Wczorajsza sesja Rady Powiatu spowodowała, że zacząłem się zastanawiać nad kilkoma sprawami, które dotąd jakoś umykały mojej uwadze. Analizowałem (ale inaczej niż starościna Pona!) na przykład następującą sprawę: czy w sposób zadawalający wynagradzamy naszych radnych? Każdy radny ma dietę w wysokości 670 zł. Przewodniczący komisji mają dodatkowo 150 zł miesięcznie za prowadzenie komisji. Komisji jest sześć i tyluż ich przewodniczących. Po 820 zł otrzymują wiceprzewodniczący Rady Powiatu: Marek Biernacki i Edward Szendryk. Przewodniczący - Władysław Stanisławski - otrzymuje za pełnienie swojej funkcji trochę powyżej 1400 zł. Diety mocą ustawy nie podlegają obowiązkowi podatkowemu. To czysta kasa.
Spróbujmy wyobrazić sobie te pieniądze w skali miesiąca. Szeregowy radny zarabia - statystycznie - w ciągu 30. dniowego miesiąca - 22,333 zł codziennie (wliczając niedzielę i święta). Radny i przewodniczący komisji w jednej osobie - licząc tak samo - otrzymuje dziennie - 27,333 zł. Taką sama kwotę "zdobywają" codziennie dwaj wiceprzewodniczący. Przewodniczący Rady Powiatu zarabia codziennie 46,666 zł. Ten ma jednak trochę szerszy zakres obowiązków. Obecnemu Przewodniczącemu nie ma czego zazdrościć. Bierze tylko dietę a tyrać musi za wszystkich: starościnę, wicestarostę, członków Zarządu. Lekko nie ma! Zresztą - jakie pieniądze mogą Mu wynagrodzić ten rumieniec wstydu, jaki wypełza na jego oblicze, gdy któryś z nich się odezwie?
Na ostatniej sesji wyszło jednak "szydło z worka". Okazało się, że w miesiącu styczniu 2008 roku obradowała tylko jedna komisja. Komisja Finansów, Budżetu i Gospodarki - o niej to mowa - zebrała się aż dwa razy. I w ten sposób jej przewodniczący - Paweł Niedźwiedź - stał się nieomal tytanem pracy, jeżeli porówna się "pracowitość" przewodniczących innych komisji. Aby ukazać Państwu miarę poświęceń przewodniczącego Pawła Niedźwiedzia zestawię następujące cyfry. Uczestnicząc w obu posiedzeniach komisji zsumowałem łączny czas ich trwania. Razem obradowano 2 godziny. Potem uczestniczono w sesji, która trwała również dwie godziny. Razem daje to cztery godziny. Podzielmy to przez wysokość diety radnego Pawła Niedźwiedzia: 820 : 4 = 205. Radny i przewodniczący komisji zarabiał dnia 31 stycznia 205 zł na godzinę podczas wypełniania swojego mandatu radnego. A teraz weźmy innego przewodniczącego komisji - Jan "Milczek" Bondzior. Nie zwołał komisji, na czele której pozwolił się postawić. Na sesji przesiedział milcząc jak "ciemna mogiła" 2 godziny. Pobiera dietę w wysokości 820 zł. Liczymy: 820 : 2 = 410. I tak oto Jan "Milczek" Bondzior bez wysiłku i pracy własnego intelektu zarabiał na godzinę 410 zł.
Proszę zauważyć, iż spośród pięciu komisji (Komisji Rewizyjnej nie liczę, bo 31 stycznia nie istniała a i dalsze jej istnienie jest pod znakiem zapytania), żadna nie uważała za stosowne zebrać się i wydać opinii na temat uchwały, która po uszy zadłuża powiat. Taka jest miara zainteresowania większości radnych problemami naszego powiatu. Nie przeszkadza im to jednak pobierać diet. Jak wysokość tych diet ma się do wnoszonego przez nich wkładu pracy na rzecz naszej wspólnoty samorządowej? Odwrotnie proporcjonalnie! Gdybyśmy tak np. przeliczyli każde słowo wypowiedziane przez naszych tuzów - radnych a następnie podzielili to przez ilość wziętej kasy, to okazałoby się, że bardzo mądre jest powiedzenie "milczenie jest złotem a mowa srebrem". Muszą Państwo zdać sobie sprawę, że szeregowy radny powiatowy, rocznie, z tytułu pobieranych diet osiąga dodatkowy dochód w wysokości 8040 zł. Przewodniczący komisji - 9840 zł. Jako baczny obserwator poczynań naszych włodarzy powiatu bywam na komisjach. Powiem tak. Często komisje "obradują" ad hoc. Zbierają się na 7 - 15 minut przed sesja i opiniują - niemal zawsze jednogłośnie - projekt uchwały. I tak naprawdę moje wyliczenia są i tak na wyrost. Jeżeli nawet komisja obraduje taki szmat czasu jak 15 minut, to i tak przewodniczącemu tej komisji wychodzi stawka 10 zł/godzinę. Jeżeli Państwo mi nie wierzą - jest ktoś odważny? - to niech Państwo zaglądną do protokołów posiedzeń tych komisji, które zamieszczone są na stronie: powiatgora.pl. Na tej stronie jest zakładka BIP (Biuletyn Informacji Publicznej). Proszę otworzyć sobie taki protokół, postawić przed oczętami zegarek, powiedzieć: start, przeczytać i spojrzeć na zegarek. Uwaga: jeżeli mają Państwo w domu wrażliwe dzieci proszę dać im na kino. Koniecznie!
piątek, 1 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz