1 listopada jest dniem szczególnym w naszym kraju. Nie będę tu opisywał powodów, bo byłby to czysty truizm.
Postać Augusta Herbsta znana jest niewielu górowianom. Przynajmniej znana być powinna władzą samorządowym naszego powiatu. Okazuje się jednak, że może i znają (czego nie gwarantuję, bo to są obcy), ale absolutnie nic z tego nie wynika.
W Święto Zmarłych na grobie pierwszego starosty powiatu górowskiego (1945 – pełnomocnik rządu, 1946 – starosta) zabrakło zniczy i kwiatów złożonych w imieniu choćby samorządu powiatowego. Na grobie pierwszego starosty naszego powiatu znajdowały się tego dnia dwa znicze i nic ponadto. To smutnie, ale prawdziwe. Poniżej mają Państwo zdjęcie wykonane 2 listopada. Nic się nie zmieniło w stosunku do dnia poprzedniego z wyjątkiem wypalenia dwóch zniczy.
To powód do wstydu dla naszych decydentów, którzy tak chętnie odwołują się do postaci pierwszego starosty, a nie pamiętają o tym, by uczcić Jego pamięć w dniu do tego najodpowiedniejszym. Czy to tak trudno udać się choćby dzień wcześniej i zapalić znicze? Czy to wymaga wybitnej inteligencji, ogromnego wysiłku organizacyjnego? Wysokich kosztów?
Nie! To wymaga jedynie przyzwoitości, której obecnym włodarzom powiatu w sposób niewyobrażalny brakuje. Tak budują naszą tradycję, tak ją kultywują i dają dobry przykład. Niech się jednak nie zdziwią, jak za kilka dziesięcioleci, gdy piasek przesypie się przez ich żebra, piszczele oraz puste oczodoły, przyszłe pokolenia będą o nich pamiętały, jak oni o Auguście Herbście. Bo, ryba "gnije od głowy"
wtorek, 3 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz