piątek, 11 stycznia 2008

Nasz Jaśnie Panujący

9 stycznia nastąpiła intronizacja Piotra Wołowicza na fotel burmistrza Góry. Akt podpisał Prezes Rady Ministrów Donald Tusk, który wybrańcowi losu i Platformy Obywatelskiej powierzył: "pełnienie funkcji Burmistrza Góry, do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego burmistrza". W dniu wczorajszym burmistrz objął górowskie włości w posiadanie i rozpoczął urzędowanie. W tym historycznym dniu, jak przystało na lojalnego i prawomyślnego obywatela miasta Góry, udałem się do namaszczonego przez Premiera wybrańca, aby złożyć mu hołd najkorniejszy, uścisnąć prawicę (choć burmistrz to liberał) oraz przekazać kilka najpokorniejszych zapytań. Burmistrz przyjął mnie w całym swoim majestacie i blasku, od którego oczęta moje niezmiernie ucierpiały, bowiem Majestat jego jest porażający! Zauważyłem, że burmistrz zasiada w tym samym fotelu, co jego poprzednik, ale w innym garniturze. W wystroju gabinetu nic się nie zmieniło.
Audiencja, której udzielił mi nasz Jaśnie Panujący na trwale wryła mi się w pamięć. Szkoda, że nie mam szans na posiadanie wnuków, bo mieliby czego słuchać w długie zimowe wieczory. Wzruszony byłem!
W dniu dzisiejszym Osoba Panująca dopuściła przed swoje Oblicze mass-media. Też się wkręciłem, bo w dniu wczorajszym na prywatnej audiencji Panujący dał mi cynk, że takowa ceremonia się odbędzie. Konferencja odbyła się o godzinie 11 w sali nr 110, której to remont wytykali poprzedniemu Panującemu poplecznicy obecnego Panującego. W ten sposób sprawdziło się stare marsjańskie przysłowie: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Nie bądźmy jednak drobiazgowi. Na konferencję Majestat przybył wraz z sekretarzem tutejszego urzędu Tadeuszem Otto. Zebrane licznie mass - media (sztuk 5) wysłuchały mowy tronowej. Według Panującego będzie tak: żadnych zmian kadrowych ("okres sprawowania władzy, to nie czas na rewolucje"), wszyscy urzędnicy mogą spać (w domu oczywiście) spokojnie, zmianie uległ jedynie dzień, w którym z burmistrzem spotykają się naczelnicy wydziałów (dotąd w środy - nowy Panujący przeniósł spotkania na poniedziałki).

Najważniejszą sprawą są przedterminowe wybory na burmistrza. Ich datę wyznacza Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów na dzień 24 lutego. Ok. 18 stycznia pojawić się powinno obwieszczenie wojewody dolnośląskiego o dacie wyborów w gminie Góra wraz z kalendarzem wyborczym. Panujący podkreślił, że "urząd będzie z boku kampanii wyborczej". Przyciśnięty jednak lekko do tronu przyznał, iż on osobiście, jako burmistrz, będzie popierał i głosował na Irenę Krzyszkiewicz (to jest bardzo nowatorska definicja "urzędu stojącego z boku kampanii wyborczej"). Sam Panujący nie zamierza ubiegać się w zbliżających sie wyborach o tron. Poinformował również, iż zgodnie z prawem złożył rezygnację z funkcji radnego Rady Miejskiej, która to rezygnacja (wymagana przez prawo) zostanie przedstawiona do zaakceptowania Radzie Miejskiej na sesji 22 stycznia. Aby zasiadać na obecnym tronie Majestat wziął urlop bezpłatny z poprzedniego miejsca zatrudnienia. Pytany o wynagrodzenie nie potrafił udzielić odpowiedzi o wysokość apanaży. Prawdopodobnie będą to zarobki poprzednika. W tym miejscu jeden cham zauważył, że "chwała Bogu, iż obniżka o 1500 zł wynagrodzenia poprzedniego burmistrza została zanegowana przez nadzór prawny wojewody, bo Panujący zarabiałby mniej o 1500 zł. (Zasługi jeszcze nie te, a pensja już ta!) Jeżeli idzie o plany, to Panujący zapowiedział intensywne prace nad budżetem. W chwili obecnej gmina opiera się na projekcie budżetu, który przygotował poprzedni burmistrz. Ponieważ jednak komisje nie przyjęły tego projektu należy sporządzić nowy budżet. Jak wyjaśniał Majestat zmiany będą dotyczyły wydatków inwestycyjnych gminy. Nie wyjaśnił jednak, czy będzie to ograniczenie wydatków na inwestycje, czy też przesunięcie priorytetów. Rozpoczną sie prace nad wieloletnim planem inwestycyjnym, który dotąd był konstruowany na 2 lata. Panujący chce to zmienić i opracować plan do roku 2013. Podstawą planu maja być realne możliwości gminy. Pytano o zadłużenie gminy. Jego Majestat orzekł, iż źle nie jest. Przyznał, że poprzednik wiele inwestował. Inwestycje te były kosztowne, ale ich sensu nie zanegował. Stwierdził, iż jeżeli chcemy się rozwijać, to z braku środków w budżecie gminy trzeba korzystać z kredytów. Robią to wszystkie gminy w Polsce. W chwili obecnej zadłużenie gminy wynosi ok. 11 mln. W tym roku spłata kredytów pochłonie ok. 4 mln zł. Poziom zadłużenia gminy w stosunku do rocznych dochodów wynosi ok. 26%.
Mass - media pytały o cmentarz komunalny. Jego Wysokość wyjaśnił cierpliwie, że nie było innego wyjścia niż te, które wybrano (anulowanie wypowiedzenia dzierżawy dotychczasowemu dzierżawcy). Panujący jest jednak za tym, by cmentarz komunalny był zarządzany przez gminę. Dzierżawca ma umowę do końca 2008 roku. Jedna taka kanalia pytała o wysokość zadłużenia dzierżawiącego cmentarz wobec gminy. Stosowny odpór dał kanalii sekretarz Otto, który stwierdził, iż jest to tajemnica nie podlegająca ujawnieniu. I w ten sposób informacja, iż dzierżawca płaci 427, 90 zł + 22% VAT miesięcznie oraz ok. 18 tys. zł rocznie z tytułu podatku od nieruchomości, jaką jest cmentarz, nie ujrzała światła dziennego.
Dopuszczeni przed Najwyższe Oblicze dziennikarze oraz jedna hiena nie mieli za wiele pytań. Konferencja przebiegała w atmosferze wzajemnego zrozumienia, sympatii oraz oczekiwania na dalszy przebieg wydarzeń. Panujący zapowiedział kontynuację spotkań tego typu. Kanalia jak zwykle się wychyliła i spytała czy można liczyć w przyszłości na kawę. Odpowiedziano jej, że tę sugestię rozpatrzy się w najbliższym czasie.
Dla mnie osobiście kamieniem obrazy było postawienie na stole czystej wody źródlanej o wielce obiecującej, a jakże zwodniczej nazwie - "Żywiec". Tak nie można! To oburzające! "Żywiec", to piana, barwa, zapach i chmiel! Wobec takiego afrontu oświadczam, że przechodzę do twardej i nieubłaganej opozycji wobec Panującego. Powód jest, moim zdaniem, wystarczający! Amen.

Brak komentarzy: