Przywykliśmy jako doniosłe i ważne traktować wybory, ale te od gminnych wzwyż. Nie zawsze dociera do nas fakt, że wybory odbywają się również na nieco niższym poziomie, co nie oznacza, iż SA dla tych, którzy w nich uczestniczą mniej ważne.
Właśnie odbyły się, albo w najbliższych dniach odbędą wybory na funkcję sołtysów i do Rad Sołeckich. Dla mieszkańców miejscowości wiejskich wybory te są bardzo ważne. Śmiem nawet twierdzić, że najważniejsze, gdyż dzisiaj to sołtys i Rada Sołecka decydują o tym, co w miejscowości wiejskiej się będzie działo.
Przeglądając Internet zauważyłem z dużym pozytywnym zaskoczeniem, iż do wyborów w Starej Górze i Włodkowie Górnym, które to dwie miejscowości tworzą jedno sołectwo, przygotowano się na poważnie.
Na internetowej stronie tego sołectwa (tutaj) odnajdziemy bowiem sprawozdanie z działalności Rady Sołeckiej za ostatnia kadencję, wykaz zadań inwestycyjnych, które wykonano za rządów ustępującego sołtysa i Rady Sołeckiej oraz podziękowania kończącego swoją kadencję sołtysa Waldemara Bartkowiaka dla wszystkich mieszkańców sołectwa za współpracę.
Jest jeszcze jedna ciekawostka. Na stronie Starej Góry umieszczono sondaż przedwyborczy, w którym mieszkańcy Starej Góry mogą wyrazić swój pogląd na temat szans obecnego sołtysa (startuje ponownie), jak i zaproponować swojego kandydata. Nie przypominam sobie, by któraś z naszych miejscowości wiejskich zrobiła coś takiego na swojej stronie internetowej. A to jest fajne i demokratyczne, bo pozwala nie tylko wyrazić swoja opinię, ale też ją uzasadnić.
Szczególne wrażenie robi wykaz zadań inwestycyjnych, które zrealizowano w tym sołectwie w ostatnich 4 latach. Lista jest imponująca i godna szacunku. Zrobienie tego wszystkiego wystawia bardzo dobre świadectwo mieszkańcom Starej Góry i Włodkowa Górnego. I te osiągnięcia należy też zapisać na konto Rady Sołeckiej i sołtysa.
Fajnie, że nawet w sołectwach podchodzi się do wyborów, które zadecydują o rozwoju lub marazmie w życiu wsi w sposób tak poważny, jak ma to miejsce w Starej Górze. To dobrze, że zrozumiano tam starą prawdę, iż za mieszkańców nic nikt nie zrobi a jakość swojego życia w dużej mierze mieszkańców wsi zależna jest od ich aktywności. Tylko w Biblii manna leciała z nieba.
poniedziałek, 21 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz