Przesyłam Panu zdjęcie, jakie wykonałem podczas swojego pobytu na wyspie Picu - Picu. Przedstawia ono moment uroczystego otwarcia obrad tamtejszego samorządu lokalnego. Posiedzenia takie nosi w ich języku nazwę "pierdu - pierdu", co w przekładzie na język polski oznacza "spotkanie cichych i niemych". Podobnie jak u nas "pierdu - pierdu" ma swojego przewodniczącego, który w języku tubylców nazywa się "pe - es - es - men". W wolnym przekładzie na nasz język oznacza to: "pożądający władzy dla samej władzy". Przedstawiony na zdjęciu moment ukazuje taniec rytualny wykonywany przez ulubieńców "pe - es - es - mena" w celu załatwienia własnych interesów i zyskania uznania w jego oczach. Swoją rolę odgrywają również stroje, które spełniają dwojaką rolę. W sferze symbolicznej nawiązują do mitu o kogucikach, którym nigdy nie udało się na podwórku nic wartościowego wygrzebać. W sferze erotycznej wyrażają odwieczne dążenie samca do bycia samicą. I odwrotnie. Broda widoczna u starca jest symbolem mądrości życiowej, która na wyspie Picu - Picu sprowadza się do niespłacania wierzytelności należnych np. z tytułu wszelakich dzierżaw. Na wyspie Picu - Picu w oczach tamtejszych działaczy samorządowych uchodzi to za powód do dumy i wzór godny naśladowania.
Od autora: wszelkie podobieństwo do osób Państwu znanych jest czysto przypadkowe i stanowi efekt Państwa nadzwyczajnie wybujałej wyobraźni.
Od autora: wszelkie podobieństwo do osób Państwu znanych jest czysto przypadkowe i stanowi efekt Państwa nadzwyczajnie wybujałej wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz