
Bardzo ciekawe posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej miało miejsce dzisiaj w UMiG. Głównym punktem obrad było zaopiniowanie projektu uchwały: „w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Farma Wiatrowa Góra – Zachód”.
Powrócił bowiem – nigdy nie przerwany – temat budowy w naszej gminie fermy wiatrowej.
Na posiedzenie komisji przybyli przedstawiciele Biura Usług Inwestycyjnych „Domrel”, która to firma zajmuje się tę inwestycją.
Uczestnikom posiedzenia komisji problematykę elektrowni wiatrowych przybliżył mgr inż. Michał Wiśniewski pełniący funkcję kierownika projektu Farma Wiatrowa Góra – Zachód.

„Domrel” obecny jest w „wietrznej branży” od 7 lat. W tym czasie przeprowadził na terenie Polski projekty, w efekcie których pozyskuje się z energii wiatru ok. 1000 MW. W roku 2009 zrealizowano projekty, które dostarczyły energię o mocy 52,5 MW. „Domrel” ściśle współpracuje z międzynarodową firmą WPD GmbH, która jest właścicielem elektrowni wiatrowych o łącznej mocy ponad 1600 MW.

Uczestnicy posiedzenia komisji poznali też więcej szczegółów technicznych. Wysokość elektrowni wiatrowej do piasty śmigła będzie wynosiła ok. 100 m. Maksymalna wysokość wraz ze śmigłem nie będzie przekraczała 150 m. Wyprodukowana energia przesyłana będzie podziemnymi liniami kablowymi do elektroenergetycznej 110/20 kV w Górze (pomiędzy Górą a Starą Górą).

Na wieży umocowana jest gondola, w której znajduje się maszynownia z przekładnią. Generator elektrowni wiatrowej waży 86 ton. Piasta śmigła i owiewka ważą ok. 25 ton. Wirnik ma trzy łopaty. Każda łopata wirnika ma długość 48,6 m. Każde śmigło ma masę 9 ton.

I tak; w przypadku wytworzenie takiej samej ilości energii przez elektrownię węglową do atmosfery dostało by się:
- 9 kiloton ton dwutlenku węgla,
- 72 tony dwutlenku siarki,
- 55 ton tlenków azotu,
- 640 ton pyłów.

W Parku Wiatrowym Góra planowane jest umieszczenie kolejnych 10 elektrowni wiatrowych. Każda z nich ma mieć moc 2,5 MW.
Łączna moc wszystkich zespołów w Parku Wiatrowym Góra ma wynieść 25 MW. Konstrukcje mają identyczne parametry, jak te opisane przeze mnie powyżej.
Z Parkiem Wiatrowym Góra jest tylko jeden problem. Jego powstanie uzależnione jest od zaistnienia w Górze dwustronnego zasilania w energię elektryczną. Istniejące transformatory nie saw stanie przyjąć tak dużej mocy.

Spytał, czy robiono bilans energetyczny dla Góry. W odpowiedzi usłyszał, iż o to trzeba spytać operatora, czyli spółkę Enea. W tym momencie powróciła sprawa dwustronnego zasilania naszego miasta. Jak stwierdził Michał Wiśniewski: „rozmowy z Eneą są bardzo trudne. Nasz firma wysunęła nawet propozycję, iż może partycypować w kosztach budowy drugiej nitki zasilania. Ze strony Enei usłyszeliśmy, iż firma planuje taką inwestycję w ciągu najbliższych 6 lat. Nie przedstawiono nam jednak żadnych dokumentów, które by taki zamiar potwierdzały.”

Kolejny problem podniesiony przez radną Muszyńską dotyczył warunków atmosferycznych na naszym terenie. Radnej chodziło o badania siły wiatru i częstotliwości jego wiania. W odpowiedzi usłyszeliśmy, iż przeprowadzono badania na naszym terenie i są one korzystne dla projektu. Wbrew dość powszechnym opinią elektrownia wiatrowa nie potrzebuje silnych wiatrów, by funkcjonować. Wystarczy, że wiatr wieje z prędkością 2,5 do 3 m/s i już śmigło się kręci. Jest to siła wiatru, której my praktycznie nie odczuwamy. Należy też pamiętać o tym, że wraz ze wzrostem wysokości rośnie siła wiatru (co 10 m o 0,2m/s). Na wysokości 100 m wiatr wieje z prędkością 6 do 6,2 m/s. Michał Wiśniewski nie ukrywał też, że pełną moc wiatrak ma przy sile wiatru 12 – 12,5m/s. Wg przeprowadzonych badań na naszym terenie, pełną mocą elektrownie wiatrowe będą pracowały tylko 5 do 6 tygodni w roku. A mimo to, ta inwestycja się opłaci.
Mówiono również o starych typach elektrowni, które – jak donosiła prasa – są przywożone na teren Polski i montowane. Kierownik projektu zapewnił, iż w ich przypadku nie zachodzi tak możliwość. „Domrel” zakupi najnowocześniejsze elektrownie firmy General Electric. Są one produkowane od 2 lat i jest to najnowocześniejsza technologia.
Radna Muszyńska zastanawiała się czy firma nie wycofa się zostawiając zdegradowane środowisko. Tu również kierownik projektu wyjaśnił, iż nie ma takich zamiarów. „Na inwestycje zaciągamy kredyty, a to oznacza, że w grę nie wchodzi przerwanie prac, gdyż każdy bank zażąda w takim przypadku zwrotu kredytu.”
Padło pytanie o koszt postawienia jednego wiatraka. Usłyszeliśmy wyjaśnienie, iż wiatrak kosztuje ok. 13 – 15 mln zł. Do tej kwoty trzeba doliczyć koszty związane z tworzeniem infrastruktury (drogi dojazdowe, położenie przewodów pod ziemią, opłaty za przyłącze, itp.). Razem koszt uruchomienia wiatraka zamyka się kwotą ok. 30 mln zł.
Zgoła inne rzeczy interesowały radnego Wacława Grzebielucha. Radny zainteresował się wiarygodnością ocen oddziaływania wiatraków na środowisko naturalne, w tym ornitologiczne w świetle przeprowadzonych analiz. Radny podkreślił przy tym, iż wiatraki staną w miejscach gdzie znajdują się trasy przelotowe ptactwa wędrownego. Zan9iepokojenie radnego wywołał fakt, iż w omawianej zmianie planu zagospodarowania przestrzennego podniesiono dopuszczalną wysokość wiatraków do 210 metrów.
Do pytania radnego Grzebielucha odniósł się autor zmian w planie zagospodarowania przestrzennego – Marek Kaźmierczak.
Stwierdził on, że zmiana taka podyktowana jest postępem technologicznym, jaki notujemy w nowyc h konstrukcjach wiatraków. Są one coraz wyższe i dlatego dokonano też zmiany dopuszczalnej wysokości wiatraka, by nie trzeba tego było robić za dwa – trzy lata.
„Analizy wpływu na środowisko sporządzane były na każdym etapie planowania farmy wiatrowej. Badania przeprowadzali fachowcy z Instytutu Ochrony Środowiska, którzy są autorytetami w tej dziedzinie. Wypowiedział się również Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Swoje zdanie przedstawił też Sanepid. Nikt nie wniósł zastrzeżeń.”Radny Grzebieluch podjął też inny wątek związany z odnawialnym źródłami energii. „Nie jestem przeciw elektrownią wiatrowym, biogazownią czy też panelami słonecznymi. Chodzi mi o to, by zacząć te alternatywne źródła pozyskiwania energii stosować w naszej gminie. Mamy zaplanowany remont przedszkola. Czy nie można pomyśleć o zainstalowaniu tam paneli? Budujemy budynek socjalny. To dobrze. Ale czy nie byłoby warto pomyśleć o biogazowni? Jeżeli te rzeczy są dobrze zrobione, na niezłym poziomie technologicznym, to nic nie śmierdzi. A na pewno będzie w mieście mniej śmierdzącego zimą i jesienią dymu z kominów. Nie zapominajmy, że ekologia będzie coraz ważniejsza.”
Do pytań radnego Wacława Grzebielucha ustosunkował się wiceburmistrz Piotr Wołowicz. Przypomniał on sobie i radnym, że uchwała w sprawie wykorzystywanie przez gminę odnawialnych źródeł energii istnieje. Została uchwalona w 2001 lub 2002 roku i zapomniana. Należałoby do niej powrócić i dokonać jej aktualizacji. Ale to już mogą zrobić Państwo radni – przypomniał wiceburmistrz.
Pytano również o korzyści, jakie gmina będzie miała z istnienia na jej terenie elektrowni wiatrowej. Do gminnej kasy będzie wpływało rocznie ok. 60 - 70 tys. zł rocznie z tytułu podatku od budynków. Tyle za jedną elektrownię. Nic nie kosztowała nas zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Za to zapłacił „Domrel”. Nie musimy dokonywać wykupu gruntów pod tę inwestycję, gdyż „Domrel” będzie dzierżawił ziemię od jej dotychczasowych właścicieli.
W głosowaniu nad projektem uchwały 5 radnych opowiedziało się za, 2 wstrzymało. Nikt nie był przeciwny.
Wg przedstawicieli „Domrelu”, Farma Wiatrowa Góra – Zachód zbudowana zostanie do końca II kwartału 2011 roku.
1 komentarz:
Ładnie to wygląda.
Prześlij komentarz