czwartek, 26 czerwca 2008

Strachy na lachy

Niepokojące wieści dochodzą nas z eteru. Dotychczas było tak, że jak ktoś mówił od rzeczy, to zawsze była to koalicyjna starościna Beata „Bukietowa” Pona. Aliści wczoraj z ogromnym zdumieniem - graniczącym z osłupieniem - przeczytałem wypowiedź naszego Wielce Czcigodnego Autorytetu i Skarbu Powiatowego – Władysława Stanisławskiego. Nasza Najwyższa Wyrocznia najwyraźniej zbulwersowała się na wieść, iż po zmianie statutu naszego powiatu zamiast 3 członków Komisji Rewizyjnej będzie o jednego więcej. Pilnie obserwując poczynania koalicji, której sztandar (wielkości znaczka pocztowego) dzierży w swoich niestrudzonych dłoniach Kwintesencja Mądrości przyznam z bólem, iż nic z tego nie rozumiem. Dotychczasowy – bardzo nikły – stan osobowy Komisji Rewizyjnej napawał obawą o skuteczność jej działania. Rolą tej komisji jest dbanie, by wszystko w naszym samorządzie przebiegało zgodnie z prawem, statutem i interesem nas wszystkich. Zbyt mała ilość członków komisji powodowała, iż nie można było skontrolować wszystkich jednostek podległych samorządowi powiatowemu. A trochę ich jednak jest. Toteż Komisja Statutowa wzięła ten smutny fakt pod uwagę i powiększyła skład Komisji Rewizyjnej. Okazuje się jednak, że Wódz i Ojciec Założyciel koalicji zamiast cieszyć się z tego faktu okazał najwyższe niezadowolenie, które przekazał w wypowiedzi dla radia „Elka”: „Uważam, że to zagranie polityczne, które może doprowadzić do rozpadu w Radzie”.
Gdybym był wredną, złośliwą i stu procentową kanalią (a brakuje mi do pełnej wartości 0,1%, ale pracuję nad tym, by to zmienić!) powiedziałbym, iż Światłość Światłości chce ukryć jakieś kanty, które mogą dziać się w naszym samorządzie. Już sama myśl o tym jest bluźnierstwem! Wszak wiadomo, iż kantów żadnych być nie może, bo Papa koalicji czuwa nad przestrzeganiem prawa i dobrych obyczajów niestrudzenie – w dzień i w nocy, latem i jesienią, wiosną i zimą, śpiąc i drzemiąc, jedząc i poszcząc. Aby być w zgodzie z prawdą należy przyznać, iż drobne nieprawidłowości się zdarzyły. A to nepotyzm, to znowu zatrudniono kogoś niezgodnie z przepisami, konspiracyjną prasę finansowano, w internecie wymaganych prawem informacji nie zamieszczano, radnych nie o wszystkim informowano, całymi miesiącami załatwiało się sprawy, które można było załatwić w tydzień, powiat się zadłużyło na dwa piętra powyżej uszu, regulaminów na czas się nie opracowywało, obiecanki bez pokrycia składało, tego i owego w środkach masowego przekazu się szkalowało. Wszystko to jednak działo się bez aprobaty i wiedzy Jaśnie Umiłowanego a było efektem prostej niekompetencji i wrodzonego braku talentów u namaszczonych przez Papcię współpracowników. Jednak żaden z tych zarzutów nie dotyczy naszego Boskiego Przewodniczącego. On po prostu ulepił figurki do swojej gry z zakalca zamiast gliny, bo akurat tego tworzywa w jego firmie nie sprzedają.
Jego Przenikliwość stwierdza w wywiadzie, że powiększenie Komisji Rewizyjnej: „to zagranie polityczne”. Jak to Łaskawco?! To źle, że radni pracujący w Komisji Statutowej jednogłośnie (komisja ta liczyła 6 członków – 3 koalicyjnych i 3 opozycyjnych) przyjęli taką poprawkę? To tych trzech z koalicji też „zagrywa politycznie”? Bunt i spisek?! A może ta koalicyjna trójka to bęcwały, które niczego nie rozumieją?! Jeżeli tak, to po cholerę było brać ich do koalicji?! Przecież Jaśnie Oświecony nigdy z bęcwałami, by się nie zadawał?!
Komisja Statutowa podczas obrad. Od lewej: Zdzisław Koczorowski- radca prawny, Tadeusz Podwiński - radny, Renata Nanowska - pracownik biura Rady Powiatu.
Głosowanie podczas obrad Komisji Statutowej. Na pierwszy planie przewodniczący komisji - Marek Hołtra; kolejno: Marek Biernacki, Paweł Niedźwiedź, Jan Bondzior.
Kiedy w wywiadzie dla TV „Master” Ojciec Powiatu zgadzał się gładko z radnym Markiem Hołtrą na temat zmian w statucie, nie wspomniał słowem o kontekście politycznym proponowanych zmian. Znajdował się on wówczas w opozycji do starościny „Bukietowej”, która też udzieliła wywiadu na ten sam temat – tej samej TV - i znajdowała się w opozycji do swojego Dobroczyńcy, bowiem wydumała tezę o rzekomo politycznym podłożu zmian w statucie. Cóż więc było przyczyną takiej radykalnej zmiany poglądów Dobrodzieja Powiatu Górowskiego? W dalszej części swojej wypowiedzi Jego Przezacność stwierdza, że to: „może doprowadzić do rozpadu w Radzie”. A cóż to może się rozpaść z powodu zwiększenia liczby członków Komisji Rewizyjnej? Koalicja? Wolne żarty! Koalicja jest wieczna jak prezesura Nieomylnego. Koalicja jest trwała jak kompetencja starościny i punktualność radnego Edwarda Szendryka. Koalicja jest stabilna i zrównoważona niczym budżet naszego powiatu. Koalicja oparta jest na niewzruszonych regułach jakie panują przy przyjmowaniu do pracy w Starostwie Powiatowym (oczywiście zawsze konkurs i to konkurs uczciwy!). Koalicja jest tak potrzebna powiatowi i jego mieszkańcom jak kilka wieków temu rtęć, by leczyć syfilis.

Brak komentarzy: