czwartek, 2 kwietnia 2009

Słowa na wiatr

Ludzie często bardzo pochopnie i nierozważnie składają obietnice, których realizacja jest niemożliwa. W przypadku „rządzących” naszym powiatem wszyscy przywykliśmy do tego, iż ich chlebem powszednim jest składanie obietnic bez pokrycia. To już norma i standard.
Tego nie rozumieją jednak mieszkańcy Czerniny, którzy biorą na serio tego typu obietnice i spokojnie oczekują na ich realizację.

Do czego zmierzam? W 2008 roku, przed dożynkami gminno – powiatowymi, które odbyły się w tej miejscowości, starościna Pona obiecała publicznie, iż podległy starostwu Powiatowy Zarząd Dróg wykona naprawę chodników na ulicach: Narutowicza i Rydzyńska.
Sprawę tę rozpatrywał Zarząd Powiatu na posiedzeniu w dniu 29 sierpnia 2008 roku. „Urodzony Dyrektor” i wicestarosta w jednej osobie (komu to potrzebne?! ) Tadeusz Birecki tak referował sprawę: „wyjaśnił również, iż wg najnowszych ustaleń z Gminą Góra odstąpiono od realizacji budowy chodnika w Czerninie na ul. Kąkolewskiej. Do realizacji w przyszłym roku należy zaplanować remont chodnika przy ul. Narutowicza i Rydzyńskiej.”

Mamy rok 2009 i zatwierdzony plan inwestycji, które ma wykonać Powiatowy Zarząd Dróg. Oczywiście słowa tam nie ma o remoncie chodników w Czerninie. Obietnica i remont wyparowały! Ale jak miały nie wyparować, jeżeli starostwo najzwyczajniej nie ma kasy na obiecane – publicznie! – remonty? To, że kasy nie ma, i nie będzie, doskonale wiedziano już w 2008 roku. Pomimo tego publicznie złożono obietnicę.

A było ona niewykonalna. Proszę sobie wyobrazić, iż na 286,7 km dróg powiatowych przeznaczono na ich remont 25.960 zł. Daje to 90,54 zł na jeden kilometr drogi, na których stan tak narzekamy. Z drugiej strony jest to mniej niż roczne wynagrodzenie dwóch członków Zarządu Powiatu, którzy łącznie pobierają z naszej kasy 28.800 zł. I jak boga kocham nie wiem, za co?! Gdyby ktoś z Państwa wiedział proszę mnie oświecić.

Ludzie w Czerninie czekają na obiecane przez "Bukietową" remonty chodników. A remontów nie będzie. Mieszkańcy Czerniny jeszcze o tym nie wiedzą, bo przecież starościna nie pofatygowała się, by wyjaśnić mieszkańcom powody, dla których remontu nie będzie.

Wicestarosta Birecki, który postulował podczas posiedzenia Zarządu, by: „do realizacji w przyszłym roku należy zaplanować remont chodnika przy ul. Narutowicza i Rydzyńskiej” jakoś nie gardłuje o dotrzymanie tej obietnicy. Powiem Państwu więcej. Z protokołów posiedzeń Zarządu Powiatu jasno wynika, że gdy układano budżet nikt słówkiem nie zająknął się o chodnikach w Czerninie. Przeglądnijcie – nie znajdziecie jednego słowa!

Czy powiatowa władza uda się do Czerniny i przeprosi jej mieszkańców za nie dotrzymanie obietnicy? Czy „Bukietowaprzywdzieje worek pokutny, posypie rzadkie rude włosy popiołem, weźmie gromnicę w dłonie i ruszy do Czerniny – swojej osobistej Cannosy? Okazja ku temu jest przednia - idą święta. A święcone jajeczko może nie smakować, gdy na duszy i sumieniu ciąży grzech zrobienia bliźnich w konia. Stanąć może w gardełku. A byłaby to starta niepowetowana! Szczególnie dla Ojca Stworzyciela „Bukietowej” – Władysława Stanisławskiego.

Brak komentarzy: