czwartek, 31 lipca 2008

Może być pięknie

W decydującą fazę wchodzi Lokalny Program Rewitalizacji, o którym już niegdyś pisałem. Przypomnijmy tylko, że jego realizacja może zmienić w sposób dość zasadniczy wizerunek naszego miasta na wielu płaszczyznach. Gdyby rządzącej ekipie udało się go zrealizować poprawie uległaby estetyka zabytkowej części miasta, wzrosłoby bezpieczeństwo mieszkańców i podniósłby się komfort mieszkania w obrębie dawnych murów obronnych. Realizacja programu rewitalizacji rozpisana jest na okres 3 lat. Według założeń program ma zostać zrealizowany w latach 2009 – 2011 i podzielony jest na trzy etapy. Wszystko zależy oczywiście pozytywnej oceny założeń tego planu przez odpowiednie czynniki na poziomie województwa.
W roku 2009 przewidziana jest realizacja 5 zadań. Największym hitem może okazać się budowa placu zabawa w tzw. „parku”, który znajduje się pomiędzy „Netto” a Wieżą Głogowską. To miejsce letnich i wiosennych biesiad ma zostać kosztem ponad 410 tys. złotych zamienione w „integracyjną strefę aktywnej rekreacji dla dzieci”. Prace nad tym zadaniem jeszcze trwają, ale rzecz zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Planowany plac zabaw – bo tak to w skrócie można nazwać – może okazać się miejscem bardzo chętnie odwiedzanym.
Tym bardziej, że jest to duży teren, którego powierzchnia 1636 m kwadratowe. Będą więc miały gdzie szaleć pociechy. Cały teren ma być ogrodzony a znajdujący się w pobliżu szalet miejski wyremontowany. Planowany termin rozpoczęcia tej inwestycji – II kwartał 2009 a zakończenie III kwartał. Tempo ekspresowe trzeba przyznać.
Drugim przebojem może okazać się zadanie o suchej nazwie: „Zagospodarowanie strefy wypoczynku – park ul. Podwale w Górze”. Park naprzeciwko dawnej „Mery” jest w stanie schyłkowym. Przywrócić mu nowy blask mają: fontanna, altanka, ławeczki i uporządkowanie zieleni. Wszystko to ma zostać wykonane w II kwartale 2009 roku za kwotę 645 tys. zł.
Z odnowionego parku będziemy mogli podziwiać nasz piękny późnogotycki kościół św. Katarzyny. Jego dostojna bryła będzie znakomicie widoczna dzięki planowanej iluminacji tego zabytku za marne 79 tys. zł. Trzeba przyznać, iż oba pomysły doskonale z sobą harmonizują i spowodują stworzenie niepowtarzalnej atmosfery tego miejsca. Jakież cudowne randki widzę tam oczami mojej wyobraźni. Jakież wyrafinowane gry przedwstępne będzie można tam prowadzić – ciucibabka, chowany, berek, (a jest się po czym ganiać – 4836 m kw. – oby sił starczyło na słodki finał). Mam nawet gotową nazwę: park św. Walentego. Cudnie może być!
Chociaż nie do końca. Jedno z zadań przewiduje wzbogacenie systemu monitorowania naszego miasta o 6 kamer. Koszt – 85 tys. zł. Może to poprawić bezpieczeństwo w wielu miejscach, chociaż ja osobiście nie jestem zwolennikiem „totalnej inwigilacji”. Dla kamery w parku św. Walentego – z powodów oczywistych i wyżej wyłuszczonych - miejsca nie widzę. Kamerom w tym miejscu mówię swoje zdecydowane - nie!
W tymże roku 2009 planuje się budowę parkingu naprzeciwko budynku poczty. Przyznam się, że ten pomysł nie bardzo przypadł mi do gustu. Parking ma mieć 26 miejsc i kosztować będzie 290 tys. Szkoda mi tego miejsca ze względu na wspomnienia z nim związane (pal wspomnienia!), ale niepokoi mnie bliskość szkoły, gdzie uczą się najmłodsi (0 – III klasy), a więc tzw. „żywe srebra”. To żywioł, który często jest nie do opanowania ..., i te samochody. Po prostu trochę się boję. Mam nadzieję, że pomyślano o zabezpieczeniach.
Dla osłody wspomnę również o zamiarze: „odtworzenia zabytkowej studni na skrzyżowaniu ulic: Małej i Staromiejskiej”. To dobry pomysł, bo studnia średniowieczna a zabytków za dużo nie mamy. Jest to przedsięwzięcie kosztowne (207 tys), ale takie rekonstrukcje kosztują, bo zatrudniać do nich można tylko fachowców najwyższej próby. A ci kosztują.
W roku 2009 wydamy na te wszystkie zadania, które opisałem Państwu kwotę, 1,7 mln.
Przenieśmy się w rok 2010. Zaplanowane jest tylko jednio zadanie, ale za to bardzo ważne. Władza stara się o objęcie programem rewitalizacji Przedszkola nr 1 przy ulicy Żeromskiego. Stan tego budynku jest tragiczny. Powiem Państwu tylko tyle, iż od kilku lat jest ono dopuszczane do użytkowania przez odpowiedzialne za to instytucje na podstawie decyzji tzw. warunkowej. A to łączy się z dużym ryzykiem.
Modernizacja budynku kosztować ma 2 mln. Za te pieniądze planuje się m.in.: wykonanie przyłącza i węzła cieplnego z rur preizolowanych, remont instalacji elektrycznej i wymianę oświetlenia, drzwi i okien, modernizację kuchni, wymianę podłóg, modernizację łazienek, ocieplenie budynku i wiele innych prac, których wykonanie podniesie standard przebywania tam dzieci. Na dzieci zresztą nie żałujmy kasy, bo ktoś musiał będzie zaiwaniać na Państwa emeryturki. Podejdźcie do zagadnienia egoistycznie. Zadanie ma być wykonane w całości w roku 2010.
Rok trzeci realizacji programu rewitalizacji obejmuje remont chodników w obrębie murów obronnych. W tym rejonie mamy 4689,89 m kw. Chodników i 2023,34 mb. krawężników (momentami, ale ulotnymi, bywa więcej od 3 – 4 m). Modernizacja ma kosztować 0,5 mln i trwać przez cały rok.
A jak już chodniki i krawężniki będą zmodernizowane (bez 3 – 4 m) wówczas przyjdzie czas na oświetlenie. By górowanie mogli w pełni dojrzeć uroki zrewitalizowanej starówki rozbłyśnie 117 dodatkowych lamp, które kosztować będą 240 tys. zł. Ale na rozświetlenie mroków niewiedzy i niedowiarstwa, małej wiary i politycznej katarakty kasy żałować nie należy. I stanie się jasność w umysłach ludzi małej wiary i zobaczą miasto swoje w blasku i chwale. Aby się to jednak spełniło wysokie czynniki muszą zaakceptować ten program i dać kasę na jego realizację – 1.442.706 euro, bo tyle maja dać oni. My zaś mamy wyłożyć 30% tej kwoty (to wariant optymistyczny).
W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak przed zaśnięciem zmówić z trzy zdrowaśki w intencji przychylności najwyższych czynników wobec projektu. Zaraz, zaraz... Trzy to trochę za dużo, bo moje liczą się podwójnie. Dlaczego? Bo rzadko odmawiane. Rarytas jednym słowem.

1 komentarz:

Nelka pisze...

Zdecydowanie jestem za i cieszę się tą inicjatywą. Jednak, aby rzeczywiście poprawił się wizerunek Góry potrzebne jest przede wszystkim szersze i bardziej świadome edukowanie mieszkańców miasta, a zwłaszcza dzieci i młodzieży. Na nic bowiem parki, parkingi i place zabaw, jeśli dalej nie będziemy umieli szanować tego, co mamy. Nic tak nie wpływa dodatnio na estetykę ulic jak proste utrzymywanie ich w czystości... Mam nadzieję, że jeśli tylko projekt ów dojdzie do skutku, to jego dzieła nie podupadną z biegiem czasu, jak to spotkało wiele starszych przedsięwzięć. Z przykrością trzeba bowiem przyznać, że mamy fatalny zwyczaj otwierania nowych obiektów z wielką pompą, ale potem - to już pozostawiamy je samym sobie...