22 stycznia obradowała Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Górze. Tematem obrad było ułożenie i przegłosowanie propozycji kontroli, jakie gremium to ma zamiar przeprowadzić w 2010 roku. Jednocześnie były to obrady na temat planu pracy tej komisji, gdyż istotą jej działalności jest kontrolowanie prawidłowości i zasadności wydawania środków budżetowych samorządu gminnego.
Komisja obradowała pod przewodnictwem Bronisława Barny. W posiedzeniu uczestniczyli członkowie komisji: Aniela Gągała, Maria Muszyńska, Alicja Penar, Tomasz Górski. W posiedzeniu nie wzięli udziału członkowie komisji: Henryk Drozdowski oraz Lucyna Wilkiewicz.
Na obrady zaproszony został naczelnik Wydziału Planowania i Rozwoju – Piotr Głowacki, który odczytał radnym długą listę przetargów o wartości powyżej 14.000 euro, przeprowadzonych przez UMiG w 2009 roku.
Spośród tej listy radni mieli dokonać wyboru przetargów i inwestycji, które chcieliby skontrolować w 2010 r.
Na liście inwestycji, które komisja będzie kontrolowała w roku bieżącym znalazły się:
- wydatki związane z budową drogi dojazdowej do gruntów rolnych w miejscowości Osetno,
- oczyszczalnia ścieków przy szkole podstawowej w Ślubowi,
- przetarg na budowę ośrodka rehabilitacyjnego dla dzieci na osiedlu K. Wielkiego,
- sprawdzenie wykonania zaleceń pokontrolnych w Domu Kultury,
- sprawdzenie zasadności wysokości opłat pobieranych na naszym cmentarzu komunalnym,
- sprawdzenie prawidłowości sprzedaży mienia komunalnego w latach 2006 – 09.
O ile pierwsze cztery punkty zaproponowane na warszta Komisji Rewizyjnej nie wzbudziły większej dyskusji, o tyle dwa ostatnie wywołały ożywiony dyskurs.
Radni potwierdzili fakt, iż ceny pobierane za pochówek budzą ogromne niezadowolenie ludzi, których smutna, życiowa konieczność zmusza do skorzystania z usług „Tekomu”, zarządzajacego cmentarzem. Podawano przykłady: wynajęcie kaplicy na mszę – 300 zł, za wjazd firmy pogrzebowej na cmentarz – 400 zł. W chwili obecnej wysokość zasiłku pogrzebowego płaconego przez ZUS wynosi 5960 zł, i jak stwierdzono: „ludziom nic nie zostaje, nawet na skromną stypę”.
Podano przykład, iż np. na cmentarzu w Ślubowie nie ma takich opłat i tam: „ludziom zostają pieniądze”. Członkowie komisji ochoczo przystali na to, by sprawdzić przyczyny tak wysokich opłat związanych z pogrzebem, bo jak podkreślali: „ludzi to bardzo boli”.
Nieco odmienne emocje towarzyszyły tematowi przeprowadzenia powtórnej kontroli prawidłowości w zbywaniu mienia komunalnego za lata 2006 – 09. Propozycję przeprowadzenie – ponownego – takiej kontroli wysunął radny Bronisław Barna. Na uwagę kilku radnych, iż: „to już kontrolowaliśmy” odpowiedział: „tak, ale radni mają wątpliwości”.
Radna Aniela Gągała zaproponowała, by wątpiący radni: "napisali skargę na pracę komisji i wyjaśnili, w stosunku do czego mają wątpliwości”. Ta propozycja nie spotkała się z uznaniem przewodniczącego komisji Barny, który nadal obstawał przy swoim.
Radna Aniela Gągała zwróciła uwagę, iż: „kontrolowaliśmy papiery i wszystko było w porządku. Po co więc ponownie młócić powietrze?” Z jej stanowiskiem zgodziła się radna Alicja Penar.
W głosowaniu 3 radnych opowiedziało się za przyjęciem przedstawionego powyżej planu pracy. Dwóch radnych wstrzymało się od głosy argumentując swoją postawę słowami: „bylibyśmy za, ale po co ta powtórna kontrola sprzedaży mienia komunalnego?”
Na tym posiedzenie komisji zakończono.
Z całą pewnością Komisja Rewizyjna jest niezbędna, by samorządowcy dobrze wywiązywali się ze swojej funkcji kontrolerów poczynań władzy. Szkoda jednak, że opinia publiczna nie jest informowana o wynikach przeprowadzanych kontroli.
Na sali obrad usłyszałem, że w Domu Kultury przeprowadzono kontrolę. A kto zna jej wyniki? Nie mam tu na myśli wąskiej grupy „uprzywilejowanych”, którzy coś tam wiedzą, bo coś czytali, wiedzieli lub usłyszeli. Z takiego stawiana sprawy – niejawności dokumentów z kontroli Komisji Rewizyjnej – rodzą się plotki i niedopowiedzenia, które w złym świetle stawiają zarówno jednostki kontrolowane, jak też burmistrza. To robi „złą krew” i stanowi znakomitą platformę do rozsiewania półprawd, zmyśleń i kłamstw.
Pragnę Państwu przypomnieć, iż nie ma podstaw prawnych do zatajanie wyników kontroli. Nie zataja ich NIK, Regionalna Izba Obrachunkowa. Więc z czego u nas robi się tajemnicę?
Sądzę, że przewodniczący Komisji Rewizyjnej powinien sam zadbać o to, by z wynikami kontroli mogła zapoznać się opinia społeczna. To jej się należy, bo to z Państwa podatków opłacani są zarówno przewodniczący wszystkich komisji, jak i szeregowi radni. Samorząd transparentny, to nie kaprys, to norma w demokracji. Wszystko, co jest utajnione i ukrywane świadczy o głupocie tych, którzy to robią. To patologia, która w demokracji nie może mieć miejsca.
poniedziałek, 25 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz