Drugim punktem spotkania, którego część pierwszą opisałem poniżej, była oferta złożona przez właściciela "Życia Powiatu" - Pawła Wróblewskiego na prowadzenie "Przeglądu Górowskiego". "PG" jest dwutygodnikiem finansowanym nieomal w całości przez samorząd gminny. Jaką kwotą? Agata Jankowska, która jest redaktorem naczelnym dwutygodnika, stanęła na wysokości zadania i przygotowała zestawienie finansowe. Redaktor naczelny - Agata Jankowska zarabia 740 zł miesięcznie. Daje to przez rok 8880 zł. Pochodne od jej wynagrodzenia dają roczny wydatek w wysokości 1003,60 zł. Koszt utrzymania naczelnego wynosi w ciągu roku 10.623,60 zł. Gazetę do druku trzeba złożyć. Złożenie jednego numeru gazety - 280 zł. Przez rok daje to - 24 numery gazety razy 280 = 6720 zł. Po złożeniu skład jedzie do drukarni, gdzie gazeta otrzymuje formę papierową. Za wydrukowanie 1000 egzemplarzy płacimy 1149,58 zł. W skali roku daje nam to sumę 27.589,92 zł. Roczny koszt ponoszony na utrzymanie gazety wynosi 44.933,52 zł. Pamiętajmy, iż "PG" jest darmowy.
Nowa władza uważa, iż jest to za dużo. Stąd próba ograniczenia kosztów.
Paweł Wróblewski przedstawił następującą ofertę. Chce on połączyć swoje "Życie Powiatu" i samorządowy "Przegląd Górowski" w jedno czasopismo, które będzie miało zasięg powiatowy. Utrzymany miałby być format "Życia Powiatu" czyli A4. Nowa gazeta miałaby mieć 8 lub 12 stron tego formatu. Częstotliwość wydawnicza - raz lub dwa w miesiącu (do uzgodnienia). Jeżeli idzie o oczekiwania finansowe Pawła Wróblewskiego, to proponuje on wypłacanie mu 41.000 zł rocznie. W miesięcznym rozliczeniu daje to kwotę ok. 3415 zł. Wystarczy na druk miesięcznika i jeszcze połowa zostanie.
Nie wiem czy ktoś z Państwa miał kontakt - to najbardziej adekwatne słowo - z gazetą Pawła Wróblewskiego. Ta gazeta ma jedną niewątpliwą zaletę. Przy czytaniu jej nie psują się oczy, bo proces czytania jest tak krótkotrwały, jak pierwszy raz nastolatka z ukochaną. Oczywiście tylko w sensie czasu. O podnieceniu towarzyszącemu braniu "Życia Powiatu" do ręki mowy nie ma. To znaczy niektórzy się podniecają. Fakt! Ale tylko raz. No bo kto przy zdrowych zmysłach wybuli drugi raz 1,50 zł za 8 stron z reklamami? Raz się natnie, to i nie dziw, że się podnieca. Kasy żal, ot co! Żebyśmy się jednak dobrze rozumieli. Ja Pawłowi Wróblewskiemu tego, że on wzoruje się na prasowych organach "Biedronki", "Netto" i diabli wiedzą czego jeszcze, za złe nie mam. A co ma tam umieszczać skoro z pisaniem u niego cienko? Pisać to on z całą pewnością nie umie. Ale znowu, żebyśmy się dobrze zrozumieli - analfabetą to on nie jest. W prokuraturze lubińskiej maja sporo dokumentów z jego podpisami. Chodzi mi o to, że on żadnego, nawet śladowego talentu do opisywania rzeczywistości nie ma. Patrzcie Państwo - jaki świat jest niesprawiedliwy! Diabeł daje zmysł do kombinacji a Bóg talent do bawienia (lub wkurzania) ludzi. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie!
Spotkanie skończyło się podjęciem przez burmistrz Irenę Krzyszkiewicz decyzji, iż ogłoszony zostanie, pod koniec maja, konkurs na prowadzenie gazety. Każdy zainteresowany będzie musiał dostarczyć próbny numer gazety. Wygra - oczywiście! - najlepszy! (x)
czwartek, 15 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz