niedziela, 27 kwietnia 2008

Rewitalizacja i utylizacja

Niewielu z tych nielicznych, którzy uczestniczyli w ostatnich wyborach na burmistrza gminy Góra, pamięta o tym, że kandydatka na szefową gminy w jednym z punktów swojego programu miała rewitalizację starej części naszego miasta. Pewnie wielu nie bardzo brało tę zapowiedź serio, gdyż władza nauczyła się przed wyborami obiecywać wszystko, by po wyborach nie zrobić nic. Jednak Irena Krzyszkiewicz nie poszła w ślady np. Władysława Stanisławskiego, Beaty Pony, Marka Biernackiego, którzy obiecali ratować Szpital, ale nic w tym kierunku nie zrobili. W 49 dniu swojego urzędowania (24 kwietnia) w przywróconej do świetności przez poprzednika sali nr 110 odbyło się pierwsze ze spotkań poświęcone temu zagadnieniu. Już na wstępie - z ciężkim sercem - muszę pochwalić szefową gminy. Otóż, by nie wyważać drzwi już otwartych poprosiła ona o opracowanie dokumentacji dotyczącej rewitalizacji fachowców z firmy "Arleg" w Legnicy, którzy specjalizują się w pozyskiwaniu środków unijnych, bo z nich to pragnie skorzystać burmistrzyni. Za opracowanie firma "Arleg" otrzyma wynagrodzenie w wysokości 12 tys. zł. Na spotkanie przybyli licznie wszyscy ci, którzy są zainteresowani przyszłością naszego miasta. Fachowcy z "Arlegu" wyjaśnili pokrótce czym jest to obco brzmiące pojęcie.
Rewitalizacja (łac. re + vita – dosłownie: przywrócenie do życia, ożywienie) – działanie skupione na ożywieniu zdegradowanych obszarów miast, np. poprzemysłowych, którego celem jest znalezienie dla nich nowego zastosowania i doprowadzenie do stanu, w którym obszary zmieniają swoją funkcję.
Rewitalizacja jest pojęciem stosowanym najczęściej w odniesieniu do części miasta lub zespołu obiektów budowlanych, które w wyniku przemian gospodarczych, społecznych, ekonomicznych i innych, utraciły częściowo swoją pierwotną funkcję i przeznaczenie. Rewitalizacja jest w tym znaczeniu zespołem działań z zakresu budownictwa, planowania przestrzennego, ekonomii i polityki społecznej, których celem jest doprowadzenie do ożywienia, poprawy funkcjonalności, estetyki, wygody użytkowania i jakości życia w rewitalizowanym zespole. To był zarys teoretyczny, bez którego przecież obyć się nie może żadna - chcąca uchodzić za poważną - nasiadówka.
Pytanie: skąd pieniądze? Założenie jest takie, że skorzystamy ze środków będących w dyspozycji Regionalnego Programu Operacyjnego. W programie tym priorytet 9.1. zakłada, iż można starać się o pieniądze na odnowę zdegradowanych obszarów miejskich na terenie Dolnego Sląska. Górny pułap dofinansowania stanowi 85% kwoty, o którą ubiega się beneficjent. Praktyka dowodzi - jak powiedzieli fachowcy z "Arlegu" - iż przyznaje się 70%. My będziemy musieli przygotować gotówkę w wysokości ok. 30% wartości projektu. Dla naszego miasta przewidziana jest określona pula pieniędzy. Tu Państwo sami sobie przeliczą ile to będzie w złotówkach: 1.442.706 euro. No, do roboty! A ja sobie patrzę jak niektórym z Państwa idzie liczenie, ze szczególnym uwzględnieniem władzy. i co widzę? Radny Sowa! - zostawcie te liczydła, to już nie jest na topie. Stefanie Mrówka, mój Boże - tego się nie da policzyć na patyczkach. Chcecie wyciąć lasy w pień?! Starościno, proszę nie liczyć na paluszkach. Tylu paluszków, ile w tej kwocie jest złotówek, nie ma nawet stonoga. Radny Biernacki! możecie zaokrąglić sumę w dół lub w górę. To pieniądze publiczne i nie musicie dalej wykazywać o nie troski. Nie robicie tego w Radzie Powiatu - co macie w zakresie obowiązków - to nie musicie martwić się o gminę. Zresztą stare ludowe przysłowie mówi: "Czas to katalizator, a katalizator to szmal!" A przewodniczący jak szybko policzył! Kalkulatorek do ręki i heja! Ze co? Na gwarancje pod emisję obligacji się przyda?! Ocipiał przewodniczący?! Żadnych gwarancji nie będzie! Dość miraży! Ale ad rem.
Obszar objęty Programem Rewitalizacji nie może być zamieszkały przez więcej niż 5100 dusz (mogą być niewierzący, byle dychający). Ten warunek powoduje, iż nie wszystkie postulaty zainteresowanych objęciem ich tym programem mogą być zrealizowane. Sądzę, iż objęte nim zostanie centrum miasta (I strefa ochrony konserwatorskiej i coś jeszcze). Duża rolę w realizacji Programu Rewitalizacji przypadnie organizacją pozarządowych realizującym działania należące do sfery społecznej procesu rewitalizacji. Partnerzy tacy poszukiwani są przez podmioty realizujące proces wśród organizacji już istniejących. W przypadku słabości takich organizacji na obszarze rewitalizowanym - bądź nawet ich braku - podejmowane są działania zmierzające do ich kreacji.
Niestety znowu muszę pochwalić burmistrzynię (ja tego nie przeżyję! Proszę chwilę zaczekać - zażyję Nervosol... . 160 kropli i dopiero mi pomogło! Jakoś dociągnę do końca postu). Pochwalić muszę ją - a Bóg mi świadkiem, że nie chcę! - za tempo prac nad rewitalizacją. Harmonogram rozpisany precyzyjnie. Prace studyjne mają trwać do 5 czerwca. Przewidziane są konsultacje społeczne, które odbędą się 19 maja. Całość prac nad Programem Rewitalizacji ma zakończyć sie przyjęciem uchwały Rady Miejskiej w terminie po 30 czerwca. Potem wniosek zostanie złożony we Wrocławiu i przyjdzie się nam modlić, by niebiosa były nam przychylne.
Gdyby komuś z Państwa przyszła do głowy jakaś złota myśl dotycząca rewitalizacji, może się z nią udać do Agnieszki Pomieszcz, która zajmuje się rewitalizacją w Wydziale Planowania i Rozwoju. Ta niezwykle sympatyczna pani zapewniała zebranych, iż zawsze jest w tej i innych urzędowych sprawach do dyspozycji mieszkańców. Ale uwaga: ma wiedzę i gadane! Ostrożnie - z głupotami nie radzę biegać!
Zakładam i bardzo bym chciał, że dostaniemy pieniądze na to przedsięwzięcie, które odmieni w sposób znaczący oblicze mojego rodzinnego miasta. Bardzo dobrze, że po inwestycyjnym boomie, który zawdzięczamy Tadeuszowi Wrotkowskiemu, jest szansa na dalszy rozwój. I cieszyć się wypada, że sięga się po środki spoza budżetu.
P.S.
Ciekawe czy jest Wyborczy Fundusz Utylizacyjny? Gdyby był może udałoby się w trakcie wyborów utylizować naszych powiatowych nieudaczników. A może załóżmy Proszę Państwa Społeczny Fundusz, którego celem będzie humanitarne pozbycie się w doniosłym akcie wyborczym dotychczasowych włodarzy, którzy zapomnieli co obiecali przed wyborami? Miejmy dla siebie więcej miłosierdzia, bo z nimi przepadniemy z kretesem.(x)

Brak komentarzy: