piątek, 3 grudnia 2010

Byt na kroplówce

Niedawno pisałem Państwu o koncercie życzeń dyrekcji szpitala w Górze. Przypomnę, że szanowna dyrekcja pragnie nam zafundować stratę w wysokości ok. 800.000 zł na koniec marca 2011 roku. Szpital żyje dzieki kroplówce, jaką są pieniądze powiatu.

W 2007 roku powiat wpompował w szpital 375.940,46 zł. Za szpital powiat uregulował wówczas należności z tytułu egzekucji niewypłaconych należności dla firmy z Krakowa (25.962,17 zł). Zakupiono ambulans za kwotę 349.978,29 zł.

W roku 2008 powiat dolozył do wymiany okien w szpitalu 11.036,12 zł. W tym samym roku wpłacił 50.000 zł, jako wkład powiatu do tworzonej spółki. Spółka ta przejmie w tym roku szpital. Powiat spłacil też 800.771,92 zł za szpital ratę kredytu, który poręczył. Tu nalezy dodać, niz szpital nie zapłacił w roku 2008 żadnej raty tego kredytu. Razem w 2008 roku powiat wydatkował na szpital ze środków własnych 861.808,04 zł.

W roku 2009 powiat, ze środków własnych, spłacił za szpital kolejne 9 rat kredytu. Razem kosztowało to – 552.636,64 zł. Tu trzeba powiedzieć, że szpial zapłacił raty za trzy miesiące ostatniego kwartału roku 2009.
W roku 2011 szpital, do 16 listopada, nie zapłacił ani jednej raty kredytu, które poręczyło starostwo. Do tego dnia uregulowano raty kredytu z kasy powiatu w wyskości 558.107,47 zł.

W roku przyszłym będzie jeszcze weselej. Oprócz zapowiadanego przez dyrekcję szpitala deficytu w wysokości ok. 800.000 zł, to powiatowi przyjdzie zapłacić ok. 1.400.000 zł poręczenia z kredyt. Wiadomo, że przy deficycie szpitala nie jest on w stanie spłacić żadnej raty kredytu.

Razem, w latach 2007 – 2010 powiat wyasygnował na utrzymanie szpitala, z własnych dochodów, kwotę 2.348.492,50 zł. I ta swoją hojnością niemożebnie rozwydrzył, niczym dziadowski bicz, dyrekcję szpitala.

Czy Państwo wiedzą, że aberracja doszła do tego poziomu, że dyrektorka szpitala zarabia 4000 zł więcj od starosty powiatu górowskiego? Przespany przez “amatora sztuki lekarskiej” dyżur kosztuje nas 1500 zł (ciekawe, ile z nocleg trzeba zapłacić w Hiltonie?). Dodajmy jeszcze do tego te głupie pyskówki dyrektorki nMłodawskiej wobec obecnego starosty, koncert życzeń finansowych dyrekcji szpitala, które konia zwaliłyby z kopyt, i mamy obraz degrngolady szpitala w Górze pod obecną dyrekcją.
Co nas czeka? Powiatu nie stać na dalsze zasilanie szpitala w strumień pieniędzy. Tak naprawdę, to powiatu nie stać już na wiele rzeczy. Nowy starosta i Zarząd Powiatu będą zmuszeni do podjęcia radykalnych działań, by sytuację w strukturach oragnizacyjnych starostwa polepszyć. Dotyczy też to szpitala. Jeżeli ktoś wyobraża sobie, że nasz szpital może przeżyć przy tym poziomie wydatków na płace (ok. 90%), to nie ma wyobraźni.

Po raz kolejny należy powtórzyć prawdę: powiatu górowskiego już nie stać na dalsze utrzymywanie placówki, która się nie bilansuje. Szpital zarżnie powiat, alebo powiat uzdrowi sytuację w szpitalu. Innego wyjścia nie ma. I przed tym zadaniem stanie nowa władza, która wyłoniona zostanie w najbliższy czwartek. Nie ma czasu na półśrodki i odwlekanie niepopularnych decyzji. Cudu oddłużenia nie będzie! Znacząco więcej pieniędzy z kontraktu z NFZ też nie nalezy oczekiwać. I nie ma się co oszukiwać: by dokanać finansowej stabilizacji szpitala, by przestał on wyciagać ręke po pieniądze z powiatu, gmin niezbędne są bolesne zmiany. A na to trzeba odwagi. Ten kto je przeprowadzi w dużym stopniu zostanie – przez wielu – znienawidzony. Ale bywa tak, że aby wyzdrowieć musi najpierw zaboleć.

Brak komentarzy: