poniedziałek, 10 grudnia 2007

Bojowe pienie opozycji


Trwa festiwal totalnej negacji wszystkiego przez opozycję w Radzie Miasta i Gminy Góra. 5 grudnia 2007 roku posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów przerodziło się w operę buffo, a dokładniej mówiąc w beztroską buffonata. Komisja, która liczy 17 członków (tylu aż mamy znawców problematyki finansów samorządowych w naszej radzie) miała podczas posiedzenia przyjąć projekt budżetu na 2008 rok. Z zapisków poczynionych podczas posiedzenia komisji wynika, iż nie stała się ona areną wymiany poglądów na kwestie budżetowe, forum wymiany myśli, licytowania się pomysłami na optymalne rozwiązania budżetowe służące naszej lokalnej społeczności. Do projektu budżetu wniesiono dwie poprawki. Jan Kanicki zaproponował przeniesienie środków w kwocie 1 mln. złotych z Ośrodka Rewalidacji na remont Przedszkola nr 1. W głosowaniu nad tą poprawką za głosowało 4 radnych, 2 - przeciw, a 5 się wstrzymało. Propozycję zmiany w budżecie zgłosił również radny Zygmunt Iciek. Zaproponował on, aby ze środków przeznaczonych na inwestycje (budowa drogi ul. Klonowa)przenieść 350 tyś., zł z przeznaczeniem ich na potrzeby SP ZOZ w Górze. W głosowaniu 2. radnych było za, 1. przeciw, a 9. się wstrzymało. Przytąpiono do przegłosowania budżetu wraz z zaproponowanymi poprawkami. Wynik głosowania był następujący: za budżetem - 5, przeciw - 9, wstrzymujący - 1. Dla oddania sprawiedliwości opozycji należy stwierdzić, iż nawet nie strała się uzasadnić motywów swojego negatywnego staosunku do budżetu. Motyw jest tak prozaiczny, że aż śmieszny. Tego dnia (5 grudnia) nasza kochana opozycja nie znała jeszcze wyniku rozprawy w sprawie Tadeusza Wrotkowskiego. Sądziła, że strzela gola burmistrzowi pozostając w beztroskiej nieświadomości, że na boisku jest już tylko jedna bramka. Bramka opozycji! Szkoleniowy samobój - można rzec. Przy okazji jednak wychodzi szydło z worka, czyli potwierdza się to o czym pisałem wcześniej. Opozycja i jej liderka - Irena Krzyszkiewicz - nie mają programu. Chyba, że za program uważać będziemy kwestionowanie konieczności remontu przedszkola, które jest w fatalnym stanie technicznym. Dzieci mają jednak pecha, bo nie przysługuje im prawo głosu. I tak to Komisja Budżetu i Finansów okazała miałkość opozycji aspirującej do wystawienia swojego kandydata w wyborach na burmistrza. Cała sytuacja przypomina bajkę XBW:
Nie sztuka zabić, dobrze zabić sztuka -
Z bajki nauka.
Szedł chłop na jarmark, ciągnąc cielę na powrozie.
W lesie, w wąwozie,
W nocy burza napadła, a gdy wiatry świszczą,
Wśród ciemności postrzegł wilka po oczach, co błyszczą.
Więc do pałki; jak jął machać nie myślawszy wiele,
Zamiast wilka, który uciekł, zabił swoje cielę.

Brak komentarzy: