niedziela, 23 września 2007

Sezon na leszcze

Wielkimi krokami zbliżają się wybory. Partie zbierają podpisy pod listami i wszystko staje się coraz bardziej jasne. Tak jasne, że aż czasami głowa boli i nóż sprężynowy się otwiera podczas czytania list osobników pragnących grzać poselskie ławy. Toteż i ja postanowiłem przedstawić Państwu listę kandydatów, by jako nowoczesny komunikator spełnić swoją obywatelską powinność. Niestety! Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że nie dysponuję fotografiami kandydatów. Dlatego też w dzisiejszej prezentacji oryginały zastąpione zostały symbolami, które mają Państwu przybliżyć kandydatów i ich poglądy (mam nadzieję, że zamieszczona symbolika wiernie je oddaje) i reprezentowane przez nich partie polityczne. Sądzę, że dzisiejszy post zmobilizuje kandydatów do bardziej energicznych działań promocyjnych, tak aby elektorat mógł ich rozpoznać w każdym miejscu.
Zacznijmy od przedstawicieli partii pszenno - buraczanych. Takie mamy dwie. Pierwsza i najstarsza to PSL, czyli cywilizowana odmiana "SamejBronki". Wiadomo, że kondycja rolnictwa polskiego jest tragiczna. W celu polepszenia ciężkiego położenia polskiego chłopa na listach kochliwego i dzieciorobnego Waldka znaleźli się Jan Rewers (kandydat na posła) oraz Edward Szendryk aspirujący do senatu. Wiadomo, że obaj kandydaci parają się zawodem rolnika. Jan Rewers doradza rolnikom. W bieżącym sezonie zalecał siew śrubokrętów lewoskrętnych jako plonu mającego największe szanse na korzystny zbyt, co się sprawdziło, gdyż w narzędzie to zaopatrzyli się masowo posłowie rozwiązanego sejmu celem odkręcenia tabliczek ze swoimi nazwiskami z ław sejmowych. Kandydat na senatora, Edward Szendryk, rolnictwo traktuje jako hobby. Jako znaczący kułak powiatowy wydzierżawia posiadaną ziemię małorolnym w zamian za płody. Pobiera za to dziesięcinę. O prawie do pierwszej nocy na razie nie wspomina. Kolejna partia polna to "SamaBronka". W naszym okręgu startować będzie do sejmu małorolna (1,6 ha) Anna Berus. Ma wykształcenie rolnicze i chce reprezentować interesy tych wszystkich, którym nie chce się uprawiać ziemi, lecz politykę.
Kandydatem Platformy Obywatelskiej jest Piotr Iskra, który jak głosi wieść na samą myśl o kandydowaniu cały się rozjarza, świeci, migoce i błyska. Tak, tak! To duże wyróżnienie być na 11 pozycji! W chwili obecnej Piotr Iskra podobno wygląda tak:
Ludzie mówią, że kampania wyborcza tego kandydata będzie pełna fajerwerków i przebiegała pod bardzo wysokim napięciem połączonym z parciem i samozaparciem. Oby tylko oponenci nam Piotra nie zgasili.
PiS reprezentował będzie Kazimierz Bogucki. Kandyduje do sejmu i ma dość duże szanse. Wiadomo powszechnie, że PiS ma jedną twarz, która musi starczyć dla wszystkich. Twarz ta znana jest szeroko ...
W ten sposób kandydat PiS jest ogólnie znany i to powoduje, że jest on zwolniony z konieczności prezentowania własnego, osobistego wizerunku, który przed wielu laty wyrzeźbili mu pracowitej nocy rodzice.
Najbardziej tragicznie wygląda sytuacja w SLD. Na wyjazdowym posiedzeniu Biuro Polityczne nie mogło podjęć decyzji o wyjściu z konspiracji. Wynik głosowania 3:3. Zwołano więc Tajny Zjazd SLD powiatu górowskiego. Przybyli członkowie SLD nie przyjęli uchwały o wyjściu z konspiracji. Wynik głosowania - 4:4. W ten sposób w SLD jest pat. Wojewódzki zarząd tej partii zagroził, że zabierze im kanapę i cofnie przydział na herbatę "Ulung". Mówi się, że władze wojewódzkie przygotowały kandydata, który w dużym przybliżeniu wygląda tak:SLD spodziewa się, że jej nowa twarz przyciągnie wszystkich mających awersję do historii oraz sklerotyków. Ale nie ma się co dziwić, to też elektorat. Planuje się, że kampania wyborcza SLD będzie przebiegać pod hasłem: "Reaktywacja, czyli narodziny zombie". I tak niebłaganie zbliża się czas naszych kandydatów. Państwo widzą jak ja ciężko. pracuję, aby ich rozreklamować? Ciekaw jestem czy chociaż dziękuję usłyszę. Teraz idzie tylko o to, byśmy przeżyli czas przedwyborczy w zdrowiu psychicznym czego sobie i Czytelnikom życzę.

Brak komentarzy: