czwartek, 24 kwietnia 2008

Koalicja genetycznie wadliwa

Wielu z Państwa zadaje sobie pytanie: jakim cudem koalicja w Radzie Powiatu trwa? Nie ma w tym żadnego cudu. Jej trwanie zapewnia Władysław Stanisławski oraz burmistrz Góry - Irena Krzyszkiewicz. Przewodniczący Rady dysponując jednym głosem w Radzie dokonał majstersztyku. Po wyborach tak pokierował całym tym interesem, iż został głównym rozgrywającym na politycznej scenie powiatu. Popełnił jednak straszliwy w skutkach błąd. Chcąc rządzić niepodzielnie, dobrał sobie do koalicji ludzi miałkich i nijakich. Wiedział, że tacy mu nie podskoczą a znaczna ich część będzie mu wiernie służyła, bo poszła do samorządu dla realizacji swoich prywatnych interesów. Życie potwierdziło prawdziwość tych - niegdyś tez - obecnie pewników. Jako człowiek o ponadprzeciętnej inteligencji przewodniczący w pełni zdominował swoją osobowością koalicjantów, z których żaden - nie wyłączając starościny - do pięt mu nie dorasta. Okazało się jednak, że rządząca przeciętność nie jest w stanie sprostać wyzwaniom, jakie niesie życie. Przewodniczący również zapomniał, że sprawne zarządzanie PSS - em wcale to a wcale nie musi mieć przełożenia na samorząd, który rządzi się całkiem innymi regułami.
Wielką niewiadomą pozostają przyczyny poparcia, jakiego udziela starościnie - i tej koalicji - Irena Krzyszkiewicz. Z jej strony w koalicji są Marek Biernacki oraz Jan Bondzior. Jeżeli chodzi o tego ostatniego, to trzeba przyznać, iż do samorządu niczego nie wniósł. Jest oczywistą pomyłką. Natomiast nad postawą Marka Biernackiego, który w odruchu stadnym - typowym dla np. owiec i baranów - poświęca swoją polityczną przyszłość - dając pewną część ciała - można się zadumać i z politowaniem załamać ręce. Jak się ma 28 lat, to chyba myśli się już samodzielnie. Ale powróćmy do Ireny Krzyszkiewicz. Kiedy przewodniczący nakarmił członków Komisji Budżetu i Finansów nieprawdziwymi informacjami o wysokości opłat za obiady, w internacie rozpętała się burza. Z najbardziej poufnych, ale godnych najwyższego zaufania źródeł, dowiedziałem się, iż starościna została "wyprostowana" telefoniczne przez burmistrzynię. Efekt "prostowania starościny" mogliśmy zobaczyć na ostatniej sesji, kiedy to starościna gorąco tłumaczyła zebranym, że zaszła pomyłka. Wkopała się tym jeszcze bardziej, albowiem wykazała brak elementarnej wiedzy na temat placówki, którą nadzoruje. Z dokumentów, które mi dostarczono, wynika bowiem, iż stawki 4 zł za obiad dla uczniów nie było od 17 czerwca 2002 roku! Wówczas to ówczesna dyrektor LO wydała zarządzenie nr 10/2002, w którym ustaliła stawki odpłatności za obiady na poziomie: 4,82 zł dla ucznia; dla pracowników oświaty - 6,10 zł. Państwo z całą pewnością podziwiają wraz ze mną wiedzę i kompetencję starościny. Nie o to tu jednak chodzi. Idzie o to, by pokazać i Państwu uzmysłowić kto naprawdę rządzi? Kto jest podstawionym figurantem a kto rzeczywiście ma wpływ na podejmowane decyzje, nie odpowiadając za ich efekty.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie wybrałby przecież koalicji z "Samoobrona". Ale szczytem bezczelności było to, że w koalicję poszła Platforma Obywatelska, która wydawałoby się jest nieprzejednanym wrogiem tego truchła. Zresztą już w chwili narodzin tej koalicji niejednemu oczy wychodziły na wierzch. Stanisławski i "SamaBronka" - to tak jakby burmistrz Irena Krzyszkiewicz wzięła na swojego zastępcę Bronisława Papmela (z całym szacunkiem dla radnego Papmela, który nie odstaje intelektualnie ani od "Bukietowej" ani "Urodzonego Dyrektora"). I w efekcie mamy to, co mamy, czyli nędzę i brak jakichkolwiek perspektyw.
Od początku naszego samorządu powiatowego nie było tak słabego Zarządu Powiatu ani starosty. Owszem kłócono się, odwoływano, koalicje bywały zmienne niczym kobiety, co w polityce jest raczej normą. Ale ogólnie rzecz biorąc powiat szedł do przodu: księgi wieczyste, sąd grodzki, urząd skarbowy, hala "Arkadia", najładniejszy budynek w rynku - PCDN i PPP, termomodernizacja Zespołu Szkół (to jeszcze zasługa tandemu Rutecki - Mielczarek). Nie rozwiązano jedynie problemu Szpitala. To obiecywała zrobić rządząca ekipa, która najczęściej krytykuje poprzedników ze złości, iż tamci mieli osiągnięcia.
Rządząca koalicja poniosła klęskę w każdym wymiarze. Nie może pochwalić się żadnym sukcesem. Jej rządy to pasmo staczania się w otchłań. Tę koalicję musi trafić szlag! Dla dobra nas tu żyjących i przyszłych pokoleń. Wszystko czego koalicja się dotknie pada. Ci ludzie mają w sobie gen zagłady a każdy kto ich popiera życzy źle naszemu samorządowi. (x)

Brak komentarzy: