sobota, 24 listopada 2007

Zdjęcie pana Zenka

Dotarło deo mnie zdjęcie z wakacyjnych wojaży Pan Zenka. P. Pan Zenek odwiedzał dalekie kraje, gdzie obserwował tamtejsze obyczaje. Oto opis zdjęcia, które uzyskałem od swojego korespondenta.
Przesyłam Panu zdjęcie, jakie wykonałem podczas swojego pobytu na wyspie Picu - Picu. Przedstawia ono moment uroczystego otwarcia obrad tamtejszego samorządu lokalnego. Posiedzenia takie nosi w ich języku nazwę "pierdu - pierdu", co w przekładzie na język polski oznacza "spotkanie cichych i niemych". Podobnie jak u nas "pierdu - pierdu" ma swojego przewodniczącego, który w języku tubylców nazywa się "pe - es - es - men". W wolnym przekładzie na nasz język oznacza to: "pożądający władzy dla samej władzy". Przedstawiony na zdjęciu moment ukazuje taniec rytualny wykonywany przez ulubieńców "pe - es - es - mena" w celu załatwienia własnych interesów i zyskania uznania w jego oczach. Swoją rolę odgrywają również stroje, które spełniają dwojaką rolę. W sferze symbolicznej nawiązują do mitu o kogucikach, którym nigdy nie udało się na podwórku nic wartościowego wygrzebać. W sferze erotycznej wyrażają odwieczne dążenie samca do bycia samicą. I odwrotnie. Broda widoczna u starca jest symbolem mądrości życiowej, która na wyspie Picu - Picu sprowadza się do niespłacania wierzytelności należnych np. z tytułu wszelakich dzierżaw. Na wyspie Picu - Picu w oczach tamtejszych działaczy samorządowych uchodzi to za powód do dumy i wzór godny naśladowania.
Od autora: wszelkie podobieństwo do osób Państwu znanych jest czysto przypadkowe i stanowi efekt Państwa nadzwyczajnie wybujałej wyobraźni.

Brak komentarzy: