wtorek, 3 listopada 2009

Znowu mamy "w plecy"

Na początek dobra wiadomość. Z Urzędu Marszałkowskiego Powiatowy Zarząd Dróg otrzymał 100.000 zł. na usunięcie skutków nawałnicy, która przeszła przez teren gminy Wąsosz 23 lipca 2009 r. Na wysokości zadania stanął nasz Wydział Zarządzania Kryzysowego, któremu dowodzi dyr. Tadeusz Juska.

Po oszacowaniu strat spowodowanych przez siły natury dyrektor „kryzysów” wystosował już 5 sierpnia 2009 roku pismo w sprawie udzielenie pomocy w usuwaniu skutków nawałnicy. Pozytywnie do pisma odniósł się Urząd Marszałkowski i przyznał nam pieniądze.
Zostaną one wykorzystane na usunięcie wiatrołomów i połamanych drzew przy dwóch drogach powiatowych.

Pierwszą jest droga nr 1114 D, która łączy Pobiel z Lubielem. Wycięte zostanie tam 161 drzew, które stanowią zagrożenie w przypadku nawet silnych wiatrów.
Drugą drogą jest odcinek łączący Zbaków Dolny z Górnym (1107D). Tam do wycięcia kwalifikują się 63 drzewa.

I to jest tyle dobrych informacji, bo za te 100.000 więcej nie zrobimy. Trzeba pamiętać, że wysokość pomocy udzielonej przez Urząd Marszałkowski nie jest oszałamiająca. Warto przypomnieć, iż łączna wysokość strat powstałych na skutek nawałnicy 23 lipca wyniosła 1.817.500 zł (szacunkowa wartość zniszczonych budynków i sprzętów).
Szkody na drogach wywołane nawałnicą oszacowano na kwotę 412. 698,77 zł. Jak więc widać Urząd Marszałkowski przyznał nam na usunięcie szkód drogowych nieco mniej niż ¼ rzeczywistych strat. Należy też pamiętać, iż tylko nasz powiat otrzymał takie wsparcie. Spośród sześciu samorządów, którym przyznano pomoc aż 5 stanowią gminy. Dodać też należy, iż to my otrzymaliśmy najwyższą kwotę pomocy.

To była dobra wiadomość. Teraz czas na złe. Są dwie i pochodzą z Urzędu Wojewódzkiego.
Pierwsza.
Nie otrzymamy dofinansowania do budowy chodnika z odwodnieniem w miejscowości Bełcz Wielki (droga 1083 D). Całkowity koszt zadania – 595.400 zł. Starliśmy się o dofinansowanie w wysokości 60% wartości tej inwestycji.
Druga niepomyślna wieść.
Nie otrzymamy też dofinansowania na remont drogi Jemielno Wąsosz (droga 1101 D). Koszt – 845.300 zł. Tu również mogliśmy otrzymać połowę kwoty na planowaną inwestycję.
Nasze wnioski nie uzyskały uznania i akceptacji speców z UW we Wrocławiu. Oficjalnie podany powód ich odrzucenia brzmi: „ze względów formalnych”. Nie wiadomo, co to oznacza, ale dla nas to zawsze źle brzmi.

Kilka miesięcy temu odrzucono też wniosek o remont ul. Narutowicza w Czerninie. Konserwator zabytków zażądał, by pozostawiono tam nawierzchnię z kostki i granitowe chodniki. A nas na to nie stać. I nie ma w tym nic dziwnego, bo jak nas stać na „Bukietową”, to absolutnie nie może nas być stać na granity. Jeden „luksus” na skalę wojewódzką wystarczy.

Brak komentarzy: