piątek, 28 listopada 2008

Doniosły dorobek

Dzisiaj zapoznałem się z twórczym dorobkiem Wielkiego Niemowy Sejmiku Dolnośląskiego – Wacława Berusa. Przeprowadzona przeze mnie analiza polegała na poddaniu przeglądowi dorobku intelektualnego tegoż Wacława, podczas prac w komisjach sejmiku. Musicie Państwo wiedzieć, że radny wojewódzki (niestety!) Wacław Berus jest w chwili obecnej członkiem klubu o nazwie: Obywatelska Platforma Samorządowa. „SamaBronka” na terenie sejmiku nie istnieje i jej członkowie nie posiadają klubowej konsystencji. Jest to fakt budujący.
Radny Berus należy do dwóch komisji stałych i jednej doraźnej. Zacznijmy od Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W 2008 roku odbyło się 10 posiedzeń tej komisji. W trzech posiedzeniach radny Berus nie uczestniczył. W pozostałych 7, w których brał udział, zabrał głos 0 razy. Niestety, nie zaszczycił on członków tej komisji wysłuchaniem swoich elokwentnych wypowiedzi, nie wypróbował na nich mocy swojego intelektu. Ze źródeł zbliżonych do sejmiku wiem, że kilku radnych włosy sobie wyrwało z rozpaczy, iż radny Berus nie raczy się wypowiadać, bo bez jego myśli i idei czują się oni niepewnie i są zagubieni w tym świecie.
Drugą stałą komisją, która ma zaszczyt i niewątpliwą przyjemność mieć w swoich szeregach Wacława Berusa, jest Komisja Rozwoju Turystyki, Rekreacji i Sportu. Podczas 8 posiedzeń tej komisji, które odbyły się w tym roku, radny Berus 3 razy zabrał głos. Głębia jego wystąpień najlepiej zamyka się w wypowiedzianym zdaniu: „No, właśnie, czy to będzie zapisane”. Radny Berus skarżył się również radnym, że jego córka studiowała i co roku podnoszono jej opłatę za studia. To zostało zapisane i dzięki temu mogę Państwa poinformować, że radny Berus przykłada wielką wagę do zdobywania wiedzy przez swoje pociechy. Jest to chwalebne, gdyż daje szansę, że dzieci nie ocipieją jak tatka i na bałamutne i durnowate dupersznyty - „ideami SamejBronki” zwanymi - złowić się nie dadzą. Zdobycie wykształcenia nie gwarantuje oczywiście 100 procentowej odporności na lepperowskie idiotyzmy (czego przykładem „Bukietowa”), ale znacznie wzmacnia układ immunologiczny mózgu.
Radny Berus jest również członkiem Komisji Doraźnej do Opracowania Flagi Województwa Dolnośląskiego. Komisja odbyła dotąd 5 posiedzeń, w których trzykrotnie uczestniczył radny Berus. Również dwukrotnie zabierał on głos artykułując ze swojego wnętrza dwa zdania. Zdanie pierwsze: „Ja jestem za”. Państwo przeczytają te zdanie głośno, ze szczególnym naciskiem wypowiadając słowo: „ja”. Państwo już widzą i czują jaką ma to moc?! „Ja” - czyli przewodniczący 2-osobowej (on i połowica jego) partii w powiecie górowskim (38 tysięcy mieszkańców).
Drugie historyczne zdanie wypowiedziane przez radnego Berusa brzmi: „W protokole powinno być zapisane”. I zapisane zostało. Moc przemówiła – stenotypistki struchlały i dzięki temu to doniosłe zdanie przeszło do historii.
Swoją drogą jestem niepomiernie zdziwiony, że Wacław Berus odkrył w sobie pociąg do heraldyki i weksykologii. Kto by się tego spodziewał? Wstrząsające!
Przemyślałem tę sprawę i doszedłem do wniosku, że może w tym się kryć pewien dalekosiężny zamysł. Według mnie jest on taki. Wiadomo, że nieboszczka „SamaBronka”, by chociaż próbować zaistnieć na minutę w polityce, musi zmienić swój wizerunek. A jak się zmienia wizerunek, to i logo. Nowe logo – nowa twarz! Więc Lepper polecił radnemu Berusowi, by ten wstąpił do komisji i czegoś tam się dowiedział na ten temat. Radny Berus siedzi wiec i słucha, słucha, słucha (notować, to on chyba raczej nie notuje) i pilnie zapamiętuje. Z tych głębokich przemyśleń, morderczej intelektualnej pracy wykonywanej przez mózg (bez śmiechów proszę! – jakieś teoretyczne podstawy do rozważań muszę cholera przyjąć!) rodzi się kształt logo nieboszczki „SamejBronki”. Cóż to może być?! Nie wiem! – przyznaję się Państwu. Sądzę, że to logo może oscylować wokół takiego obrazka. Państwo zamkną oczy (nie dwoje! – jedno! Czytać trzeba!) i sobie wyobrażą. Taczka z gumowym kołem. Na taczce kupa parującego obornika. A na samym szczycie tej taczki i tegoż obornika … widły! Tak! To logo najpełniej oddaje ducha nieboszczki „SamejBronki”, jej wielkość, swojskie klasowe korzenie i miłość do roli, zwierząt i natury. Uzasadnienie heraldyczne też jest proste niczym świński chwost. Taczka symbolizuje pęd do nowoczesności (gumowe kolo) z zachowaniem tradycji – klasyczny i od wieków niezmienny kształt tego pojazdu. Parujący obornik – symbol przywiązania do ziemi, nieskażonej chemią natury. Widły stanowią symbol ostrości spojrzenia na świat i intelektualnej bystrości. Czyż to nie piękne? Cudowne?! Zachwycające?!
Wszystko to pociągnąć może do urn wyborczych tłumy ludzi spragnionych swojskości i powrotu do natury. Efekt może być piorunujący! Drżyj PO, lękajcie się członkowie PiS, czuj swoją zagładę lewico!
Muszę dodać, że swoją artystyczną wizję loga „SamejBronki” oddaję tej partii za darmo. Wyrzekam się ojcostwa!

Brak komentarzy: