piątek, 17 października 2008

Kapuściane wampiry

Jak Państwo zauważyli, dawno nie pisałem o moich największych „pupilkach”, czyli „SamejBronce”. Tą niedorzeczną formację pochłonęła historia i z tego niebytu nie ma szans ta zgraja się podnieść. Są jednak epigonii tego zajobstwa, którzy jeszcze obecnie udają że istnieją i mają coś do powiedzenia.
Wiadomym powszechnie jest, że „SamaBronka” na terenie powiatu górowskiego nie istnieje. Z minionej potęgi nie pozostało nic. Mówi się, że obecnie „SamaBronka” w powiecie górowskim liczy 1 i ½ członka. Tym całym, pełnym członkiem jest jej przewodniczący – Wacław Berus. Połową członkostwa pochwalić się może połowica Wacława Berusa – Anna Berus. Wieść gminna głosi, że Wacław Berus chciał karnie wylać swoją synogarlicę z tej śmiechu wartej organizacji, ale w porę się zorientował, że nie będzie miał do kogo pisać okólników i – co najważniejsze – nie będzie miał mu, kto czytać na dobranoc statutu „SamejBronki” i „Pism zebranych” niejakiego Leppera.
Niemniej Wacław Berus udziela się publicznie. Jego ulubionym miejscem, na którym głosi swoje tzw. „poglądy”, stał się blog jednego z leszczyńskich działaczy tej kretyńskiej partii – Macieja Papieża.
Dzisiaj przeczytałem na tymże blogu posty dotyczące budowy boiska „Orliki”. Autor – rzecz jasna – w czambuł potępia pomysł budowy tego boiska u nas. W poście zatytułowanym: „Nie ma na szpital - jest na puste boisko” przeczytać można takie oto durnoty: „Władza gminy z pilnością prowincjonalnego uczniaka wpatrzyła się w nowe wiatry płynące z Wrocławia i bez względu na koszty (które grubo przekroczyły deklarowany milion zł) wiernie przystąpiła do realizacji propagandowego punktu kolejnej już partii Tuska - boisko w każdej gminie”.
Zacznijmy od kosztów. Koszt boiska wyniósł 1.334 tys zł. Dotacje na budowę boiska otrzymaliśmy w kwocie 666 tys zł. Wkład własny gminy – 668 tys. zł. To fakty. Nikt nigdy nie mówił, że boisko będzie kosztowało milion zł. Tu Papież kłamie jak z nut fałszywej partytury.
Sprawa druga. Czy jesteśmy wpatrzeni we Wrocław? Jasne, że tak! A w co kurwa mamy być wpatrzeni?! W Pyrlandię?! Jesteśmy Dolnoślązakami i Wrocław to nasza duma. Pragnę też przypomnieć, co zawsze przypomina mój i naszego miasta przyjaciel rodem z Leszna - Damian, iż w czasach gdy w Górze był ratusz i rynek, i szkoła, to dzikie świnie grasowały po obecnym leszczyńskim rynku. Tu pytam: komu to przeszkadzało?!
Domorosły specjalista od kosztów budowy „Orlików” nawiązał w swoim poście do Pogorzeli, która zrezygnowała w z budowy boiska. Post na ten temat również znajdziecie Państwo na blogu niejakiego Papieża. Napisał w nim: „Okazuje się, że w żaden sposób nie da się zbudować takiego kompleksu sportowego za 1 mln zł. To mrzonka ekonomiczna. Bliższa rzeczywistości jest cena dwukrotnie wyższa”. No i proszę! Takie zaradne a obliczyli, że „Orliki” dwa baniaki będą kosztowały. A w Górze 1,334 tys wyszło! Kto lepiej liczy?! Kto zaradniejszy i bardziej gospodarny?!
Powróćmy do tytułu postu: „Nie ma na szpital - jest na puste boisko”. Państwo widzicie – jasnowidz! On już wie, że boisko będzie puste a pieniądze zmarnowane.
Tęga głowa! Mąż stanu na miarę członka „SamejBronki” rzecz jasna i Wacława Berusa. Obaj, to nieodrodne dzieci śniegowych bałwanków, bo wątpię czy test genetyczny potwierdziłby istnienie ludzkiego DNA. Chyba, że w wodzie w mózgu, ale to raczej byłoby DNA pierwotniaków.
Na tym samym blogu niejaki Papież ubolewa nad losem naszego Szpitala. Bohaterem wypowiedzi jest oczywiście zapomniany radny wojewódzki – Wacław Berus. Na początek Papież częstuje Czytelników niewybrednym kłamstwem: „Dług tej placówki przekracza 40 mln zł, ale już nie powiększa się”.Kolejny ekonomiczny cud członka „SamejBronki”. Od listopada 2007 roku Szpital nie płaci ZUS – u a dług się nie powiększa! Bardzo interesująca teoria ekonomiczna oparta oczywiście na przesłankach naukowych, jakich dostarczyli Lepper, Stachu Łyżwiński (ciekawe czy Berus i Papież paczki mu posyłają?). „Apaszka” Kalata, Filipek i cała reszta tych tytanów wiedzy i nauki na wspak.
A teraz jest najlepsze: „Jedyny przedstawiciele społeczności górowskiej w sejmiku dolnośląskim Wacław Berus, twierdzi, że gminy źle zrobiły. Uczyniono to głównie w interesie bogatych - którzy i tak już od dawna leczą się poza górowskim szpitalem. Odmowa pomocy ze strony gmin Ziemi Górowskiej może w efekcie doprowadzić do zamknięcia szpitala”.
Jak już Wacław Berus coś twierdzi, to faktycznie można umrzeć ze śmiechu. O ile wiem, to „jedyny przedstawiciele społeczności górowskiej w sejmiku dolnośląskim” nie był ani na spotkaniach dotyczących sprawy poręczenia kredytu, ani też na sesjach, podczas których wyczerpująco argumentowano negatywne stanowisko gmin w tej sprawie. Odmowa poręczenia kredytu była efektem analizy ekonomicznej, której dokonały gminy oraz niewiarą, że Szpital zarządzany w ten sposób można uratować. Jednym słowem: samorządy nie zdecydowały się na zmarnowanie pieniędzy swoich wyborców.
Ale skąd ma o tym wiedzieć Wacław Berus, którego wiedza na te tematy zatrzymała się na październiku 2007 roku, gdy był ostatni raz na sesji Rady Powiatu. Trzeba Państwu wiedzieć, że Wacław Berus tak interesuje się naszymi samorządami, jak świnia obserwacją pulsarów. Od czasu, gdy z interesu wykiwał go Boski Przewodniczący Władysław Stanisławski animusz Berusa znacznie zmalał. Raz usiadł do stołu z Przewodniczącym, kiedy ten w przypływie łaski dopuścił go do roli Głównego Kadrowego w Powiecie i myślał, że już zawsze tak będzie. I tu się łudził naiwny! Przewodniczący wyssał go jak cytrynkę i, gdy została już tylko skórka, wypluł mówiąc – A fe, ale to niesmaczne!
I tak dochodzimy do końca rozważań o wszechogarniającej głupocie i niewiedzy. I tak przesadziłem z długością posty, którego wielkość nijak się ma do śmieszności tych dwóch „polityków”. Chodziło mi jednak o co innego. Proszę popatrzeć komu wybranka Przewodniczącego Władysława Stanisławskiego – „Bukietowa” – dawała nasze pieniądze na utrzymywanie „Biuletynu Regionalnego”. Proszę patrzeć, jak Wacław Berus i Maciej Papież obsmarowują pospołu nas górowian. Są śmieszni i tylko idioci im uwierzą, to fakt. I wcale nie idzie tu o Papieża,. Który przecież kochać nas nie ma powodu, bo zabraliśmy mu 2500 zł, które dzięki Zarządowi Powiatu otrzymywał. Tu idzie o Berusa, któremu za takie numery nikt nie powinien ręki podać. Zresztą powinniśmy namówić Wielkiego Niemowę Sejmiku Dolnośląskiego do noszenia na głowie żelaznego hełmu. Dlaczego? Parafrazując imć Onufrego Zagłobę odpowiedzieć można tak: „bo kapusta z sagana najlepsza”.`

Brak komentarzy: