piątek, 8 października 2010

Dietowstręt

Zarząd spółdzielni „Wspólny Dom” w Górze, który z setkach pism skierowanych do członków spółdzielni zarzekał się, iż diety przyznane są zgodne z prawem. 24 września tenże sam Zarząd podjął uchwałę nr 28/2010, w której treści czytamy: „Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Wspólny Dom” w Górze w dniu 24 września podjął Uchwałę o uchyleniu uchwały nr 23/2010.


Krótko mówiąc: Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Wspólny Dom” w Górze przyznał się do błędu i wycofał z nieprawnie podjętej uchwały o przyznaniu członkom Rady Nadzorczej diet. Innymi słowy – spółdzielcy nie będą skubani ze swoich pieniędzy.
Ten doniosły akt Zarząd spółdzielni podjął 24 września, ale dokument w tej sprawie opublikowano po dłuższej zwłoce.

I tak oto kończy się kłamstwo członków Rady Nadzorczej na temat rzekomego prawnego pobierania diet. Kłamstwo to szeroko reklamowano wśród spółdzielców za pomocą odezwy, którą wyprodukowano w spółdzielni i skserowano na papierze spółdzielni w ilości ok. 1000 szt. Rodzi się pytanie: czy spółdzielcy powinni ponosić koszty związane z rozpowszechnianiem bredni Rady Nadzorczej?

I pytanie drugie: czy członkowie Rady Nadzorczej wpłacili nieprawnie pobrane diety do kasy spółdzielni, czyli czy zwrócili spółdzielcom ich pieniądze?
Byłoby ładnie ze strony członków Rady Nadzorczej, by poinformowali oni o tym spółdzielców, których próbowali wykiwać i okantować.

Z drugiej strony warto odnotować fakt powrotu do deklaracji przedwyborczych członków Rady Nadzorczej, którzy przed wyborem na te zaszczytne funkcje, deklarowali niechęć do pobierania diet. Sądzę, że jednoznacznie negatywny odbiór roszczeniowych postaw członków Rady Nadzorczej wśród członków spółdzielni uzmysłowił członkom Rady Nadzorczej żałosne konsekwencje działań, których efektem miało być pogrubienie ich portfeli.

Warto jeszcze wrócić do źródeł i zaprzestać tego żałosnego urzędowania od 7 do 15 w biurach spółdzielni przez panów Oberga i Patronowskiego. Tego ci panowie wyborcom nie obiecali. Te „urzędowanie” obrasta już w legendy i anegdoty. Przykro przejść do historii będąc obsadzonym w roli mało zabawnych błaznów.

I na koniec mama prośbę do członków spółdzielni. Zbliżają się wybory do samorządu gminnego. Podobno z Państwa okręgu startuje Andrzej Patronowski. Mam prośbę: nie róbcie przyszłej Radzie Miejskiej obciachu i nie stawiajcie krzyżyka przy jego nazwisku. Tego panna należy wyeliminować z polityki. Powód? A choćby ten, że groził mi na terenie UMiG. I powód drugi: nigdy rozsądnie się nie odezwał. Proszę o łaskawe rozważenie mojej prośby.

Brak komentarzy: