czwartek, 9 lipca 2009

Sprostowania

Ludzie lubią sobie poplotkować. Być może wynika to z tego, iż lato – jak na razie – mamy niezbyt udane Pojawiają się więc liczne informacje, które z prawdą maja niewiele wspólnego lub też zgoła nic.

Taką „informacją” jest krążąca plotka o wstąpieniu „Bukietowej” w szeregi Platformy Obywatelskiej. Postanowiłem sprawdzić tę „informację” u źródeł.
Na czele struktury gminnej górowskiej PO stoi Marek Biernacki. Pytany o potencjalną przynależność „Bukietowej” do jego partii Marek Biernacki nie udzielił odpowiedzi. Zatrząsł się ze śmiechu, zakrztusił, zaniósł głośnym śmiechem, łzy potoczyły się mu po policzkach, następnie zsiniał i padł w stanie półomdlenia na wersalkę. Ponieważ radny Marek Biernacki wkrótce stanie się najszczęśliwszym mężem pod wszystkimi gwiazdami, w obawie o jego zdrowie, a nawet życie, zaprzestałem dalszego drążenia tematu.
Pragnąc jednak dojść prawdy zwróciłem się z tym samym pytaniem do szefa struktur powiatowych PO – Piotra Wołowicza.
Piotr Wołowicz stwierdził, iż „Bukietowa”: „nie jest członkiem PO i w dającej się przewidzieć przyszłości nim nie będzie. Na terenie powiatu górowskiego jest jedna Platforma więc o przynależności Beaty Pony do tej parii trudno mówić. O tym, kto będzie członkiem górowskiej PO decydują tutejsze struktury partii”.

W ten sposób rozwiewają się plotki o przynależności „Bukietowej” do PO. Dziwne zresztą byłoby, gdyby PO przyjęła „Bukietową” w swoje szeregi. „Spad owocowy” po pewnej zdechłej partii jest im absolutnie niepotrzebny. Ba! Stanowiłby nawet obciążenie, bo osoba „Bukietowej” raczej odstraszy wyborców niż ich przyciągnie. Należała do obciachowej „partii”, z której zrezygnowała, gdy ta zaczęła zalatywać formaliną z kostnicy. Trudno też przypuszczać, iż w potencjalnym wianie wniesie intelekt, bo jak mówi stare przysłowie: „jaki koń jest – każdy widzi”.
Tak więc można spać spokojnie, bo chłopcy z PO jeszcze nie powariowali, by w swoje szeregi wciągać elementy rozkładowe i mocno politycznie podupadłe.

Nie jest również prawdą, iż Komisja Rewizyjna Rady Powiatu nie zajmuje się zasadnością wniosku grupy radnych o odwołanie „Bukietowej”. Zajmuje, jak najbardziej zajmuje! Z nieoficjalnych źródeł można się dowiedzieć, iż wniosek grupy radnych o pozbycie się „Bukietowej” jest – wg Komisji Rewizyjnej – zasadny. Komisja zgadza się, iż „Bukietowa” i kierowany przez nią Zarząd Powiatu poprzez nieprzemyślane decyzje doprowadzili do dewastacji budżetu z tytułu podniesienia wartości 1 punktu do 9 zł. Jak wyliczono z tego tytułu za I kwartał wydatki Starostwa wzrosną o 250 tys. zł.
Komisja Rewizyjna wykazuje również na zaniechania ze strony „Bukietowej” i kierowanego przez nią Zarządu, które doprowadziły do likwidacji wydziału zamiejscowego sądu w Górze. Trzeba dodać, iż szczególną wściekłość mieszkańców powiatu wywołała likwidacja ksiąg wieczystych. Ludzie są wściekli, iż muszą tracić czas i pieniądze na dojazd do Głogowa, i to często wielokrotnie w jednej sprawie. Poziom adrenaliny rośnie im przy tym niebezpiecznie.

Nie jest też prawdą, iż wicestarosta Tadeusz Birecki pozostanie bez pracy po odwołaniu Zarządu. Wicestarosta od maja ubiegłego roku ma prawo do emerytury. Tak, że wszelkie utyskiwania i ronienie krokodylich łez, iż nie będzie miał z czego żyć, są bezpodstawne. Dzięki odejściu wicestarosty na emeryturę będzie można przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia na terenie naszego powiatu.
Po tych sprostowaniach można wymyślać nowe „wiarygodne informacje”.

Brak komentarzy: