O godzinie 21 w kościele rozbrzmiewać zaczęła muzyka i śpiew. Przebrani za trzech króli, pasterzy i aniołów chłopcy i dziewczęta śpiewali kolędy. Cała posadzka kościoła wyłożona została sianem, co dało bardzo ciekawy efekt. Zebrani mogli podziwiać szopkę, która znajdowała się w świątyni.
Po mszy świętej figurka Jezusa została uroczyście przeniesiona do „żywej szopki”, która wykonana w naturalnej skali i nawiązywała do stajenki. Pachnące siano, zwierzęta i blask światełek nadawały całej uroczystości wiele wdzięku i dostarczały dużych przeżyć. Zebrani licznie na przykościelnym placu ludzie nie kryli wzruszenia. Składano sobie życzenia, zapraszano się do wzajemnych odwiedzin w okresie świąt. Dla najmłodszych przygotowano słodycze, które rozdawali Mikołaje. Zadbano też o dorosłych przygotowując herbatę z odrobiną rumu oraz pierniki domowego wypieku. Młodsi mogli napić się herbaty z miodem. Nieomal rodzinna atmosfera towarzysząca spotkaniu wielu z jego uczestników głęboko wzruszyła.
Organizatorom tego wigilijnego spotkania należą się ogromne słowa uznania. Zrobili coś niepowtarzalnego i zapadającego na długie lata w pamięci. Wieść o takiej formie spędzenia tego mistycznego wieczoru jest już powszechnie znana. Zauważyłem wielu górowian, którzy przybyli na spotkanie. Sołtysowi Starej Góry – Waldemarowi Bartkowiakowi – dziękuję za zaproszenie. Warto było być w ten wieczór w Starej Górze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz