Jednego z Czytelników mojego bloga zainspirował tekst dotyczący niepośledniej myśli ekonomicznej charakteryzującej członków Zarządu Powiatu, co opisałem w poście „Nasze powiatowe kloce”.
Czytelnik ten przesłał mi garść swoich przemyśleń w „temacie drzewno – drogowym", które poniżej przedstawiam Państwu, gdyż poczynione obserwacje są bardzo interesujące. Autorowi dziękuję za wysiłek i trud włożony w napisanie e- maila do mnie.
"A co do artykułu. W ciągu około dwóch tygodni temu na odcinku drogi wojewódzkiej z Góry do Leszna była wykonywana ścinka gałęzi z drzew położonych przy tej drodze. Panowie drogowcy pościnali gałęzie i złożyli wielkie sterty owych gałęzi w przydrożnym rowie, a dokładniej mówiąc na obszarze pomiędzy drogą a rowem.
Dziś wieczorem (24 listopada) wracałem z Leszna w kierunku Góry, i takie kupki od Laskowej aż do Glinki irytowały mnie. Część gałęzi znajduje się przy drodze stwarzając niebezpieczeństwo, ponieważ jak nam kierowca tira nie będzie uprzejmy zjechać do swojej prawej krawędzi jezdni, to możemy mieć nieźle porysowany bok samochodu (niektóre konary mają ok 8 cm średnicy). Pewna mniejsza część jest przez wiatr wwiewana na drogę.
Ktoś tą drogą przecież zarządza i powinna być utrzymana w należytym porządku, żeby nie dochodziło tam do żadnych kolizji czy wypadków. Nie należy zwalać wszystkiego na nieśmiertelny zapis "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze".
Na poparcie mojej myśli mam taki oto zapis.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 21 kwietnia 2006 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków,
innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. Nr 80, poz. 563)
Paragraf 35 pkt 1.
"W odległości mniejszej niż 30 m od skraju toru kolejowego lub drogi publicznej pozostawianie gałęzi, chrustu, nieokrzesanych ściętych drzew i odpadów poeksploatacyjnych jest zabronione".
środa, 25 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz