizytówką naszego miasta.

Festiwal staje się coraz bardziej znany czego dowodem jest liczba zgłoszeń zespołów pragnących się zaprezentować na górowskiej scenie. W tym roku organizatorzy musieli wysłuchać nagrań 84 zespołów, które zgłosiły się do eliminacji. Do finału zakwalifikowano tylko 10 kapel, kierując się kryteriami artystycznymi. Który z zespołów okaże się najlepszy okaże się 13 czerwca.
W tym roku oprócz 10- sięciu zespołów wybranych z ponad osiemdziesięciu zgłoszonych zagrają gościnnie: Izotop (polski ZZ TOP) oraz zespół Sajgon. Nie zabraknie też górowskiego akcentu muzycznego. Zespół Patent wykona utwór: „Wy mówicie Góra – my mówimy Rocka”.

Organizatorzy z roku na rok nadają swojej imprezie coraz większego rozmachu. Na ulicach naszego miasta i w wielu okolicznych miejscowościach usłyszymy warkot ponad 100 motocykli, które przybędą na organizowany równolegle „Piknik motocyklowy”. Odbędą się zawody motocyklowe oraz parada motocykli po ulicach naszego miasta. Będzie co podziwiać i co oglądać. Obędzie się też Faier Show czyli pokaz ogni.
Organizatorzy zapraszają na „Górę Rocka” całe rodziny. Przewidziano atrakcje dla wszystkich. Na stadionie OKF - u będą punkty gastronomiczne oraz zamek dmuchany dla dzieci i wiele innych atrakcji.

Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich, którzy pragną w miłej, muzycznej i rodzinnej atmosferze przeżyć to sobotnie popołudnie, jakie w naszym mieście zdarza się tylko raz w roku. A i cel jest szczytny i godny wsparcia. Tym razem organizatorzy pragną wesprzeć uzyskanymi pieniędzmi - Ośrodek Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie w Górze.

Każdy kto podziela tę szlachetną ideę będzie mógł kupić pamiątkowy znaczek, koszulkę oraz prace plastyczne, które wykonały osoby niepełnosprawne.

„Góra Rocka” staje się sztandarową imprezą naszego miasta. Możemy być z niej dumni. O jej rosnącej popularności i uznaniu jakim się cieszy świadczy rosnąca liczba sponsorów, bez wkładu których ta impreza nie mogłaby zaistnieć. Wyrazy uznania należą się również tym wszystkim, którzy poświęcają swój wolny czas, by należycie zorganizować tę imprezę. Ich praca ma charakter społeczny i płynie prosto z serca oraz miłości do tego miasta i ludzi w nim mieszkających. To piękne i godne podkreślenia.

Wciąż podtapia


Wody z wolną opadają. Nie oznacza to jednak, iż jest dobrze. W dalszym ciągu utrzymywany jest zakaz poruszania się pojazdom o ciężarze powyżej 10 ton na odcinku drogi nr 333 z Lubowa do Chobieni, zamknięta jest droga nr 1094D na trasie Głobice - Bełcz. Na drodze Karów – Wyszanów na skutek podsiąków zaszła obawa osłabienia konstrukcji odcinków tej drogi. Podjęto decyzję o wystąpieniu do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wschowie z propozycją wydania nakazu ograniczenia tonażu przejeżdżających tam samochodów do 3,5 t. Znaki informujące o tej zmianie (o ile do niej dojdzie) pojawią się w Szlichtyngowej oraz Wronińcu. Ograniczenie tonażu przejeżdżających tą drogą samochodów ma również uchronić most w Bartodziejach, który w dużej części swojej konstrukcji zalany jest wodą. Nie wiadomo jak obiekt ten zachowywać się może podczas przejazdu cięższych pojazdów.
Na drodze Bełcz Wielki – Luboszyce (droga 330) nadal obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km. Na drodze tej zalane jest skrzyżowanie w Masełkowicach.

W gminie Góra podlane są tereny w okolicach miejscowości Osetno Małe i Ryczeń.
W gminie Jemielno przeprowadzana jest inwentaryzacja wałów (szacuje się miejsca potencjalnego zagrożenia, dalszą zasadność położenia worków z piaskiem na niektórych odcinkach wałów).
Niezbyt przyjemnie robi się na terenie gminy Wąsosz. Podlana jest droga na Ostrawie. Od 2 tygodni stan rzeki Orli znajduje się powyżej stanu alarmowego. To pociąga za sobą określone skutki. Gdyż wały zaczynają przemakać.
W gminie Niechlów sytuacja jest najgorsza. Powiększa się ilość podlanych budynków. Na szczęście nie odnotowano zalań mieszkań. Woda znajduje się w piwnicach i na podwórkach. Lokalnie polania budynków występują w Bełczu Wielkim, Karowie, Żabinie i Głobicach, gdzie sytuacja wygląda najgorzej.

Zaobserwowano powolne cofanie się rozlanych wód do Rowu Śląskiego. Nie jest ono zbyt widoczne a padające deszcze mogą zahamować tę pozytywną tendencję.

Nadal nie ma decyzji o wypompowywaniu wody z zalanych terenów. Wynika to z tego, iż woda na rzece Odrze wciąż znajduje się na poziomie powyżej stanu alarmowego. W takiej sytuacji pompowanie wody może spowodować nadmierne naprężenia w wałach, co spowoduje ich uszkodzenie. A te mogą okazać się jeszcze potrzebne.

W tej sytuacji nie można również pompować wody z zalanych piwnic, by nie osłabić nagle ich konstrukcji. Ponadto wypompowywanie wody przy wysokim stanie wód gruntowych spowoduje ponowny jej napływ do zalanych miejsc.

Wojewoda dolnośląski uruchomił specjalną infolinię, pod którą mogą dzwonić wszyscy, którzy ucierpieli przez powódź i oczekują rekompensaty finansowej. Wyczerpujące informacje można uzyskać pod nr: 509 857 868. Wnioski niezbędne do wypełnienia można pobrać ze strony: www. duw.pl.

Zwiększa się areał zalany przez wodę. W tej chwili trwa szacowanie jego wielkości, ale wiadomo, że ilość ta wzrasta bardzo szybko.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przesłało faks, w którym określono uproszczone procedury dotyczące przyznawania pomocy osobom dotkniętym powodzią. Z jego treści wynika, iż procedura przyznania pomocy została uproszczona. W przypadku utraty dokumentów przez osoby dotknięte powodzią” „pracownicy socjalni powinni odbierać oświadczenia o utracie tych dokumentów”, co ma mieć moc dokumentu tożsamości.

Również Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji rozesłał informację dotyczącą udzielania pomocy społecznej rodzinom poszkodowanym przez powódź.

Czytamy: „Pomoc przysługuje rodzinom lub osobom samotnie gospodarującym, zwanymi dalej osobami uprawnionymi, na remont lub odbudowę budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego, który uległ zniszczeniu w związku z powodzią z maja 2010 r.
Pomoc jest udzielana na wniosek osoby uprawnionej. Z wnioskiem może wystąpić osoba uprawniona, która jest:
- właścicielem budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego,
- osobą, której przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, którego przedmiotem lokal mieszkalny lub dom jednorodzinny,
- osobą, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu,
- najemcą lokalu mieszkalnego albo budynku mieszkalnego”.

Pismo z MSWiA określa też tryb postępowania w przypadku zalanych budynków i mieszkań. Na wójtów, burmistrzów, starostów nakłada się obowiązek wsparcia służb socjalnych. Władze mają również obowiązek sporządzenia listy budynków dotkniętych zalaniem (z wyszczególnieniem szkód i oszacowania powstałej szkody) i przesłania ich do wojewody, który sporządza zbiorcze zestawienie z terenu swojego województwa, które przesyła do MSWiA, a te uruchamia środki z rezerwy celowej na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych.

Lepszy rydz niż nic



Petentów Starostwa Powiatowego oraz Urzędu Miasta i Gminy, którzy przyjeżdżają do tych urzędów celu załatwienia spraw urzędowych, denerwuje brak miejsc parkingowych. O potrzebie stworzenia w tej okolicy parkingu nie ma potrzeby dyskutować.
Jeszcze w tym tygodniu Starostwo Powiatowe ogłosi przetarg na wykonanie tej inwestycji.

Parking dla samochodów osobowych powstanie w tym miejscu. Nie odznaczało się ono zbytnią urodą i aż prosiło się o jakieś zagospodarowanie.

Wg palny ma się tam zmieścić 26 samochodów osobowych, co pozwoli jako tako rozładować tłok przed obu urzędami. Szacuje się, iż cena wywoławcza na wykonanie parkingu wyniesie ok. 110 tys.

Przy pokazanym na fotografii Budynku będzie biegł chodnik, co pozwoli pieszym na spokojne i pozbawione ryzyka przemieszczan8ie się w tej okolicy.
Parking na 26 samochodów osobowych odciąży ulicę przed urzędami, ale czy całkowicie? Od dłuższego czasu, ok. 2 lat, toczą się UMiG rozmowy, które dotyczą przekazania Starostwu części posesji leżącej tuż za budynkiem Starostwa (wschodnia strona). Starostwo chciałoby, by tam parkowali swoje samochody jego pracownicy. Odciążyłoby to miejsca do parkowania przed budynkiem tego urzędu. Od dwóch lat decyzja UMiG w tej sprawie nie zapadła.

Raz na 5 lat



Około 4 lat temu prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Górowskiej – Stanisław Hoffmann - rzucił pomysł, by z okazji odbywającego się co 5 lat zjazdu absolwentów górowskiego „ogólniaka”, w jakiś szczególny sposób wyróżnić kogoś z tego grona, kto wybił się ponad przeciętność.
W ten sposób narodził się pomysł ufundowania medalu, który na rewersie ma łaciński napis ”Gloria scholae – laus absolventi” czyli "Chwała szkole – sława absolwentom"). Wersja medalu, którą Państwu prezentuję jest ostateczna i przybyła do nas z Torunia kilkadziesiąt godzin temu.

Medal będzie przyzwana przez powołaną w tym celu kapitułę medalu, w skład której wchodzą:
1. Stanisław Hoffmann – prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Górowskiej i absolwent LO w Górze z roku 1967.
2. Stanisław Józefiak – przewodniczący Stowarzyszenia „Unia Górowian, absolwent LO w Górze z roku 1968.
3. Bogdan Kaiser- członek Towarzystwa Miłośników Ziemi Górowskiej.
4. Jerzy Maćkowski – prezes Fundacji Pomocy Szkole im. E. Machniewicza, absolwent górowskiego LO z roku 1962.
5. Tomasz Woźniczka – nauczyciel LO, absolwent tej szkoły z roku 1985.

Medal będzie przyznawany raz na pięć lat i wręczany na zjeździe absolwentów:
- absolwentom, którzy w szczególny sposób rozsławili imię szkoły
- nauczycielom, którzy w minionych latach odnieśli szczególne zasługi w pracy pedagogicznej.

Pierwsza osoba zostanie uhonorowana medalem już w tym roku, podczas X Zjazdu Absolwentów, który odbędzie się 18 września.
Medal zaprojektowany i wykonany został przez górowianina, pracownika naukowego Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu – Sebastiana Mikołajczaka.

sobota, 29 maja 2010

"Kryzysy" informują

Sytuacja powodziowa w powiecie górowskim
na dzień 29 maja 2010 na godz. 17:00


Sytuacja na rzece Odrze stabilizuje się i poziom rzeki Odry obniża się. Rośnie poziom wód rzek Baryczy i Orli w Wąsoszu gdzie dwa podtapiane obiekty zabezpieczono workami z piaskiem. Na drodze 330 w okolicy Bełcza Wielkiego wprowadzono ograniczenie prędkości i oznakowano podtopiony odcinek jezdni. W dalszym ciągu utrzymywany jest zakaz poruszania się pojazdom o ciężarze powyżej 10 ton na odcinku drogi nr 333 z Lubowa do Chobieni, zamknięcie drogi nr 1094D na trasie Głobice - Bełcz.

Występują utrudnienia w ruchu lokalnym w gminie Niechlów z powodu trwającego zamknięcia ruchu na drodze 324 i podtopieniem drogi lokalnej Karów –Wyszanów w ciągu drogi 1095D, na której rozważa się zakaz ruchu lub ograniczenie tonażu pojazdów.

Na Baryczy w miejscowości Ryczeń wandale opuścili zasuwę jazu powodując miejscowe zwiększenie stanu wody. Z jazu w Miechowie na Baryczy usunięto drzewo tamujące przepływ wody. Na Rowie Śląskim w miejscowości Nowa Wioska trwa usuwanie zatoru roślinnego przy moście. Poza tym sytuacja bez zmian, w dalszym ciągu są patrolowane wały rzeki Odry i Baryczy oraz usuwane przesiąki. Nie przewiduje się wyłączeń prądu ani wody jak również nie zachodzi potrzeba ewakuacji ani zwierząt ani ludzi.

piątek, 28 maja 2010

Szpital w likwidacji

Podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu obradowano – ponownie – nad uchwałą dotyczącą likwidacji SP ZOZ w Górze. Sprawa ta budziła wśród części radnych kontrowersje z dwóch powodów.

Pierwszym z nich jest fakt, iż nadal nie ma władz spółki. Pomimo, iż Zgromadzenie Wspólników Powiatowego Centrum Opieki Zdrowotnej w Górze, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, wybrało 16 kwietnia 2010 r., dwóch członków Rady Nadzorczej w osobach: Andrzej Rogala i Waldemar Wiktora, to radni mieli wątpliwości.
Zastanawiano się czy wybrany do Rady Nadzorczej Waldemar Wiktor może zasiadać w tym gremium skoro jest jednocześnie pracownikiem szpitala (lekarzem) na kontrakcie. Radni pytali: w jaki sposób będzie on kontrolował siebie jako pracownika szpitala?
Niektórzy radni głośno kontestowali fakt, iż człowiek całkowicie nie związany z naszym powiatem, mieszkaniec Wołowa, będzie w RN spółki. Wątpliwe jest, by Waldemar Wiktor zrzekł się lukratywnego kontraktu, odszedł z pracy w naszym szpitalu i pracowała za darmo w RN, bo przy tej fatalnej sytuacji szpitala trudno wyobrazić sobie pobieranie jakiegokolwiek wynagrodzenia. To praca dla pasjonatów a nie ludzi, którzy chcą sobie dorobić.

Wątpliwości też dotyczyło osoby Andrzeja Rogali. W jego przypadku radni zastanawiali się czy jako pracownik organu założycielskiego może on zasiadać w RN spółki. Inna wątpliwość dotyczyła jego odporności na czynione ewentualnie przez członków Zarząd, próby nacisku podczas głosowań w RN. Zastanawiano się czy podległość służbowa wynikająca z pracy w Starostwie nie wpłynie na niezależność Andrzeja Rogali, jako członka RN szpitala.

Powróćmy jednak do „władz spółki”. Cudzysłów jest tu całkowicie na miejscu, gdyż jak udowodnił to radny Marek Hołtra: „władz spółki nie ma”. Radny Hołtra powołał się na tekst zawarty w „Umowie spółki”, gdzie jak wół napisano, iż prezesa powołuje się po zasięgnięciu „opinii Rady Nadzorczej spółki”. Radny poprosił o tę opinie, na co odpowiedziało mu wymowne milczenie starościny.

W statucie spółki zapisano, iż RN spółki musi liczyć trzech członków. Jest dwóch i na dodatek z wątpliwościami czy mogą tam być.
Dla prawdy historycznej i porządku rzeczy dodam, iż radni proszą o uzupełnienie składu RN od ok. 2 lat. Jak mówi doktor Jan Kalinowski: „prosić to my sobie możemy, a ich to i tak przerasta”.
I faktycznie przerosło.

W tej sytuacji grupa radnych postanowiła na dzisiejszej sesji odwrócić rolę. Nikt z radnych nie ma wątpliwości, że uchwałę trzeba podjąć, bo przekształcenie szpitala jest niezbędne. Chcieli oni jednak, by wszystko było zgodne z prawem, by nie trzeba było zmieniać zaprzęgu podczas przechodzenia wzburzonej rzeki. A takim zabiegiem jest likwidacja szpitala i zamienienie go w spółkę prawa handlowego. Toteż – jeszcze przed sesją – doszli do wniosku, że należy głosować przeciw. I na sesji to wyraźnie wyartykułowano. Radny Hołtra powiedział: „Prosimy uzupełnić władze RN, wybrać zgodnie z prawem prezesa spółki, podpisać porozumienie w sprawie pakietu socjalnego i wtedy zrobimy sesję nadzwyczajną i zagłosujemy za uchwałą”.
Takie postawienie sprawy było jasne, uczciwe i podyktowane troską o przyszłość spółki i pracowników szpitala.

Doszło do głosowania. Za przyjęciem uchwały o likwidacji szpitala było 5 radnych: Pona, Sibilakowa, Mrówka, Bondzior, Szedryk. Przeciw 4 radnych: Hołtra, Bogucki, Kalinowski, Bieleń. Wstrzymało się od głosu 4 radnych: Niedźwiedź, Biernacki, Sowa, Podwiński.

W ten sposób uchwała przeszła i szpital od dnia 1 czerwca będzie postawiony w stan likwidacji.
I tak grupa radnych wstrzymujących się od głosu zaaprobowała tym samym nieróbstwo i lenistwo Zarządu Powiatu dając mu premię w postaci wolnej ręki w likwidacji szpitala.

Mam pretensję do dwóch radnych. O ile w przypadku wstrzymania się od głosu radnego Biernackiego nie jestem nazbyt zdziwiony, to drugi radny zaskoczył mnie ogromnie.

W przypadku Biernackiego nie stanowiło to dla mnie zaskoczenia, gdyż brak zdania jest jego znakiem firmowym. Gdy przychodzi czas jasnego określenia się Biernacki stosuje strusią taktykę. Wiadomo jaka część ciała wówczas wystaje. Na to w nią rąbnijmy. Miałem nadzieję, że chłopina jakoś się ogranie i przyłoży do pracy w samorządzie a nie tylko będzie brał kasę (820 zł miesięcznie nie podlegające obowiązkowi podatkowemu!) za pierdzenie w stołek (próżne nadzieje - dodaj pod swoim adresem stary idioto!). Ale chłoptaś się nie ogarnął! Katalizatory, rozliczne interesy nie pozwalają mu na poświęcenie czasu samorządowi. Bywać, to i owszem bywa na sesjach komisjach. Ale głosu to on z siebie nie daje. Myśli żadnej, pytań pod adresem „rządzących” żadnych. Ot, przyszedł, łyknął dietę i zniknął. Tak więc jego decyzja o niekandydowaniu na kolejną kadencję jest ze wszech miar słuszna i zasługuje na uznanie. Nawet na order. Z buraka cukrowego w pełni kampanii cukrowej).

Z drugą osobą jest problem. Ma potencjał intelektualny a też jakiś leniwy i tolerujący bylejakość. Mowa o Pawle Niedźwiedziu. Z nim jest tak. Wie, że Zarząd jest skuteczny w działaniu niczym dziurawa prezerwatywa w koncepcji, narzeka na to, denerwuje się, złorzeczy. Ale jak przychodzi co do czego, to nasz wielce utalentowany Paweł Niedźwiedź przechodzi dziwną metamorfozę. Znika gdzieś krytyka, gniew, oburzenie. A na to miejsce pojawia się ugodowość, niechęć do krytyki, wytykania błędów, nie ma pytań drążących dojście do sedna sprawy.
Owszem, owszem, bywało, że radny Niedźwiedź przyznawał się do błędów i mówił: „A mogłem zagłosować inaczej”. Co z tego? Ten stan żalu (?) trwa do kolejnego głosowania. Jakże blado wygląda radny z Wąsosza Paweł Niedźwiedź na tle swojego kolegi, radnego ubiegłej kadencji – Edwarda Kowalczuka. Aż żal, że to on, a nie Edward zasada na krześle w radzie.

Żal, że w Radzie zasiada inny przedstawiciel Wąsosza – Stefan Mrówka. No, chluby to on Wąsoszowi nie przynosi. Ale chociaż dorobi sobie do emeryturki. Robota łatwa, lekka i dla niemyślących. Jakby skrojona na miarę Stefana Mrówki. Szkoda tylko, że Paweł Niedźwiedź zaczyna tak żywo przypominać naszego drogiego Stefana Mrówkę (czyżby dla Pawła Stefan M. był mistrzem i nauczycielem w konspiracji?). Gdyby policzyć ile razy się jeden i drugi odezwał podczas sesji myślę, że wynik byłby jednocyfrowy (w okresie 3,5 lat) i wyszłoby ponadto na remis.

W pogotowiu


Opis wczorajszej sytuacji powodziowej na terenie naszego powiatu zawdzięczają Państwo kierownikowi Inspektoratu Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który ma swój oddział w Górze. Kierownik Jerzy Ruszczyński sporządza codziennie notatki służbowe ze swoich poczynań w terenie, które dzięki jego życzliwości są mi dostępne.

27 maja nadal odnotowywano liczne przesiąki, które spowodowały podtopienia ok. 1800 ha lasów i 1300 ha użytków rolnych. Podtopionych zostało 20 budynków (Lubów, Ciechanów, Karów, Bełcz Wielki).
W korytach niewielkich cieków wodnych spiętrzenie wody powoduje bujana roślinność. Widać to wyraźnie na Rowie Śląskim i Orli.
Na Łasze, Śląskim Rowie, Tynicy, Świerni, spław wód będą utrudniać istniejące tam tamy bobrowe. Odra powoduje cofki na dopływach (Barycz, Śląski Rów, Wiewiernica, ciek uszczonowski.

Wszystkie budowle hydrotechniczne na ciekach wodnych służące do sprawnego przepuszczanie wód powodziowych są sprawne.
Niektóre budowle wałowe nie są sprawne. I tak śluza wałowa na rzece Barycz, w obrębie Lechitowa i Bełcza Małego w gm. Wąsosz zostały rozkradzione. Złodzieje ukradli metalowe elementy zasuwy. Śluzę zabezpieczono workami z piaskiem.
Wszystkie upusty grawitacyjne są sprawne. Dostawa do nich energii elektryczne zapewniona i w każdym momencie mogą zostać uruchomione.

Zbiornik retencyjny Ryczeń o maksymalnej pojemności 979.000 m sześciennych jest w pełni wypełniony.

Bezpośrednie zagrożenia nie występują. Można spodziewać się trudności z przeprowadzeniem wód w rejonie tam bobrowych i mostów na terenach rzeki Łacha, Śląski Rów, Tylnica, Świernia i Grobelka.
Prowadzony jest nieustanny monitoring wałów i budowli piętrzących przez pracowników górowskiego inspektoratu.

W informacji o stanie zagrożenia powodziowego znajdujemy również wniosek końcowy dotyczący „polderu” Niechlów – Klimontów. Czytamy: „Wniosek – przerwana budowa w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku „polderu” Niechlów – Klimontów przez WZIR Leszno utrudnia odpływ wód powierzchniowych z terenu gminy Niechlów. „Polder” podzielono na dwie części wałami cofkowymi Baryczy (rzeka Wiewiernica) nie realizując wykonania budowli polderowych, tj. śluz i przepompowni Niechlów i Klimontów. Takie rozwiązanie techniczne utrudnia spływ wód z podstopień (podsiąki i wody cofkowe Rowu Śląskiego). Praktycznie uniemożliwia to spływ tych wód do rzeki Barycz”. Inspektorat nie tylko pisze notatki ,ale też nakazuje. I tak w notatce z 26 maja czytamy: „”Zabezpieczono przesiąk (nora borsucza) prawego wału p/pow. rz. Odra w rejonie miejscowości Chobienia.
Nie usunięto zatoru z naniesionych drzew, nieczystości komunalnych, siana, kęp trzcin z torfem, gałęzi, konarów drzew. Zator przegradza koryto rzeki o objętości ca 30 m sześciennych pomiędzy miejscowościami Nowa Wioska i Wronów na Rowie Śląskim.
Zabezpieczono workami z piaskiem przeciek prawego wału p/pow. rzeki Barycz na wysokości m. Ługi przy udziale OSP Płoski.

Zabezpieczono workami z piaskiem nieczynny nasyp kolejowy w Niechlowie. Umocniono skarpy wału prawego rz. Odry workami z piaskiem w rejonie wsi: Głobice, Karów, Wągroda, Świerczów, w celu zabezpieczenie przesiąków”.

Z powiatowych „kryzysów” dowiedziałem się, iż zabezpieczono dostawę pomp do wypompowania wody z zalanych terenów. Trudno jednak podać choćby przybliżoną datę rozpoczęcia akcji wypompowywania wody, gdyż zachodzi obawa, że gwałtowne wypompowanie wody może spowodować naruszenie konstrukcji zalanych piwnic w budynkach.

Wszystkie gminy z terenu naszego powiatu oraz Starostwo Powiatowe otrzymały pomoc finansową od wojewody w wysokości 100.000 zł. Trwają ustalenia na co będzie można wydać te pieniądze.

Biurokracja wojewódzka nalega na szybkie szacowanie strat spowodowanych powodzią. W wielu przypadkach jeszcze trudno ocenić ich rozmiar, ale biurokraci nalegają.
Z całą pewnością wzrośnie areał zalanych użytków rolnych i lasów. Będzie to efektem mnożących się podsiąków i wypływu wód gruntowych. O ile? Nie wiadomo.

czwartek, 27 maja 2010

Dostali to, co pownni dostać dawno i bez łaski

Ziszcza się marzenie górowskich górowskich miłośników sportów ekstremalnych. Oto na gotowy od ubiegłego roku plac pod skatepark, wkroczyła krakowska firma, która montuje urządzenia służące do pełnej prezentacji umiejętności sportowych i technicznych naszej młodzieży. Dotąd nasza młodzież kombinowała jak mogła, by dać wyraz swojej pasji. Widzieliśmy ich pod Netto, Biedronki. Już 1 czerwca mają własne miejsce, by się móc wykazywać, dokazywać i szlifować swoje umiejętności, które są godne podziwu.
I tu jest ważna rzecz. Skateprak byłby tyko ideą, gdyby nie aktywność młodych ludzi, którzy pragnęli rzeczy oczywistej: zaspokojenia swoich ambicji. I swojego dopięli. Z nich trzeba barć przykład, bo to jest przyszłość. Wszystkie urządzenie w skateparku są ich pomysłu. To młodzi ludzie wskazali, czego oczekują, na jaką miarę i z czym sobie poradzą. Reszta należała już do władz gminy. A tym zostało tylko wypełnienie oczekiwań naszej przyszłości. Bo to oni są przyszłością ziemi górowskiej. Od 1 czerwca skatepark będzie ogólnie dostępny.





Spadek!


Jak informują "kryzysy" przez ubiegłą noc nie zaszło nic istotnego.

środa, 26 maja 2010

Jest mokro, będzie ...


Nie grozi nam przerwanie wałów przeciwpowodziowych. Nie zagraża nam powódź. Nie ma jedynak powodu do hurraoptymizmu. Straty poczynione przez wodę są bardzo duże.

Na terenie gminy Niechlów pod wodą znajduje się ok. 1000 ha użytków rolnych. Rolnicy poniosą ogromne straty na skutek zalania upraw wodą. Jak stwierdził wójt Niechlowa Jan Głuszko: „Straty będą większe niż w 1997 roku. Wówczas powódź miała miejsce przez żniwami. Woda opadła i rolnicy mogli przystąpić do zbioru tego, co ocalało. Teraz woda pokrywa pola uprawne wraz ze znajdującymi się na nich uprawami, które zaczną gnić”. Wg wójta Niechlowa z każdą dobą pod wodą, na skutek podsiąków, pod wodą będzie się znajdowało ok. 100 ha gruntów uprawnych.

Gmina Niechlów ma charakter typowo rolniczy. Powodów do zmartwienia jest więc wystarczająco dużo.
Wczoraj radni tej gminy podjęli decyzję, iż w związku z katastrofalną sytuacją, która zaistniała w rolnictwie nie odbędą się w tym roku gminne dożynki. Trzeba tu przypomnieć, iż w roku 1997, gdy nawiedziła nas wielka powódź w gminie Niechlów również ta piękna uroczystość została odwołana.

Swoje straty oszacowało Nadleśnictwo Góra Śląska. Zlanych i podmokłych lasów oszacowało ono na ok. 1800 ha. To głównie „dzieło” Kanału Śląskiego i Rowu Polskiego.
Trzeba też powiedzieć, iż Nadleśnictwo Góra Śląska usunęło w dniu wczorajszym dwa drzewa, która utrudniały przepływ wody na Kanale Śląskim we Włodkowie Dolnym. Tu czyniło dobro.
Ale, jakby dla wyrównania uczynków dobrych i złych pracownicy tej firmy w drobny mak rozjeździli wał przeciwpowodziowy w Miechowie. Zniszczyli 20 m wału wożąc na skróty drewno. I nie jest to nic nowego, bo przy wywózce tego surowca z lasu ciężkim sprzętem drogi demolowane są regularnie i – niestety! – bezkarnie. Leśnicy tłumaczą się tym, iż płacą podatek drogowy więc mogą.

W gminie Jemielno pod wodą znajduje się ok. 500 ha gruntów uprawnych. Tam również uprawy można zaliczyć do bezpowrotnie straconych.

Sztab kryzysowy postanowił, iż sprowadzone zostaną pompy wodne. Będzie wypompowywana woda z terenów zalanych. W chwili obecnej trwa szacowanie zapotrzebowania poszczególnych gmin na ten sprzęt i jego odmiany. Decyzja o użyciu pomp na zalanych obszarach zapadnie po przeanalizowaniu sytuacji hydrometeorologicznej na terenie naszego powiatu.

W Kilimontowie lokalne podsiąki spowodowały konieczność zamknięcia drogi. Podtopieniem zagrożona jest tam trafostacja, która planuje się tam wyłączyć. Miejscowość zostanie bez energii elektrycznej.

W Lubowie wywołano fałszywy alarm dzwoniąc do „kryzysów”, iż woda zalewa stację wodociągową. Postawiono w stan alarmu dziesiątki ludzi, jak okazało się bezsensownie.

W Irządzach poinformowano „kryzysy”, że woda przerwała wał. Szybka akcja, przybycie wielu ludzi na miejsce i okazało się, iż to tylko podsiąk niegroźny dla mieszkańców tej miejscowości.

Wzrosła ilość budynków, które znalazły się na obszarze terenów dotkniętych podsiąkami. Łącznie odnotowano 20 takich przypadków. Dotyczy to miejscowości: Ciechanów, Lubów, Globice.

Uszczelniono wały w miejscowości Ługi. Jak poinformował mnie kierownik Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń wodnych Jerzy Ruszczyński: „Strażacy z OSP Płoski zrobili to w sposób bardzo profesjonalny i naprawdę fachowy. Należą się im za to słowa najwyższego uznania”. I tak trzymać OSP Płoski.

Podczas dzisiejszej narady w Starostwie padła propozycja, by zamknąć przejazd przez Górę dla samochodów o nośności powyżej 10 ton. Pojazdy o większej pojemności miałyby jechać przez Wąsosz drogą krajową 36, w kierunku na Prochowice, gdzie most funkcjonuje normalnie.

Wczoraj na terenie naszego powiatu przebywał wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec. Podczas jego wizyty wyciągnięto pierwsze wnioski z tegorocznego zagrożenia. Postanowiono m.in.:
- dokończyć inwestycję „Polder Niechlów – Klimontów,
- przebudować nasyp kolejowy w Niechlowie tak, by stal się on wałem przeciwpowodziowym,
- doprowadzić do generalnego oczyszczenia międzywale z dziko rosnących drzew, krzewów i śmieci.

Na spotkaniu sztabu kryzysowego padła propozycja, by utworzyć specjalne konto bankowe, na które wszyscy ludzie dobrej woli będą mogli wpłacać pieniądze przeznaczone dla mieszkańców gmin Jemielno i Niechlów poszkodowanych na skutek podsiąków i lokalnych podtopień. Konto to będzie prowadziło Starostwo Powiatowe w Górze.

Tym, którzy obawiaja się o stan wałów na terenie Jemielna pragnę przekazać słowa wójta Czesława Po0łczyka, który powiedział: „ nieomal 20 kilometrowy odcinek wałów ppow. Na terenie gminy Jemielno został naprawiony po 1997 roku. Są one w znakomitym stanie i bardzo dobrze wytrzymały napór wody”.

A oto fragment protokołu kierownika (wcześniej błędnie tytułowanego przeze mnie inspektorem, za co pokornie przepraszam) Jerzego Ruszczyńskiego z Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu – Inspektorat w Górze. Ten fragment dotyczy działań podjętych 25 maja.

„Pobrano worki z magazynu ppow. W Luboszycach w ilości 300 sztuk, rolkę folii i rolkę geowłókniny.
Zabezpieczono przesiąk prawego wału ppow. Rzeki Orla w rejonie gazociągu (m. Irządze).
Usunięto zator z naniesionych nieczystości komunalnych, siana, kęp trzcin z torfem, gałęzi, konarów drzew. Zator przegradzał koryto rzeki o objętości ca 25 m sześciennych na jazie Pobiel, rzeka Odra, km 5 + 0,38.
Umocniono skarpy prawego wału ppow. rzeki Odra workami z piaskiem w rejonie wsi: Bełcz Wielki, Smolne, Głobice, Karów, Wągroda i Świerczów w celu zabezpieczenia przesiąków.”.

To tylko niewielki fragment z opisu żmudnych czynności dnia powszedniego, roboczego inspektora (kierownika! – psiakrew) podczas tych dni pełnych napięcia i stresu.
Najlepsze zostawiłem na koniec.

„Czy w Górze będzie powódź?” –pyta pewien młodzian pełen ambicji, ale bez elementarnej wiedzy. Prawidłowa odpowiedź brzmi: „Nie jeszcze nie ma. Jest trochę miejsca na idiotyczne pytania”.
A co przyniesie jutro? A będzie gorzej. A dlaczego? A o tym jutro.

Bez większych zmian


Sytuacja powodziowa na terenie naszego powiatu w ciągu tej nocy nie uległa znacznej zmianie. Sytuacja jest stabilna, wały nie zostały uszkodzone. Nadal występują lokalne przesiąki z wałów oraz podnosi się poziom wód gruntowych. Wszystko wskazuje na to, że Barycz zaczyna oddawać swoje wody do Odry. Więcej szczegółów za kilka godzin.

wtorek, 25 maja 2010

Sprawdź się!

Zaproszenie do konkursu

Towarzystwo Miłośników Ziemi Górowskiej i Powiatowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Poradnictwa Psychologiczno-Pedagogicznego zapraszają na stronę pcdn.edu.pl od godziny 12.00 do 18.00.

Na stronie tej będzie można wziąć udział w konkursie „Góra i Ziemia Górowska – nasza mała ojczyzna". Dostępne tam będą pytania po zarejestrowaniu (menu z lewej strony na dole - Góra 2010).
Każdy może wziąć udział w konkursie bez względu na zamieszkanie, miejsce pracy, wykształcenie i wiek.
Po godzinie 18.00 pojawią się wyniki. Wyłącznie imię i nazwisko zwycięzcy będzie ujawnione, pozostałe osoby będą występować pod swoimi nickami.
Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody. Niech Państwo spróbują swoich sił. To konkurs! On nie boli!

Wodne foto

Zdjęcia poniższe oglądają Państwo dzięki uprzejmości inspektora Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu – inspektorat w Górze – Jerzemu Ruszczyńskiemu, który wykonał je i pozwolił na udostępnienie Państwu.