czwartek, 14 kwietnia 2011

Spór o szyny

Z inicjatywy burmistrz Ireny Krzyszkiewicz odbyło się wczoraj spotkanie w sprawie omówienia dotychczasowych prac związanych z przejęciem linii kolejowej nr 372 Bojanowo – Góra. W spotkaniu uczestniczyła grupa radnych miejskich oraz przewodniczący Rady Powiatu – Zbigniew Józefiak oraz wicestarosta Paweł Niedźwiedź.


Burmistrz Irena Krzyszkiewicz w swoim wystąpieniu stwierdziła, że sprawa utrzymania linii kolejowej jest ważna i istotna. Przypomniała historię starań o utrzymanie linii kolejowej.

W styczniu 2011 roku, podczas spotkania w Ministerstwie Infrastruktury starosta Piotr Wołowicz oraz burmistrz Góry uzgodnili, która ze stron przejmie linię kolejową. Stało się jednak tak, że powiat nie przejął linii kolejowej, gdyż Rada Powiatu była przeciwna temu posunięciu. Jak stwierdziła burmistrz Irena Krzyszkiewicz starostę usprawiedliwia fakt, iż radni byli przeciwnego zdania.

Burmistrz przypomniała, że zawarte porozumienie z Generalną Dyrekcją Dróg i Autostrad i Polskimi Liniami Kolejowymi przewidywało, że wiadukt powstanie, ale pod warunkiem przejęcia linii przez któryś z naszych samorządów. Sygnatariuszem porozumienia było również Starostwo Powiatowe. Burmistrz zadała pytanie: kto przejmie linię kolejową gmina czy powiat?

Po wystąpieniu burmistrz Ireny Krzyszkiewicz głos zabrał wicestarosta Paweł Niedźwiedź. Wicestarosta przypomniał, że już w 2006 roku poproszono Radę Powiatu o opinię na temat likwidacji linii kolejowej. Rada Powiatu negatywnie zaopiniowała ten wniosek. Wicestarosta przypomniał, iż projektując S5 popełniono zasadniczy błąd. Projektanci założyli, iż linia kolejowa Góra – Bojanowo jest nieczynna. W rzeczywistości po torach łączących Górę z Bojanowem kursowały pociągi towarowe.

GDDiA skierowała również pismo do Powiatowego Zarządu Dróg z prośbą o zaopiniowanie prze biegu S5 przez teren powiatu górowskiego. Ale PZD przedstawiono jedynie do zaopiniowania przebieg S5 nie wspominając ani słowem o linii kolejowej. Wicestarosta przypomniał, iż Starostwo zwracało się do firm z naszego terenu, które korzystają z linii kolejowej i one również były przeciwne zamiarom likwidacji linii.

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz powiedziała, iż firm korzystających z linii będzie więcej związku z powstaniem Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jest zainteresowanie firm, ale warunkiem jest istnienie linii kolejowej. Burmistrz przypomniała, iż zawarte w 2010 roku porozumienie sygnowane było również przez władze powiatu o czym świadczy paragraf 3. To powiat i gmina deklarowały zamiar i wolę przejęcia linii. Przypomniała też, że w sprawę zaangażował się marszałek województwa. Gdy dopuści się do likwidacji linii przestanie ona fizycznie istnieć, bo wkrótce tory zostaną rozebrane z powodu braku nadzoru nad nimi. Burmistrz wspomniała też, że za 3 do 5 lat niezbędny będzie remont linii.

Irena Krzyszkiewicz nie ukrywała swojego zawodu faktem podjęcia przez Radę Powiatu uchwały, w której Rada Powiatu negatywnie zaopiniowała przejęcie linii przez powiat.

Głos zabrał przewodniczący Rady Powiatu Zbigniew Józefiak, który stwierdził, że Rada Powiatu musi patrzeć na cały powiat. Z istnienia linii kolejowej Góra – Bojanowo korzyść wyniesie tylko gmina Góra.

Wicestarosta Paweł Niedźwiedź przypomniał, iż mimo, że Rada Powiatu podjęła negatywną decyzję i nie przejmie linii, ale też negatywnie opiniowała, i nadal będzie w ten sposób opiniowała, zamiar likwidacji linii mając świadomość, że jest ona bardzo potrzebna gminie Góra.

W odpowiedzi burmistrz Irena Krzyszkiewicz zarzuciła władzom powiatu, że łamią paragraf 3 porozumienia, który mówi, że gmina Góra i powiat górowski przejmą linię. Następnie zwróciła się do wicestarosty z pytaniem czy powiat będzie partycypował w kosztach utrzymania linii oraz czy wicestarosta wywoła uchwałę Rady Powiatu w tej sprawie.

Wicestarosta Paweł Niedźwiedź uchylił się od złożenia deklaracji w tej sprawie, gdyż – jak stwierdził – w Radzie Powiatu jest oprócz niego jeszcze 14 radnych.

W tej sytuacji burmistrz spytała czy jeżeli zwróciłaby się do Zarządu Powiatu w tej sprawie, to wicestarosta wywołałby temat uchwały w sprawie partycypacji w utrzymaniu linii kolejowej. Burmistrz podkreśliła, że taka uchwała świadczyłaby o jedności gminy Góra i powiatu w sprawie utrzymania linii kolejowej.

Przewodniczący Rady Powiatu Zbigniew Józefiak odpowiedział, iż bez wątpienia taka uchwała może być podjęta. Chodzi jednak o konkrety czyli koszty związane z realizacją takiego zobowiązania. Zgodził się z burmistrz Ireną Krzyszkiewicz, iż w tej sprawie powinna panować jedność. Równocześnie przewodniczący zaapelował, by poruszać się we właściwym kierunku. Przypomniał, iż prawnym właścicielem ziemi, na której biegnie tor kolejowy jest Skarb Państwa. PKP nie ma tytułu prawnego do tej ziemi. Jest tylko jej użytkownikiem. Zbigniew Józefiak powołał się przy tym na przepisy ustawy wprowadzającej samorząd w Polsce z roku 1990. Wg niego, z mocy prawa, należy skomunalizować grunty pod linią kolejową. Procedura ta trwałaby 2 do 3 miesięcy. Prawnym właścicielem gruntów pod torami oraz budynków kolejowych stałaby się wówczas gmina Góra. Przewodniczący przytoczył tu przykład gminy Twardogóra na Dolnym Śląsku, gdzie właśnie na podstawie ustawy z 1990 roku skomunalizowano ziemię i budynki będące tylko pozornie własnością PKP.

Przewodniczący Rady Powiatu przypomniał również, że porozumienie z 2010 roku podpisane zostało przez ówczesną starościnę bez upoważnienie ze strony Rady Powiatu. Ponadto Zbigniew Józefiak stwierdził, że porozumienie zawarte w 2011 roku nie precyzowało i nie wskazywała kto przejmie linię; powiat czy gmina?

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz w odpowiedzi przewodniczącemu stwierdziła, że obowiązuje ciągłość władzy, a więc powiat winien respektować zobowiązania podjęte przez władze powiatu w poprzedniej kadencji. W swojej wypowiedzi burmistrz zarzuciła władzom powiatu, iż decyzję o nieprzejmowaniu linii kolejowej podjęły one grubo przed sesją, która odbyła się w marcu, na której podjęto uchwałę o braku zainteresowania powiatu przejęciem linii.

Z tezą burmistrz Ireny Krzyszkiewicz nie zgodził się przewodniczący Zbigniew Józefiak, który przypomniał, iż 9 lutego, tuż przed sesją Rady Powiatu, odbyło się spotkanie zorganizowane przez niego w sprawie linii kolejowej. W spotkaniu uczestniczyli m.in. radni powiatowi, ale zabrakło na nim – pomimo informacji, radnych gminnych i burmistrza. Sesja, na której podjęto uchwałę odbyła się ponad miesiąc później, bo w połowie marca. Zbigniew Józefiak raz jeszcze powtórzył swoją opinię na temat stanu prawnego linii kolejowej – jej właścicielem jest gmina Góra, ale należy to uregulować prawnie.

Radny miejski Bolesław Siekanowicz stwierdził, że stanowisko powiatu w tej sprawie bardzo go zasmuca. Radny dziwił się, że Rada Powiatu podjęła taką uchwałę. Apelował o rozmowy z gminą Bojanowo, by ta nie zgadzała się na likwidację linii na terenie swojej gminy. Pytał czy ktoś rozmawia z burmistrzem Bojanowa. Wyraził też zdziwienie, że po wybudowaniu wiaduktu, to gmina ma odpowiadać za jego stan techniczny.

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz ponownie nawiązała do paragrafu 3 porozumienia. Stwierdziła, że w rozmowach z GDDiA wyraźnie stwierdzała, że najpierw należy wybudować wiadukt a następnie zostanie on przejęty przez samorząd. Przypomniała, że wiąże się to z kosztami. Wartość wiaduktu, to ok. 10 mln zł, i z tego gmina będzie w momencie przejęcia zobowiązana do zapłacenia ok. 2 mln zł podatku. Doliczyć należy do tego również koszty związane z eksploatacją wiaduktu, jego przeglądami i naprawami.

Stanowisko GDDiA było takie – przypomniała burmistrz- że najpierw my przejmiemy linię kolejową o dopiero później GDDiA wybuduje wiadukt.

Burmistrz wyraziła również swoje najgłębsze niezadowolenie, że nie zna treści korespondencji w sprawie linii kolejowej, którą prowadzi starostwo. „Chodzę po starostwie i proszę o korespondencję, a to panią sekretarz, a to kogo innego. Chcę mieć kopie wszystkich pism w tej sprawie” – stwierdziła.

Kolejną poruszoną przez burmistrz sprawą była rola powiatu. Jak stwierdziła burmistrz powiat ma reprezentować wszystkie gminy. Przypomniała, że burmistrz Bojanowa nie jest zainteresowany utrzymaniem linii. W związku z tym zapytała: „czy ktoś rozmawia z burmistrzem Bojanowa?”

Brak odpowiedzi na to pytanie wywołał kolejne, które burmistrz skierowała do wicestarosty: „czy pan starosta da mi upoważnienie do rozmów z burmistrzem Bojanowa?”

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz wyraziła również swoje niezadowolenie z powodu wpisania do uzasadnienia uchwały Rady Powiatu w sprawie nieprzejmowania przez powiat linii kolejowej zdania, w którym Rada Powiatu akcentowała interes gminy Góra w przejęcie linii kolejowej. „To nie gmina Góra, ale powiat ma wydział komunikacji” – stwierdziła.

Głos zabrał wicestarosta Paweł Niedźwiedź. W swojej wypowiedzi wicestarosta przedstawił aspekty ekonomiczne leżące u podstaw uchwały Rady Powiatu o nieprzejmowaniu linii. Stwierdził, że są rzeczy, które mocno obciążają budżet powiatu. Mówił oczywiście o ogromnym zadłużeniu powiatu w związku z kredytem poręczonym dla szpitala, którego ten nie spłaca. „Powiatu nie stać na to” – stwierdził wicestarosta.

W tym miejscu burmistrz Irena Krzyszkiewicz zadała pytanie: „To sytuacja powiatu się pogorszyła?” „Tak” – odpowiedział bez chwili wahania Paweł Niedźwiedź. Dalsza wypowiedź wicestarosty dotyczyła budżetu powiatu. „Budżet powiatu w 98,5% składa się z subwencji i dotacji. To są znaczone pieniądze. Dochody własne powiatu stanowią 1,5% budżetu. Są to małe pieniądze. Sytuacja finansowa gminy jest inna. Gmina ma o wiele większe dochody własne”.

W tym miejscu burmistrz Irena Krzyszkiewicz zapytała: „To dlaczego powiat trzebnicki buduje basen za 30 mln zł?” Wicestarosta odpowiedział, że być może ma  on mniej zobowiązań finansowych niż nasz powiat.

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz nawiązała też do drogi budowanej w Górze, przy ulicy Witosa. Miała pretensje, że powiat wspomógł gminę jedynie kwotą 5000 zł na tę inwestycję, która będzie służyła podległej powiatowi straży pożarnej. Burmistrz stwierdziła również, że nie można wciąż zasłaniać się problemami finansowymi. Należy tak pracować, by pozyskiwać środki z zewnątrz.

Wicestarosta zapytał kto jest właścicielem drogi przy ulicy Witosa. Burmistrz odrzekła, że takie myślenie nas daleko nie zaprowadzi. Powtórzyła przy tym konieczność pozyskiwania środków zewnętrznych przez powiat.

Wicestarosta przypomniał, że droga przy ulicy Witosa budowana jest w ramach programu zwanego „schetynówką”. Aby uzyskać dofinansowanie na budowę drogi z tego programu musi być partnerstwo dwóch samorządów. I dlatego samorząd powiatowy przystąpił do współfinansowania tej inwestycji, bo tam jest siedziba straży pożarnej. Wg wicestarosty kwota 5000 zł była z burmistrzem uzgodniona.

Ponownie głos zabrał przewodniczący Zbigniew Józefiak, który stwierdził, że garbem na finansach powiatu są zobowiązania zaciągnięte dla szpitala. Ledwie dajemy radę je spłacać a szpital wciąż zgłasza nowe żądania. Wg przewodniczącego „pochopnie podjęto decyzję o przejęciu przez powiat linii kolejowej, bo po prostu, nas na to nie stać. Remont linii pochłonie ok. 16 mln zł a powiat nie ma na to pieniędzy” – zakończył przewodniczący Rady Powiatu.

Na zakończenie spotkania burmistrz Irena Krzyszkiewicz zapowiedziała, że zostanie zorganizowane jeszcze jedno spotkanie na temat przejęcia linii kolejowej. Ma to nastąpić w połowie maja.


W niektórych momentach dyskusja miała naprawdę dość burzliwy charakter. Każda ze stron prezentowała własne poglądy na temat przejęcia linii kolejowej. Po spotkaniu wicestarosta Paweł Niedźwiedź określił te spięcia w śliczny sposób: „ostrzeliwaliśmy się”.

Faktem jest, że powiat jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej, która praktycznie uniemożliwia jakiekolwiek inwestycje. Rację ma również burmistrz Irena Krzyszkiewcz, która mówiła, iż nie można ciągle mówić, że nie ma pieniędzy, ale nie robić nic, by je mieć.

W tym sporze racje rozkładają się po obu stronach. Tylko należy pamiętać, że powiat jest stroną słabszą.

Brak komentarzy: