Niczym bumerang powróciła podczas sesji Rady Powiatu sprawa finansowania przez Starostwo Powiatowe nielegalnego „Biuletynu Regionalnego”. W pierwszym okresie swojego istnienia „Biuletyn Regionalny„ ukazywał się jako organ Stowarzyszenia Gminna Szkoła Reymontowska, które istniało przy Szkole Podstawowej w Witoszycach.
Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym w październiku 2003 roku. Na czele Stowarzyszenia stanęła „Bukietowa”, która wówczas pełniła funkcję dyrektorki szkoły w Witoszycach. Ciekawy jest skład Zarządu. W momencie rejestracji w KRS wchodzili do niego: „Bukietowa” (przewodnicząca Zarządu), Władysław Stanisławski (wiceprzewodniczący Zarządu), Wacław Berus , Joanna Iwanicka, Edyta Lisiecka, Jerzy Jakuczun, Jerzy Rutkowski (członkowie Zarządu), Sławomir Szendryk (skarbnik), Maciej Papież (sekretarz).
Przyjrzyjmy się członkom Zarządu Stowarzyszenia. W wyborach samorządowych 2006 roku na listach pewnej zdechłej partii odnajdziemy nazwiska: Wacław Berus, „Bukietowa”,
Jerzy Jakuczun, Maciej Papież. Ton i sznyt nadawali Stowarzyszeniu członkowie zdechłej partii. Jak Państwo zauważyli dość prominentne stanowisko piastował w Stowarzyszeniu Władysław Stanisławski, wówczas jeszcze głęboko zakonspirowany sympatyk zdechłej partii, który ujawnił swoje preferencje partyjne tworząc koalicję z „Bukietową” na czele. Ale to czasy późniejsze.
W listopadzie 2006 roku dzięki Władysławowi Stanisławskiemu przedstawiciele zdechłej partii zaczynają mieć realny wpływ na Starostwo Powiatowe. Już 7 lutego 2007 roku następuje skok na kasę. Tego dnia podczas posiedzenia Zarządu Powiatu postanowiono przyznać „Biuletynowi Regionalnemu” dofinansowanie w wysokości 2.000 zł plus VAT.
W skoku na kasę udział brali: „Bukietowa” (członkini zdechłej partii), Tadeusz Podwiński (członek zdechłej partii), Tadeusz Birecki, Stefan Mrówka, Jan Sowa( radny Sowa przy wcześniejszym omawianiu kwestii dofinansowania miał wątpliwości, których później się wyzbył).
Dofinansowanie udzielone zostało na wniosek sekretarza Stowarzyszenia Gminna Szkoła Reymontowska – Macieja Papieża oraz Wacława Berusa. Będąca wówczas starościną (niestety!) „Bukietowa” (szefowa Stowarzyszenia) głosowała więc „za” we własnym interesie.
Minęło kilka miesięcy i sprawa „Biuletynu Regionalnego” trafiła na sesję. Sprawą następnie została przekazana do prokuratury i w czerwcu sąd w Głogowie wydał wyrok – pismo było nielegalnie wydawane.
Wobec powyższego podczas ostatniej sesji Rady Powiatu radny Kazimierz Bogucki zadał Zarządowi pytanie o zwrot pieniędzy, które Starostwo władowało w ten szemrany interes. Radny Bogucki stwierdził, że oczekuje, iż członkowie Zarządu wydane nieprawnie pieniądze zwrócą z własnej kieszeni, albo też Zarząd wystąpi na drogę sądową, by od Macieja Papieża i Wacława Berusa wyegzekwować nieprawnie pobrane dofinansowanie. A trzeba przyznać, iż jest tego trochę – ok. 30.000 zł. „Tego nie popuścimy !” - oświadczył radny Bogucki. Rzecz jasna pytanie radnego Boguckiego pozostało bez odpowiedzi.
Stowarzyszenie Gminna Szkoła Reymontowska przestało istnieć we wrześniu 2008 roku. Zostało wówczas wykreślone z KRS. Sypać zaczęło się znacznie wcześniej. Jeszcze przed aferą z „Biuletynem Regionalnym” z funkcji przewodniczącej ustąpiła „Bukietowa”, wiceprzewodniczącego – Władysław Stanisławski, członków Zarządu: Joanna Iwanicka, Edyta Lisiecka, Wacław Berus.
Ich miejsca zajęli: Kamila Pona, Lilia Różańska, Danuta Miszczyk, Marcin Berus. Warto też widzieć, iż w skład Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia wchodził inny członek pewnej zdechłej partii Stanisław Ciebień.
Jak więc Państwo widzicie Stowarzyszenie było instytucją partyjno – rodzinną. Kiedy zabrakło dostępu do funduszy Starostwa, bo opozycja zaczęła bacznie patrzeć na rączęta, zwinięto działalność. Syndykiem masy upadłościowej został Maciej Papież. Był on redaktorem naczelnym „Biuletynu Regionalnego” a współredaktorem był Wacław Berus (i kto powie, że ostatni mamut pewnej zdechłej partii nie potrafi pisać?!; bo milczeć podczas obrad Sejmiku Dolnośląskiego to on potrafi - uuu! – potrafi).
Bardzo ciekawy jestem, jaką to odpowiedź dostanie radny Kazimierz Bogucki w poruszanej kwestii. Ćwieka im zabił, to fakt. Czy zrobią zrzutę czy będą kręcić?!
Nasza kasa musi wrócić do jej prawowitych właścicieli, bo inaczej wyjdziemy na palantów, których można naciągać bezkarnie. A to byłoby zbyt bolesne.
poniedziałek, 3 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz