Wszyscy z niepokojem obserwujemy obecny kryzys. Słowo to budzi lęk, bo towarzyszy mu okrutna świadomość zwiększenia się możliwości utraty pracy, co zawsze jest dla każdego człowieka doznaniem bolesnym i dość traumatycznym. Niestety, z informacji, które podawane są na stronach Starostwa Powiatowego nie dowiemy się nic na temat bezrobocia. Jest to o tyle dziwne i mało zrozumiałe, iż nasz Powiatowy Urząd Pracy składa co miesiąc znakomicie opracowane sprawozdanie dotyczące tej newralgicznej dla wszystkich dziedziny. Warto pamiętać, iż mieszkańcy naszego powiatu przez długi okres czasu byli bardzo boleśnie dotknięci bezrobociem. W latach 2001 – 06 poziom bezrobocia wynosił u nas ponad 30%. Był to prawdziwy dramat dla wielu rodzin, których dotyczył. Wraz z nastaniem światowej koniunktury i efektem liberalnych reform gospodarczych przeprowadzonych przez rząd SLD – można ich lubić albo nie lubić, ale coś dla gospodarki zrobili – bezrobocie zaczęło u nas spadać.
Najniższy poziom bezrobocia na terenie naszego powiatu odnotowaliśmy w październiku 2008 roku. Bez pracy pozostawało wówczas w powiecie 1820 osób a poziom bezrobocia wynosił 16,9%. W analogicznym okresie czasu stopa bezrobocia dla województwa dolnośląskiego wynosiła 9,2% a dla Polski 8,8%.
I dla przypomnienia: w roku 2001 mieliśmy 4201 bezrobotnych, rok później – 4264. Jeszcze w roku 2005 było 3992 bezrobotnych a rok później – 3418. Przełom przyniósł rok 2007 kiedy to na początku roku bezrobocie wynosiło 2505 osób a na koniec roku - 2401 osób. Rozpoczęła się tendencja spadkowa, którą nasz Powiatowy Urząd Pracy odnotowywał w swoich sprawozdaniach.
Powróćmy do roku 2008.
Również wówczas poziom bezrobocia był najniższy na terenie gminy Góra. Zarejestrowanych było 1058 osób bez pracy. Był to poziom najniższy od 1997 roku! Bezrobocie malało również w gminach naszego powiatu. W gminie Wąsosz poziom bezrobocia na koniec 2007 roku wynosił 445 osób, by na koniec 2008 roku spaść do 347 osób. W gminie Jemielno na koniec 2007 roku było 258 bezrobotnych a koniec minionego roku przyniósł cyfrę 215. Spadło bezrobocie w gminie Niechlów – z 389 osob bez pracy na koniec 2007 r., do 314 na koniec 2008 r.
Faktem jest, że spośród 2401 osób pozostających bez pracy w roku 2007 tylko 425 przysługiwało prawo do zasiłku. Daje to 5,6 osoby bez prawa do zasiłku na 1 z takim prawem. Sytuacja ta nie polepszyła się również w roku 2008. Na 2133 bezrobotnych tylko 366 miało prawo do zasiłku. Daje to stosunek 1 z z asi: 5,77.
Jak wspomniałem na wstępie październik 2008 był miesiącem, w którym od wielu lat mieliśmy najniższy poziom bezrobocia. Od listopada ubiegłego roku sytuacja zaczęła się jednak pogarszać. W miesiącu listopadzie stopa bezrobocia w naszym powiecie wzrosła do 18%. Liczba osób bezrobotnych zwiększyła się o 147 osób i bez pracy znajdowało się 1967 osób. Dalszy przyrost bezrobocia przyniósł miesiąc grudzień – 2133 osoby (w rejestrze bezrobotnych znalazło się 146 osób). W styczniu 2009 roku pracę straciło kolejne 202 osoby. Razem na dzień 31 stycznia 2009 roku bez pracy znajduje się 2335 osób. Z tej liczby tylko 440 posiada prawo do zasiłku czyli 1 osoba na 5,3 osób bez takiego uprawnienia.
Warto jednak zauważyć, iż poziom bezrobocia w powiecie wciąż jest niższym poziomie niż na koniec 2007 roku, i to w sposób znaczący, bo o 288 osób. W naszych warunkach jest to dużo.
Należy pamiętać, iż przyrost bezrobocia nie wynika tylko z kryzysu. W naszych górowskich warunkach spowodowany jest on również kończącymi się okresami zatrudnień sezonowych, wygasaniem programów związanych z robotami publicznymi i społeczno - użytecznymi, powrotami z emigracji. Jak stwierdziła dyrektorka PUP w Górze Barbara Murlik: „nie ma reguły jeżeli chodzi o przyczyny utraty pracy”. Jednocześnie skonstatowała: „u nas nie ma rynku pracy, bo nie istnieją duże firmy z udziałem kapitału zagranicznego, które zatrudniają kilkuset osób i ograniczają zatrudnienie np. o 100 – 200 pracowników”. Pytana o ewentualne sygnały o zwolnieniach grupowych Barbara Murlik informuje: „nie mam takich sygnałów z naszego terenu. Wiem, że firma SEWS w Rawiczu planuje duże zwolnienia. Na pewno dotknie to mieszkańców naszego powiatu, którzy tam pracują. Będę rozmawiała z tą firmą o dalszych losach zwolnionych pracowników”.
Warto też pamiętać o tym, iż aż 54,1% ogółu zarejestrowanych bezrobotnych stanowią kobiety (dane na dzień 31.XII.2008 r.). Aż 1142 kobiety pozostają bez pracy i jak czytamy w opracowaniu PUP: „przewaga kobiet w populacji bezrobotnych utrzymuje się na rynku pracy już od kilku lat”. Przykrym faktem jest też to, iż: „nadal niekorzystną cechą struktury jest dominujący udział osób młodych w ogólnej liczbie zarejestrowanych. Bezrobotni do 34 roku życia stanowią 50,8% ogółu zarejestrowanych”. Jesteśmy jednocześnie bardzo rozrzutni jeżeli idzie o ludzi z wykształceniem wyższym. Bez pracy pozostają (grudzień 2008 r.) 92 osoby z wykształceniem wyższym. Z drugiej strony wśród zarejestrowanych bezrobotnych jest aż 20 pedagogów! Nic to w porównaniu z ilością sprzedawców poszukujących pracy, których zarejestrowano – 159. Inne, mało poszukiwane zawody, to: ślusarze – 113 osób, asystenci ekonomiczni – 69 osób, murze – 62 osoby (ale to praca sezonowa, to i nic dziwnego), krawcowe – 61 osób, kucharze 53 osoby, technik – mechanik: 47 osób, mechanik samochodów osobowych – 44 osoby, piekarze – 30 osób.
Raz jeszcze Barbara Muirlik: „wzrost bezrobocia będzie większy. Należy jednak pamiętać, że za każdym zwolnieniem czai się ludzka tragedia. Tragedia rodzin, dzieci i tych wszystkich, których te nieszczęście może dotknąć. A może stać się udziałem każdego z nas”.
Pani Barbarze Murlik bardzo dziękuję za wyczerpujące dane, które pozwoliły mi na napisanie tego posta.
wtorek, 10 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz