poniedziałek, 2 marca 2009

Kalafior na zimno

Każdy z nas ma swoją odporność na głupotę, ale czasami życie przegania wyobraźnię. Rozwinął się nam ostatnio Marek Zagrobelny, który założył :”Blog samorządowy”. Niby ma on dotyczyć spraw naszego samorządu, ale tegoż jegomościa pasjonuje tzw.: „wielka polityka” a nasz samorząd najmniej. Blog Zagrobelnego nie jest niczym innym jak przygłupawą propagandą Prawa i Sprawiedliwości. Nie tyko przygłupawą, ale też pozostającą poza czasem rzeczywistym i wydarzeniami, które się tu i teraz dzieją.
Autor bloga – Marek Zagrobelny – tak pisze o sobie: „Mi z pozycji osoby o poglądach prawicowych nie wypada ingerować w te sprawy, ale swój pogląd na ten temat tak jak każdy Polak mam”. Ten fragment wycięty jest z jego „rozważań” na temat obecnej sytuacji SLD. Dalej tekst poświęcony tej sprawie leci tak: „W SLD bowiem obecnie prym wiedzie tzw. obóz Napieralskiego, który ściśle powiązany jest z dawnym zapleczem byłego premiera Leszka Millera. Poza tym dzisiaj w terenie lewica już prawie nie istnieje co widać wyraźnie na przykład w Górze”. I tu co słowo to przekłamanie. A wybory w Olsztynie?! Kto skumał się z SLD jaki nie PiS? I to dwa czy też trzy dni po tym jak doszło do skandalu w Sejmie. Kaczyńskim najwyraźniej obecność w Sejmie RP esbekolandu nie przeszkadzała, by zawrzeć sojusz w Olsztynie z miłośnikami SB. W PiS- ie zasada jest prosta: dołożyć PO zawsze i wszędzie!” Nieważne z kim, byle dołożyc i nasze (PiS – wskie było na wierzchu!). Tu nasuwa mi się nieodparcie maksyma Orwella: „raz kurwa – zawsze kurwa!”.
A teraz inne rozważania piewcy propagandy PiS: „Aby choć w pewnej części proces ten stymulować, należałoby zwiększać nakłady na różne sektory gospodarki, albo przynajmniej pozostawić je na takim poziomie na jakim były dotychczas, a nie ciąć wydatki co właśnie uczynił rząd”.
Nie wie lewica co napisała prawica. To jak można krytykować rząd PO w taki sposób: „W czasie kryzysu nie da rady bowiem oszczędzać”. Toż to jawna pochwała polityki „Boba Budowniczego” i spółki z nieograniczoną nieodpowiedzialnością. W naszym Szpitalu kryzys jest premanentny czyli nie ma co oszczędzać! Tak więc zaciągnięcie kredytu przez Zarząd Powiatu na 30 lat dla Szpitala było w pełni uzasadnione. Jak widać opozycja, którą wymienia Marek Zagrobelny w osobach: Kazimierz Boguckiego i Marka Hołtry totalnie nie miała racji protestując przeciwko funkcjonowaniu starostwa na koszt przyszłych pokoleń. Można rzec tak: jak PiS proponuje deficyt to jest to dobre a jak inni to jest to be! do kwadratu.
W innym poście Marek Zagrobelny użala się nad ciężką dolą polskiego rolnika: „Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze istny krach w rolnictwie, gdzie dochodowość kształtuje się na zatrważającym poziomie (niskie ceny zboża, żywca, mleka), przy wysokich cenach nawozów (średnio 1200 zł za tonę), pasz dla zwierząt (dziś już powyżej 2000 zł za tonę koncentratu) czy wysokich podatkach (w gminie Góra podwyżka podatku rolnego o ok. 30%)”. A ja chuj położyłem na niskie ceny skupu! Mnie interesują niskie ceny w sklepach. Proponuję, by członkowie PiS w akcie solidarności z rolnikami płacili w sklepach np. potrójną cenę za 1 kg schabu. I w ten sposób troska członków PiS o byt polskiego rolnika będzie w pełni uzasadniona - i co najważniejsze – znajdzie realne, a nie deklaratywne, wsparcie.
Na blog Marka Zagrobelnego trzeba uważać. Tam coś się nie zgadza. Na przykład: napisano 41 postów (tak wynika ze statystyki), ale opublikowanych jest tylko 15. Gdzie reszta? Amba zżarła?! Swojego też nie widzę.
Na blogu tym opublikowano np.link do „nieprawdopodobnych cyfr”. I są to rzeczywiście cyfry nieprawdopodobne. Budżet powiatu to ok. 22 ml (naprawdę ok. 34). Inwestycje gminne dają autorowi tej durnoty 57 mln zł. A w rzeczywistości jest to 16,5 mln. Ale taki to już urok (na psa chyba!) tegoż bloga.
Szczególnie wiele miejsca poświęca Marek Zagrobelny Markowi Biernackiemu, któremu wytyka to i owo. Nie byłoby w tym nic zdrożnego gdyby nie fakt, że Marek Biernacki swoją karierę polityczną rozpoczął równolegle z twórcą bloga. Marek Biernacki wygrał wybory do Rady Miejskiej w 2002 roku. Marek Zagrobelny przegrał. Marek Biernacki wygrał wybory do Rady Powiatu w 2006 roku. A Marek Zagrobelny ponownie wtopił. Jak na razie to wyborcy zdecydowanie bardziej opowiadają się po stronie Marka Biernackiego. I trend ten zapewne się utrzyma, bo Marek Zagrobelny dba - jak jasna cholera - o to, by go nigdzie nie wybrano. Marek Zagrobelny zarzuca swojemu imiennikowi – iż ten nie zabiera głosu podczas posiedzeń Rady Powiatu. Tak było – i owszem – niegdyś. Ale nie jest ładnie zarzucać komuś to czego samemu się nie robi. Marek Zagrobelny bywa na sesjach i jakoś nigdy nie zdażyło mi się usłyszeć jego najskromniejszej wypowiedzi. Tkwił na miejscach dla publiki niczym kalafior. Proszę zauważyć, że nie porównuję jego tkwienia do kapusty, która ma strukturę zwartą i twardą. A kalafior? Kalafior jest niezjadliwy na zimno, jak wypociny Marka Zagrobelnego na blogu. On nie pyta o nic. On wie. Ot, „przyganiał kocioł garnkowi”.
Czytelników bloga Marka Zagrobelnego z pewnością zainteresował fakt, iż ilekroć autor tegoż bloga pisze o starościnie - niestety! – „Bukietowej” stawia on – gdy mowa o tej nieszczęsnej istocie – duże bukwy. Można to wziąć za dowód szacunku, tak na pierwszy rzut oka. Złośliwi mówią jednak, iż czołobitność wynika z czego innego. Otóż małżonka bezkrytycznego propagandzisty PiS- u pracuje w jednej z placówek oświatowych podległych starostwu. Wtajemniczeni ów okaz czołobitności tłumaczą konformizmem Marka Zagrobelnego. „Bukietowa” mogłaby się wkurzyć i ….
A teraz wyjaśnienie. Ciepłym moczem olewam wszystkie partie. Dla mnie to banda darmozjadów i karierowiczów za cudze pieniądze. Wszyscy politycy to więksi, albo mniejsi, oszuści. Rzecz polega na tym, by przy ich wizycie w naszym mieście wycisnąć z nich jak najwięcej. Obiecać im można wszystko – a nawet więcej. Dać należy gówno. One do machlojek przywykłe to i szybko zapomną, że ich się wydymało. A dymać trzeba równo wszystkie partie. Oni nas dymają w skali krajowej, to my ich w powiatowej i gminnej.

Brak komentarzy: