środa, 6 października 2010

Moralność z gumy od reform damskich

Nikt przed dzisiejszą sesją Rady Powiatu nie spodziewał się, że Wielkanoc tak blisko. Nasz ukochany Przewodniczący postanowił jednak radnym to uzmysłowić. I uzmysłowił!
O godzinie 10,05 Ojciec Powiatu, Ostoja Powiatowego Samorządu Władysław Stanisławski przystąpił do odczytanie pism, które niczym sztukmistrz wyciągnął z zanadrza.

Pisma dotyczyły wątpliwości nadzoru prawnego wojewody w sprawie wyboru Jana Kalinowskiego na starostę oraz Kazimierza Boguckiego na członka Zarządu Powiatu.
Aby była jasność należy powiedzieć, że to nie nadzór prawny wojewody wszczął sam z siebie postępowanie w tej sprawie, ale zrobił to na czyjeś wyraźny wniosek. Nadzór prawny wojewody prosił tylko i wyłącznie o ustalenie czy zachowany został tryb z art. 31 ust. 1 i 2 o samorządzie powiatowym.

Artykuł ten powiada:
Art. 31. 1. Rada powiatu może odwołać starostę z innej przyczyny niż nieudzielenie absolutorium jedynie na wniosek co najmniej 1/4 ustawowego składu rady.
2. Wniosek, o którym mowa w ust. 1, wymaga formy pisemnej i uzasadnienia przyczyny odwołania oraz podlega zaopiniowaniu przez komisję rewizyjną.

Oba warunki zostały spełnione. W czym więc tkwi problem?

Podczas swojego przemówienia nasza spiżowa ostoja prawa, Ojciec Praw Powiatowych, Najwyższy Autorytet Moralny i Człowiek Nieugiętych Żelaznych Zasad, Boski Przewodniczący Władysław Stanisławski zarzucił staroście Janowi Kalinowskiemu oraz członkowi Zarządu Powiatu – Kazimierzowi Boguckiemu, iż ci brali udział w głosowaniu podczas którego zostali wybrani na swoje funkcje. W opinii Autorytetu Moralnego, Wielkiego Strażnika Praw i Moralności Powiatu Górowskiego, człowieka zbudowanego z cnót wszelakich Władysława Stanisławskiego, ten fakt może spowodować, że nadzór prawny wojewody zakwestionuje uchwały o ich wyborze.

A wszak nasz powiatowy Wzorzec Cnót nie może dopuścić do tego.

I Najwyższy Autorytet Moralny nie dopuścił! Odmówił bowiem rozpoczęcia obrad sesji. W środkach masowego przekazu rozpoczął festiwal rzadkiego bredzenia o powodach.

"Zapomniał jedna wół jak cielęciem był” – rzec można śmiało i patrząc prosto w oczy Stanisławskiemu. Cofnijmy się do dnia 28 listopada 2006 roku. Trwa I sesja nowo wybranej Rady Powiatu. Na sali obecnych jest 14 radnych ze Stanisławskim na czele (jakże by mogło zabraknąć na sali obrad politycznego ojca oskarżonej Beaty P?).
A oto fragment stenogramu z tamtych obrad:

Radna Beata Pona zgłosiła Radnego Władysława Stanisławskiego. Radny Władysław Stanisławski wyraził zgodę. Innych kandydatów nie zgłoszono. Lista jednogłośnie została zamknięta.
Radna Anna Berus: Komisja Skrutacyjna ukonstytuowała się w następujący sposób: Anna Berus- Przewodnicząca Komisji Skrutacyjnej, Jan Bondzior członek Komisji, Jan Kalinowski – członek Komisji.
Po sprawdzeniu urny Radni głosowali według kolejności alfabetycznej. Prowadzący obrady Radny Kazimierz Bogucki: proszę Komisję Skrutacyjną o przedstawienie wyników głosowania.
Przewodnicząca Komisji Skrutacyjnej Anna Berus przedstawiła wyniki głosowania:
za – 14 głosów,
przeciw – 0 głosów,


No i jak się to Państwu podoba? 28 listopada Władysław Stanisławski głosował sam na siebie, chociaż zwykła przyzwoitość, nie wspomnę o tzw. „interesie prawnym” Stanisławskiego nakazywałaby nie brać udziału w głosowaniu. Ale przecież nie można żądać, by Ojciec Powiatu – Władysław Stanisławski – podlegał takim samym zasadom jak zwykli śmiertelnicy. Ojciec Powiatu ma prawo głosować bez cienia wstydu na twarzy na siebie. Inni absolutnie nie!

A teraz stenogram z wyborów obecnie oskarżonej, Beaty P, która wówczas była wielką polityczną miłością Stanisławskiego, i jak pokazał dzisiejszy dzień, uczucie to jest wciąż żywe i świeże.

"Przewodniczący Rady Powiatu Władysław Stanisławski: Proszę o zgłaszanie kandydatur na Starostę Górowskiego.
Radna Beata Pona wyraziła zgodne na kandydowanie.
Innych kandydatów nie zgłoszono. Lista jednogłośnie została zamknięta. Po sprawdzeniu urny Radni głosowali według kolejności alfabetycznej.
Przewodniczący Rady Powiatu Władysław Stanisławski: Proszę Komisję Skrutacyjną o przedstawienie wyników głosowania. Przewodnicząca Komisji Skrutacyjnej Anna Berus przedstawiła wyniki głosowania:
za – 10 głosów,
przeciw – 2 głosy,
wstrzymujących się – 2 głosy.
Na podstawie przeprowadzonego tajnego głosowania Komisja Skrutacyjna stwierdziła, że Rada Powiatu w Górze wybrała na Starostę Powiatu Górowskiego Radną Beatę Ponę. "


Co z tego wynika? A to, że Beta P. brał udział w głosowaniu nad swoją kandydaturą. I jakoś wówczas Spiżowy Pomnik Prawości nie pisał do nadzoru prawnego, nie protestował! Szat nie rwał! Kolejną sesję otwierał!

I tak, bardzo pokrótce, wygląda poczucie prawa u Władysława Stanisławskiego.

Każdy z Państwa może – i ma prawo – zadać sobie pytanie: o co w tym wszystkim chodzi?
Wśród członków nowej koalicji pogląd jest jasny. Biurko oskarżonej Beaty P. pełne jest szkieletów, które wypadną po otwarciu szuflad. Jednym, z największych szkieleciorów jest sprawa nieprawidłowości przy budowie strażnicy. Zabrakło ponad 1 mln zł. Sprawa jest w sądzie.

W sprawę tę zamieszany jest Władysław Stanisławski. Nowa władza dąży do wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych tego stanu rzeczy. Stara władza broni się przed tym jak potrafi w myśl zasady: „tonący brzydko się chwyta”. Do dnia dzisiejszego Władysław Stanisławski nie wytłumaczył się ze swoich całkowicie pozaprawnych ingerencji w proces decyzyjny przy zmianach w konstrukcji strażnicy. Zgodnie z ustawą o samorządzie Stanisławski nie miał prawa brać udziału w naradach poświęconych temu tematowi. A brał! Wśród radnych nowej koalicji zaczyna panować przekonanie, że sprawa nieprawidłowości przy budowie strażnicy „waniajet” i sprawę trzeba wyjaśnić dogłębnie.



I tego - prawdopodobnie - jak ognia lęka się Stanisławski!
Wśród radnych nowej koalicji zaczyna panować przekonanie, że sprawa nieprawidłowości przy budowie strażnicy „waniajet”.

Cóż nas czeka?

Opór Stanisławskiego jest daremny. Stanowi przykład gry na czas. Może coś się wydarzy, może ktoś z nowej koalicji wypadnie, może będzie potop, który zaleje dowody i niedociągnięcia.
Nic się nie wydarzy!

Stanisławski zostanie za dzisiejszy gruby numer odwołany przez Radę Powiatu, bo nowa koalicja ma bitych 9 głosów. Dzisiejsze wydarzenia skonsolidowały koalicję.

Starosta Jan Kalinowski obejmie swoją funkcję. Członek Zarządu Kazimierz Bogucki również. Wicestarostą będzie Marek Biernacki a członkami Zarządu Paweł Niedźwiedź i Edward Szendryk. I tak się stanie w najbliższym tygodniu. 13 pażdziernika po godz. 10.

Pozostanie tylko niesmak po godnych pożałowania wyczynach Stanisławskiego. Ale jak Państwo widzą to człowiek z kręgosłupem. Gumowym kręgosłupem.

Brak komentarzy: