Powróćmy raz jeszcze do wypowiedzi Przewodniczącego Rady Powiatu zamieszczonej w „Panoramie Leszczyńskiej”. Przewodniczący – z niezmąconym niczym spokojem – rzekł: „W obecnym momencie odwołanie starosty nie jest dobrym pomysłem, choćby dlatego, że trwają ważne negocjacje”. Pozwolę sobie mieć zdanie odrębne niż Przewodniczący.
1. Żadne poważne negocjacje nie mogą się odbywać z tego prostego powodu, iż słowa: „poważne negocjacje” i obecna starościna tworzą niezaprzeczalną dysharmonię. Proszę sobie wyobrazić, iż podczas wykonywania „Jeziora łabędziego” dyrygent postanowił eksperymentować i wprowadził partie solowe gry paznokciem na szkle. To jest wypisz i wymaluj, to samo.
2. W protokołach z posiedzeń Zarządu Powiatu nie znalazłem najmniejszego nawet śladu dyskusji o jakichkolwiek negocjacjach. Pan Przewodniczący chyba nie chce zasugerować Czytelnikom „Panoramy”, iż Zarząd Powiatu nie przestrzega Statutu Powiatu Górowskiego, który w § 61p. 3 ma następujące brzmienie: „Protokół z posiedzenia zarządu powinien dokładnie odzwierciedlać przebieg posiedzenia, a zwłaszcza przebieg dyskusji nad rozstrzygnięciami podejmowanymi przez zarząd”. Przyznacie Państwo, iż wypowiedź Przewodniczącego jest nieco niefortunna. Rzuca cień na członków Zarządu, bo przecież gdyby prowadzili negocjacje, to odzwierciedlenie tego musiałoby – siłą rzeczy i prawa – znaleźć się w protokołach. Ustawa o samorządzie powiatowym oraz statut nie dopuszczają bowiem nieformalnych spotkań Zarządu.
3. Z tego, co dotąd napisałem wynika, iż Przewodniczący coś chyba „pokręcił”. Kontaktowałem się z kilkoma radnymi, którzy stwierdzili, iż o żadnych ważnych negocjacjach niczego nie wiedzą, bo nikt ich o nich nie informował. A przecież nic nie może się dziać poza Radą. O to niegdyś walczył jak lew Przewodniczący, ale był wówczas w opozycji.
4. Szkoda, iż Przewodniczący nie powiedział o jakie negocjacje chodzi. Sytuacja jest dziwna. Przewodniczący wie o negocjacjach, radni nie, a w protokołach nic na temat żadnych ważnych negocjacji nie ma. Chyba, że są to tajne negocjacje. Tu znowu jest problem, bo ustawa precyzuje, co może być tajne. Wydaje mi się, że chodzi tu o sprawy militarne. A to zgoda. Wszystko, co mundurowe zawsze otacza tajemnica. Nie sądzę, że nasz powiat wypowie komuś wojnę. Może jednak chodzić o ćwiczenia z obrony cywilnej. Bardzo praktyczne byłoby szkolenie w maskowaniu. Wielce prawdopodobne jest, iż komorników rój zechce odebrać nam, to co nieopatrznie – zaślepione zyskiem - dały banki. Wówczas maskowanie jest jak najbardziej wskazane.
5. I wiadomość z ostatniej chwili. W przypadku niepowodzeń z poręczeniem 4 baniek przez samorządy dla SP ZOZ jest kolejna opcja. Poręczenia udzieli PSS „Społem” w Górze. Skąd to wiem? Spożywałem dzisiaj na kolację dwa rogale ze znakomitej piekarni tej firmy: jeden lewoskrętny (te zawsze smaruję dżemem) a drugi prawoskrętny (zawsze smarowany masełkiem). Na chwilę przed poziomym rozdzieleniem ich chrupiącej doczesnej materii – myśląc, iż ocalą swój żywot (naiwne!) – wyznały mi to. Jak więc Państwo widzicie źródło informacji jest pewne i sprawdzone oraz w najwyższym stopniu wiarygodne. Tak jak protokoły z posiedzeń Zarządu Powiatu rzecz jasna.
sobota, 26 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz