
Wiadomo jest powszechnie, że PSL stanowi garść aktywistów, którzy nie są znani opinii publicznej. Nie znane są nazwiska prezesów, wiceprezesów oraz żadne działania podejmowane przez tę partię na rzecz lokalnej społeczności. Partia ta – wiem, że ta górnolotna nazwa brzmi bardzo śmiesznie – działa w głębokiej konspiracji i ujawnia się jedynie w okresie każdych wyborów pod hasłem: „Chcemy dobrze – szwagrowi, zięciowi, teściowi i wam drodzy wyborcy a ciężcy frajerzy”.
PSL słynie ponadto z bardzo gumowego kręgosłupa, który pozwala im na zawierania koalicji (oczywiście programowych) z każdym. Koalicje te zawierana są w imię dobra wspólnego członków tej partii i ich rodzin. I tak obserwujemy szopki we wszelkich agencjach (szczególnie powiązanych z rolnictwem), które z reguły padają łupem pazerności tej partii.
Ponadto, partia ta ma taki swój urok (na psa, tfu!), że nie mając własnych osiągnięć lubi „jazdę na gapę”. Daje się to zauważyć również u nas. Trwa bowiem doklejanie się do niewątpliwych osiągnięć rządzącej gminą ekipy, od czego ta się nie dystansuje, co konstatuję ze smutkiem i zdziwieniem. Ja rozumiem, że można być litościwym, ale uczucie to nie musi zaraz przechodzić w wyższy stan otumanienia.
Powróćmy jednak do przybycie posła na sejm – Marka Aleksandra Skorupy. Przybywa on, by wyrwać elektorat koalicjantowi. Jest to akcja ogólnopolska, która przebiega pod hasłem: „Odchudzić PSL”. Nazwa akcji jest szalenie myląca, bo to „odchudzanie” zakończyć się może szybko postępującą anoreksją zakończoną zejściem w polityczne zaświaty (jakaż radość rozpiera moją duszę!).
Pierwszy seans „odchudzania” PSL odbędzie się 26 listopada, godzina 17,00 w Czerninie. Poseł Marek Aleksander Skorupa spotka się z mieszkańcami Czerniny w sali tamtejszego ratusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz