czwartek, 25 marca 2010

"Bo do tanga trzeba dwojga"

Cóż to za wesele bez tańców i pląsów? Lipa, nie wesele! Pamiętacie Państwo Stuhra: „Śpiewać każdy może, jeden lepiej drugi gorzej”. Na weselu gorzej raczej tańczyć nie wypada. Bo co to znaczy gorzej? Gips na nodze partnerki/partnera? Taki wypadek to rzecz obciachowa. Albo taka sytuacja. „Biały walczyk”, panie proszą panów. A my z tańcem na bakier. Co odpowiedzieć?! Można tak: „ja nie tańcor – ja jebaka”. Ale czy tak uchodzi? Broń boże!

Wychodząc naprzeciw skrywanym pragnieniom, by podczas wesela nie pląsać tak, jabyśmy byli pod prądem (tzw. taniec św. Wita, patrona zakochanych i paralityków) restauracja „Parkowa bis” zaprasza wszystkich chętnych na naukę tańców, których znajomość jest niezbędna podczas weselnej biesiady. Zajęcia będą odbywały się w nastrojowej sali balowej „Parkowej bis”. W każdą środę, w godz. 19 – 21 będą mogli Państwo poszerzyć swoje umiejętności taneczne, by podczas wesela nie było wstydu. Instruktor nauczy Państwa tańczyć najbardziej popularne i najczęściej grane podczas imprez weselnych szlagiery.
Zapisy przyjmowane są do dnia 1 kwietnia, w każdy poniedziałek i czwartek w godzinach 15,30 – 16. Można również w celu dokonania akcesu zadzwonić pod nr: 503 379 455.

Brak komentarzy: