poniedziałek, 15 października 2007

Prowokatorzy

Coraz głośniej mówi się, że skandal związany z finansowaniem nielegalnych gazet jest obrzydliwą prowokacją Platformy skierowaną przeciw gó Ponoć w papierach PO figurowała ona pod pseudonimem "Wiewióra" a o jej przynależności do Platformy wiedziała jedynie grupka najbardziej wtajemniczonych. "Wiewiórka" skierowana została do "SamejBronki" celem wewnętrznej penetracji tej partii i rozłożenia jej od wewnątrz. Prowadzącym TW "Wiewiórę" był nieznany z nazwiska wysoko postawiony w strukturach partyjnych funkcjonariusz Platformy o pseudonimie operacyjnym "Katalizator" (nazwiska nie udało się dotąd ustalić).
Wg znawców tematu przed TW "Wiewiórą" postawiono następujące zadania:
1. Penetracja lokalnego środowiska "SamejBronki".
2. Zajęcie wysokiej pozycji w tej partii.
3. Uzyskanie zaufania niejakiego W.B (w aktach operacyjnych "Katalizatora" występuje on pod pseudonimem "Burak").
4. Zajęcie ważnego stanowiska w strukturach samorządowych i zorganizowanie afery, która doprowadzić miała do kompromitacji "SamejBronki" i jej działaczy.
Trzy pierwsze cele TW "Wiewiór" zrealizował w bardzo szybkim czasie. Zadanie ostatnie tenże TW wykonywał razem z zakonspirowanym od dawna członkiem "SamejBronki" TW "Krecikiem".
Tenże TW "Krecik" (nazwisko nieustalone) prowadzony był przez bardzo wysoko postawionego funkcjonariusza Platformy o pseudonimie "Cielęcina". Wieść gminna niesie, że intryga była tak misternie przygotowana, iż funkcjonariusze "Katalizator" i "Cielęcina" nie mieli pojęcia o swojej działalności. Nad całością czuwał niezidentyfikowany z płci, nazwiska i roli na lokalnym rynku politycznym osobnik o pseudonimie "Iris". To ta tajemnicza postać, której istnieniu nie bardzo wierzę pociągała za wszystkie sznurki w tejże super-intrydze. W efekcie tych działań TW "Wiewiór" i "Krecik" doprowadzili do wybuchu skandalu , który w chwili obecnej znany jest jako "afera gazetowa".

Brak komentarzy: