niedziela, 13 kwietnia 2008

Nie brać władzy!

Nieuchronnie dobiega końca czas nierządu obecnej koalicji rządzącej powiatem. Eksperyment polegający na daniu władzy różnej maści nieudacznikom nie powiódł się, bo od początku skazany był na porażkę. Już w listopadzie 2006 roku można było przewidzieć wynik tegoż eksperymentu, gdyż sytuacja przypominała wówczas znany dowcip:
Jedzą dwie świnki pokarm z korytka. Wtem jednej z nich się cofnęło. Zauważyła to współtowarzyszka biesiady i rzecze:
- Co ty robisz?! Kto tyle zeżre?!
Powierzenie władzy ludziom bez wyobraźni i pozbawionych jakichkolwiek talentów stało się przyczyną katastrofy, przed którą stoi Starostwo Powiatowe. Nie rozwiązano problemu Szpitala, ale go pogłębiono. W szaleńczym tempie zaciągano kredyty, które tak naprawdę niczego na lepsze nie zmieniały. Zadłużono Starostwo do tego stopnia, iż jedyną inwestycją będzie remont mostku na drodze Góra - Bojanowo. Podobno na uroczystość jego otwarcia zaplanowano zaproszenie wojewody, marszałka województwa oraz ministra infrastruktury. Będzie bal! Ordery, mowy, kwiaty, całusy i medialny szum w prasie. A tak poważnie? Nie ma żadnych pieniędzy na inwestycje. Zamiast się rozwijać powiat górowski się zwija.
Udająca, od 16 miesięcy, że potrafi rządzić koalicja nie może na swoim koncie odnotować żadnego sukcesu. Nie zrobiono niczego pozytywnego. Te 16. miesięcy jest czasem bezpowrotnie straconym. Nie tak dawno dowiedzieliśmy się np., iż pod znakiem zapytania stoi budowa nowej strażnicy strażackiej. Źle oszacowano koszta i okazało się, iż zamiast ok. 5,5 mln. ma ona kosztować 2,5 mln. więcej. A w kasie Starostwa pustki. Starościna Beata "Bukietowa" Pona tłumaczy ze zwykłą sobie "błyskotliwością" ten wzrost kosztów wzrostem cen materiałów budowlanych. Ręce opadają! Jednocześnie uspokaja opinię publiczną zapewnieniem, iż może do strażnicy dołoży wojewoda lub urząd marszałkowski. Te publicznie wypowiadane androny najdobitniej świadczą o intelektualnych możliwościach starościny.
W chwili obecnej coraz głośniej mówi się, iż sprawców katastrofy należy odsunąć od pełnienia władzy. Rodzi się jednak pytanie: kto władzę ma przejąć?
Naturalna odpowiedź brzmi: opozycja! W tym miejscu zwracam się jednak do opozycji, by władzy nie brała! To opozycja wykazała się odpowiedzialnością głosując przeciwko zaciąganiu kredytów! To opozycja okazała się przewidująca, wskazując na zagrożenia płynące z odkładania rozwiązania problemu Szpitala! Opozycja miała rację twierdząc, że Zarząd i rządząca koalicja nigdy nie miała programu rządzenia!
Nie może zaistnieć taka sytuacja, że dokonuje się większych czy mniejszych zmian w składzie Zarządu a ci, którzy ponoszą odpowiedzialność za katastrofę, mają nadal się dobrze. Dość robienia ludziom wody z mózgu! Trzeba doprowadzić do takiego stanu rzeczy, by żaden z członków Zarządu, tj. Beata Pona, Tadeusz Birecki, Jan Sowa i Stefan Mrówka już nigdy nie mogli odgrywać jakiejkolwiek roli w naszym samorządzie. Nie można pozwolić, by uszli oni odpowiedzialności za stan rzeczy do jakiego doprowadzili. Oni po prostu nie mogą schować się za waszymi plecami i dalej udawać troski o nasz samorząd! Ich trzeba rozliczyć! (Szkoda, że karabiny w 1945 roku nam pozabierali! Żal!).
W nowym Zarządzie nie może się znaleźć żadna z tych osób, bo to na starcie byłaby klęska. Już Machiavelli twierdził, iż zdegenerowane instytucje na dają się zreformować. A ten Zarząd w całej pełni osiągnął ten stan. Świadczy o tym np. fakt, iż jego członkowie nie znają statutu powiatu górowskiego, co udowodnił ostatnio radny Kazimierz Bogucki.
Co więc robić? Czekać! Opozycja niech spokojnie czeka, aż szlag trafi ten Zarząd. Katastrofie już nie zapobiegniecie, bo kasa jest pusta i bankructwo wyziera z każdego kąta. Nie wy narozrabialiście a was w przypadku klęski oskarżą, bo w tym to oni są dobrzy, starzy wyjadacze.
Nieudaczników trzeba dorżnąć, tak by spod noża nikt z nich żywy nie uszedł (mówię oczywiście o nożu wyborczym), bo gadzina niedobita znowu za jakiś czas głowę może podnieść. Opozycjo: żadnej litości, bo wobec nich litość to zbrodnia!
Tylko taka postawa wobec wymienionych powyżej członków Zarządu może poprawić sytuację naszego samorządu na tyle, by w przyszłości nie pojawiła się taka sytuacja:
Władysław Stanisławski pyta Pana Boga, kiedy poprawi się sytuacja naszego powiatowego Zarządu:
- Nie za mojej kadencji - odpowiada Bóg. (x)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hello. This post is likeable, and your blog is very interesting, congratulations :-). I will add in my blogroll =). If ossible gives a last there on my blog, it is about the Aparelho de DVD, I hope you enjoy. The address is http://aparelho-dvd.blogspot.com. A hug.