środa, 20 października 2010

Przemeblowanie

W Starostwie Powiatowym zaszły zmiany kadrowe. Nikogo nie zwolniono z pracy, ale dokonano wewnętrznych przesunięć pracowników.

Pełniącym obowiązki dyrektora Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego został z dniem dzisiejszym Jan Antonicki. Na tym stanowisku zastąpił on pełniącego obowiązki dyrektora Andrzeja Samborskiego, którego starosta powiatu górowskiego przesunął do innych obowiązków w tym samym wydziale.

Jan Antonicki po raz trzeci pełni funkcję p.o dyrektora Wydziału Budownictwa. Wcześniej był nim od marca 2001 – listopada 2003. Po raz drugi pełnił funkcję p.o. w tym wydziale w okresie od maja 2005 do maja 2008. Nowy szef Wydziału Budownictwa jest aktywny zawodowo od 1966 roku. Swoja pracę zawodową rozpoczynał jako pracownik fizyczny. Ma ukończone technikum budowlane oraz posiada wszystkie uprawnienia związane z nadzorem budowlanym.

Odsunięcie Andrzeja Samborskiego kierowania Wydziałem Budownictwa wiąże się z niejasnościami przy budowie strażnicy. Sprawa jest powszechnie znana. Na tę inwestycje zabrakło ponad 1 mln zł. Dostępne analizy na temat przyczyn niedoszacowania kosztów tej inwestycji wskazują jako osobę odpowiedzialną właśnie byłego szefa Wydziału Budownictwa. W protokołach Regionalnej Izby Obrachunkowej we Wrocławiu, która przeprowadzała kontrolę starostwa zaniedbania i zaniechania zostały wykazane. Zawartość tych protokołów najprawdopodobniej stanowiło podstawę do podjęcia decyzji o zdjęciu dotychczasowego szefa Wydziału Budownictwa z pełnionej przez niego funkcji.

Rządząca obecnie koalicja, gdy była jeszcze w opozycji, domagała się wyjaśnień w tej sprawie. Wyjaśnianie tego problemu szło ówcześnie rządzącym bardzo opornie. W między czasie wykonawca podał nas do sądu.

Ze źródeł zbliżonych do starostwa dowiedziałem się, iż nowy starosta podjął zdecydowane działania mające na celu określenie przyczyn niedoszacowania budowy strażnicy. Pozwolę sobie zauważyć, iż jest to ruch we właściwym kierunku. Opinia publiczna ma prawo wiedzieć dlaczego doszło do licznych nieprawidłowości przy realizacji tej inwestycji oraz kto za to personalnie odpowiada.

Wszystko wskazuje tez na to, iż nowy Zarząd Powiatu będzie szedł w kierunku stabilizacji sytuacji w Wydziale Budownictwa. W korytarzach starostwa mówi się, iż szykowany jest nabór na wolne stanowisko urzędnicze – dyrektor Wydziału Budownictwa. Odbędzie się więc konkurs, który może skończyć z prowizorką, jaka było długoletnie pełnienie obowiązków przez kolejnych szefów tego wydziału. A to wyjdzie na zdrowie petentom i zatrudnionym w wydziale pracownikom.

Dokonano również delegowania jednego z pracowników starostwa do pracy w jednostce podległej starostwu. Decyzję tę podjął osobiście starosta Jan Kalinowski. Powodem było sianie plotek prze tegoż pracownika na temat masowych zwolnień w starostwie po przejęciu władzy przez nową ekipę.

Drugi powód pojawił się niedawno. Dotyczył urzędującej burmistrz. Pracownik starostwa twierdził do wielu osób, iż burmistrz Irena Krzyszkiewicz kupiła sobie działkę budowlaną w Lesznie i tam buduje sobie willę. Dodawał do tego tekst, z którego wynikało, iż z tego powodu firmy z Leszna wygrywają tak dużo przetargów.
Burmistrz Irena Krzyszkiewicz poprosiła starostę Jana Kalinowskiego o konfrontację z rozsiewającym te plotki pracownikiem starostwa. Do konfrontacji doszło. W jej efekcie starosta Jan Kalinowski podjął decyzję o przeniesieniu pracownika starostwa do innej pracy, którą odbywa on poza budynkiem starostwa.

Ten przykład ma stanowić przestrogę i ostrzeżenie dla tych wszystkich, którzy zamiast sumiennie pracować na rzecz samorządu powiatowego w godzinach pracy zajmują się idiotycznymi plotkami.

Stanowi to również przestrogę dla Państwa, jako wyborców, by mocno zastanowić się nad kandydatami na radnych, którzy są zatrudnieni w jednostkach samorządowych na umowę o pracę. Po wyborze bowiem nie wiemy czy to jest tylko pracujący na rzecz petentów urzędnik samorządowy czy też już polityk – plotkarz zajmujący się w bezwzględny sposób zwalczaniem konkurencji.

Gorzko się jednak robi na wieść o tym, iż ten odsunięty od siania plotek i pomówień pracownik starostwa znalazł sobie miejsce na liście jednego z komitetów wyborczych. Źle to wróży temu komitetowi, jak siebie znam, powiadam Państwu. Bardzo źle!

Brak komentarzy: