Wczorajsze posiedzenie Komisji Budżetu, Finansów i Gospodarki zwołane zostało na wniosek grupy radnych, którzy zaniepokoili się stanem budżetu, a dokładnie jego częścią oświatową. Już w styczniu 2009 roku było powszechnie wiadomo, iż przyjęty budżet powiatu jest nierealny. Pisałem wówczas o tym w poście: „Budżetowe wodogłowie” (styczeń 2009). By nie opisywać historii tej raz jeszcze pozwolę sobie zacytować ważniejsze fragmenty.
„(…) właśnie w oświacie Zarząd Powiatu poczynił największe cięcia, które pozwoliły na skonstruowanie budżetu bez deficytu. Szczególnie drastycznym przykładem jest budżet Zespołu Szkół w Górze. Dyrekcja tej szkoły przedstawiła projekt budżetu na poziomie 4,157 mln zł. Po autopoprawce projekt budżetu Zespołu Szkół wynosił 4.074 mln zł. Zarząd Powiatu zdecydował, iż Zespół Szkół musi zmieścić się w subwencji oświatowej, jaką otrzymuje od państwa. W efekcie budżet tej placówki na rok 2009 wynosił będzie 3,1 mln zł. Jest to poziom z roku 2006. Dla porównania wystarczy dodać, iż w roku ubiegłym była to suma 3,94 mln zł.”
Rzecz jasna „rządząca” koalicja przeforsowała wówczas budżet. I tutaj również warto przypomnieć, kto miał odwagę przeciwstawić się tej bujdzie budżetowej. Opisałem to w poście relacjonującym przebieg sesji w dniu 21 stycznia (post: "Strasznie i śmiesznie”).
„Radni opozycyjni w osobach Marka Hołtry i Kazimierza Boguckiego poinformowali zebranych, iż będą głosowali przeciw budżetowi, bo są przeciw drastycznym cięciom w oświacie. Radny Bogucki oświadczył, iż nie może głosować za budżetem w tym kształcie, gdyż nie wie, jakie naprawdę są potrzeby oświaty. Zarzucił „Bukietowej”, że nie doprowadziła do spotkania radnych z dyrektorami szkół, by radni mieli możliwość poznania ich rzeczywistych potrzeb. Za przyjęciem budżetu było 9 radnych, przeciw – 2, a wstrzymali się od głosu: Marek Biernacki, Paweł Niedźwiedź, Grażyna Zygan – Zeid i Jan Kalinowski.”
Sytuacja na dzień dzisiejszy w oświacie podległej powiatowi wygląda następująco.
Zespół Szkół wykonał na dzień 30 czerwca 66,70% swojego całorocznego budżetu (3.305.035 zł).
Liceum Ogólnokształcące do 30 czerwca skonsumowało 70,63% rocznego budżetu (2.321.024 zł).
W tych dwóch szkołach sytuacja jest najtrudniejsza.
W podległym powiatowi Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Wąsoszu wydano 54,50% budżetu (2.555.418 zł).
Powiatowe Centrum Doskonalenie Nauczycieli wykonało 53,05% swojego rocznego budżetu (1.256.645 zł.).
Najlepiej sytuacja wygląda w Centrum Kształcenia Praktycznego. W tej placówce wykonanie budżetu na 30 czerwca wyniosło 49,63% (1.213.450 zł).
Jak więc widać marzenie o zrównoważonym budżecie naszego powiatu można sobie między bajki włożyć. „Rządząca” koalicja przyjęła w stosunku do dwóch największych placówek oświatowych budżet pobożnych życzeń, a nie realnych potrzeb.
W posiedzeniu komisji brali udział dyrektorzy ZS i LO. Potwierdzili oni, iż nie ma możliwości i szans, by ograniczyć wydatki. Stwierdzili, iż robią co mogą, ale z pewnych kosztów zejść się po prostu nie da. Niewielka szansa na zmniejszenie wydatków jest w mniejszej liczbie uczniów, którzy przybyli w tym roku do klas pierwszych.
Podczas wystąpień dyrektorek na sali obrad panowała atmosfera – jak to ujął radny Marek Biernacki - „pogrzebu”. W budżecie powiatu zabraknie – lekko licząc – około 2 mln zł. Skarbnik próbował uspokoić radnych twierdząc, że pieniądze się znajdą. Mówił o nadwyżkach, które zostały z inwestycji. Nikogo to jednak nie przekonało i momentami zapadała głucha cisza przerywana jedynie brzęczeniem much.
Dyrektorka ZS – Teresa Frączkiewicz – poinformowała radnych o pracach remontowych, jakie przeprowadza w szkole własnymi środkami. W szkole należy wykonać zalecenia Sanepidu, które nakazują poszerzenie schodów o 40 cm. To wszystko kosztuje – stwierdziła dyrektorka ZS. Nie można oszczędzać na nauczaniu młodzieży, bo to odbije się na wynikach nauczania – podkreślała.
Posiedzenie komisji potwierdziło to, co bardziej rozumni radni przypuszczali od dawna. Kondycja budżetu powiatu jest zła. Zarząd Powiatu nic nie robi i biernie poddaje się rozwojowi sytuacji. I powoli prowadzi nas do katastrofy. Ważne jednak, że optymizm wykazuje do końca. W tym dzielnie naśladuje orkiestrę z Tytanica.
piątek, 24 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz