wtorek, 30 czerwca 2009

Oliwa sprawiedliwa ...

23 czerwca znalazła swój sądowy finał sprawa nielegalnego wydawania “Biuletynu Regionalnego”, który przez długi okres czasu był finansowany przez Starostwo Powiatowe w Górze. Kwota dofinansowania była bardzo wysoka i wynosiła 2500 zł miesięcznie. Wysokość tej sumy była odwrotnie proporcjonalna do tego, co otrzymywali Czytelnicy tegoż “pisma”. Pamiętać też trzeba, że pismo to było nieudolną tubą propagandową pewnej zdechłej “partii”. Na czele tegoż “pisma” stał Maciej Papież a współreadowgował je znany szeroko górowski dziennikarz – Wacław Berus, szef zdechłych powiatowych struktur tejże “partii”.

Sąd Rejonowy w Głogowie – Wydział Karny - wydał wyrok. Trzeba dodać, iż oskarżony Maciej Papież dobrowolnie poddał się karze. Jego decyzja wpłynęła na wyrok. Sąd postanowił Maciejowi Papieżowi warunkowo zawiesić postępowanie karne na okres 2 lat. Zobowiązał go również do pokrycia kosztów procesowych oraz wpłaty 200 zł na rzecz Domu Dziecka w Głogowie.

Wyrok, który zapadł w tej sprawie mnie osobiście satysfakcjonuje. To ja, w roku 2007, wywołałem tę sprawę na forum Rady Powiatu. Pismo, wg mojej najlepszej wiedzy, było wydawane nielegalnie. Nielegalne więc było również jego finansowanie, które na skutek interwencji mojej oraz radnych (Marka Hołtry, Kazimierza Boguckiego) zawieszono. W ten sposób, wspólnym wysiłkiem, ocaliliśmy sporo Państwa pieniędzy.

Trzeba przyznać, że długo przyszło czekać na wyrok. Dopiero uporczywe dzwonienie do Prokuratury Rejonowej w Głogowie wyjaśniło powód zwłoki. W organie tym zgubiono akta sprawy. Jak Państwo pamiętacie w sprawie tej do Góry przybył prokurator Czerwiński, który ubolewał nad tym faktem. Nikogo nie wzruszył, ale przy okazji radni i publika dowiedzieli się z ust Władysława Stanisławskiego, iż panowie nie jeden kieliszek razem wypili.
“Biuletyn Regionalny” przestał się ukazywać z chwilą odcięcia go od samorządowych pieniędzy. Czytelnicy na tym nie ucierpieli, bo rzecz była tandetna i warta swoich redaktorów (Macieja Papieża i Wacława Berusa). Warta zresztą też była Zarządu, który przyznał to dofinansowanie. |A Zarząd (powołany mocą woli Władysława Stanisławskiego) okazał się wart swojego mocodawcy. Ale kto to mógł przwidzieć w wyborach 2006 roku?

Brak komentarzy: