14 maja w Urzędzie Miasta i Gminy odbyło się spotkanie radnych gminnych z udziałem zaproszonych gości. Spotkanie poświęcone zostało tylko dwóm sprawom:
1. Zaopiniowaniu propozycji wsparcia przez samorząd gminy emisji obligacji, których celem ma być oddłużenie Szpitala.
2. Rozpatrzeniu propozycji złożonej przez właściciela "Życia Powiatu" - Pawła Wróblewskiego - dotyczącej oferty na prowadzenie "Przeglądu Górowskiego".
Licznie zebrani radni gminni wysłuchali starościny Beaty Pony. Wystąpienie to miało jakby dwie części. W pierwszej starościna snuła wspomnienia historyczne na temat niewykorzystanej szansy na restrukturyzację długów Szpitala i oddłużenia w roku 2005. Wyjaśniła również, iż "była w Ministerstwie Zdrowia upewnić się, iż pieniędzy na restrukturyzację dla nas nie będzie, bo nie można pod nas zmieniać ustawy". Następnie starościna stwierdziła: "Pozostaje nam czekać. Powiedziano mi, że wam zostaje tylko czekać do rozwiązań, które przygotowuje rząd. W roku 2007 Szpital przestał się zadłużać, ale w związku z przyjęciem dyrektywy Unii Europejskiej w sprawie czasu pracy lekarzy znowu się zadłuża. Szkoda by było nie dotrwać do rozwiązań przygotowanych przez rząd". Radni zostali również poinformowani, że dr Stanisław Hoffmann wystąpił do Starostwa Powiatowego o wypłacenie odszkodowania w wysokości ok. 650 tys. zł, której to kwoty domaga się z tytułu zerwania z nim kontraktu menadżerskiego w roku 2001. Kontrakt ów, mocą zawartego do niego aneksu, przewidywał możliwość zerwania tej umowy w drodze postępowania sądowego, co nie zostało dotrzymane. Z tego co jest mi wiadomym na kwotę 650 tys. składa się kwota odszkodowania (ok. 350 tys.) a różnica to odsetki za okres nieomal 7 lat. Dnia 17 czerwca odbędzie się rozprawa ugodowa z powodem.
Starościna zaapelowała do radnych, by ci wsparli ideę oddłużenia Szpitala. Głos zabrała burmistrz Irena Krzyszkiewicz stwierdzając: "Wchodzę w zamierzenia, gdy znam przyszłość a nie przeszłość". Padło szereg pytań: gdzie jest biznesplan, rachunek ekonomiczny, wizja kształtu, w jakim będzie w przyszłości funkcjonował Szpital, jakie oddziały planuje się zostawić a jakie zlikwidować?
Odpowiadając starościna stwierdziła, iż: "Planuje się świadczenie usług pełne i bogate".
Burmistrz Góry raz jeszcze spytała o konkrety. Stwierdziła, iż jej nie interesują ogólnopolskie koncepcje funkcjonowania Szpitala, ale nasze - lokalne, dostosowane do naszych możliwości i potrzeb, bo to my je najlepiej znamy i potrafimy określić. "Musimy wyjść w przyszłość" - stanowczo stwierdziła Irena Krzyszkiewicz.
W odpowiedzi zebrani usłyszeli od starościny: "Konkretnie mogę powiedzieć, że chcę by Szpital funkcjonował. Należy pomyśleć jak ofertę wzbogacić, który oddział zamienić na inny. Konkretnie co do liczb, to są one opracowywane i będą opracowane w ciągu 2. miesięcy".
Burmistrz wypowiedź starościny podsumowała: "To my możemy zająć stanowisko w ciągu 2. miesięcy. Nie mamy danych więc nie możemy podjąć decyzji. Proszę o konkrety".
Głos zabrała dyrektor Szpitala - Czesława Młodawska. "O ustawie nie mówmy, bo jej nie ma. A co będzie, gdy ustawa nie wejdzie?" - zadała pytanie dyrektorka Szpitala. Omówiła problemy występujące w funkcjonowaniu placówki. Zadłużenie (ok. 42,5 mln), braki w kadrze lekarskiej, szczególnie dotkliwy brak anestezjologa, nalegania wierzycieli cywilno - prawnych. Dyrektorka przyznała, że lekarze pracujący w naszym Szpitalu są "drodzy", ale wynika to z ich braku na rynku pracy. "Żyjemy dzięki nadlimitom, czyli - wyjaśniła - wykonywaniu usług medycznych ponad wielkości zawarte w kontraktach z NFZ." Zebrani dowiedzieli się, iż umowę z NFZ mamy do końca czerwca i nie wiadomo, co będzie dalej. Następnie zadała kilka pytań, na które - jak ona sądzi - musimy szukać odpowiedzi. "Połączyć Szpital, ale z kim?". "Czy przekształcać Szpital w spółkę prawa handlowego? Jeżeli tak, to kiedy?". "Szpital powinien przetrwać do końca roku. Potrzebuję jednak ok. 4 mln zł na spłatę długów cywilno - prawnych. W egzekucji jest ok 3 mln tych roszczeń" - zakończyła swoje wystąpienie Czesława Młodawska.
Radny Bronisław Barna zarzucił starościnie ponowny brak informacji na temat planów związanych ze Szpitalem. "Nic konkretnego. Zadłużono powiat, ale my nie dopuścimy do zadłużenia gminy. Ludzie uciekają do innych szpitali, bo brak jest lekarzy".
Przewodniczący Rady - Adam Mazur - krótko podsumował dotychczasowy przebieg dyskusji: "Wałkujemy, to samo, co w tamtym roku. Państwo przychodzicie do nas jak do banku, ale w banku wymaga się biznes planu. Nie ma planu - nie ma kredytu".
W podobnym tonie wypowiadał się radny Andrzej Rogala: "Powinna być analiza, scenariusze pozyskiwania pacjentów, wielkość kadry lekarskiej. Dyskutujemy nad czymś, co jest bardzo ulotne".
Radny Zygmunt Iciek i równocześnie wicedyrektor SP ZOZ zauważył: "Niezbędne jest pozbycie się długu Szpitala, bo bez tego nie pójdziemy dalej. Tego Szpitala nikt z długami nie weźmie. Likwidacja długu spowoduje, że lekarze i pracownicy będą wiedzieli na czym stoją".
Radny i były dyrektor Szpitala - Wacław Grzebieluch - podkreślił, iż przy obecnym systemie kontraktowanie usług przez NFZ nie można niczego zaplanować z wyprzedzeniem. Wszystkie plany są iluzją, gdyż nie mona przewidzieć wysokości zarobków, kontraktów. "Począwszy od 1999 roku Szpital chyli się ku upadkowi. Rozmawiamy na temat Szpitala od 1999 roku. Kiedyś było 2. mln zadłużenia i nikt nie pomógł Szpitalowi. Kolejne dyrekcje tego Szpitala były osamotnione. Od reformy służby zdrowia ten Szpital skazany jest na zagładę przez tych, którzy mówią o rachunku ekonomicznym". Nawiązując do czasów gdy sprawował funkcję dyrektora SP ZOZ powiedział: "Była kadra, stabilizacja i co? Zrobiono zgromadzenie i to zburzono". Odnosząc się do nieustających i nic nie wnoszących dyskusji o Szpitalu radny Grzebieluch stwierdził: "Wszystko o tym Szpitalu powiedziano. Czas płynie ze szkodą dla Szpitala. Nowy samorząd od miesięcy dyskutuje a nie wypracowuje strategii".
Spotkanie zakończyło się tym, czym się zakończyło - niczym. Czy mogło skończyć się inaczej? Sami Państwo sobie odpowiedzcie na to pytanie. (x)
czwartek, 15 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz