wtorek, 2 października 2007
Dyplomacja i łowy
Patrzcie Czytelnicy, jaką dziwną przygodę dziś miałem. Spotkałem się z charge d'affaires Republiki Pernambuko, który w imieniu swojego rządu przekazał mi zaniepokojenie dotyczące nieprawidłowości występujących na skutek finansowania nielegalnych czasopism przez Starostwo Powiatowe w Górze. Charge d'affaires w nieoficjalnej rozmowie nawiązał do cywilizowanych zasad obowiązujących wszystkie kraje z wyjątkiem Białorusi i tym podobnych tworów. Przedstawił nagie fakty. W lutym b.r. Wacław Berus oraz Maciej Papież członkowie "SamejBronki - partii o marnej reputacji - zwrócili się do swojej koleżanki partyjnej, pełniącej funkcję starościny z wnioskiem o dofinansowanie "Biuletynu Regionalnego" - propagandowej tuby "SamejBronki". W owym czasie na czele Stowarzyszenia "Gminna Szkoła Reymontowska" stała również Beata Pona. Funkcję zastępcy w tym stowarzyszeniu pełnił wówczas Władysław Stanisławski. Sprawę finansowania "Biuletynu Regionalnego" rozpatrywał Zarząd Powiatu pod przewodnictwem Beaty Pony. Wniosek postawił Tadeusz Podwiński - członek "SamejBronki". Zarząd jednogłosnie przyjął wniosek i zobowiązał się do wpłacania co miesiąc 2000 zł + VAT. Dotacją objęto również miesięcznik "Życie Powiatu". Kwota tego0 dofinansowania wyniosła 1100 zł + VAT. Następnie charge d'affaires w mało dyplomatycznych słowach opisał działalność członków Zarządu Powiatu. Napomknął coś o traktowaniu kasy powiatu jako prywatnego folwarku, następnie uniósł się dwie stopy nad ziemią oraz jednocześnie gniewem krzycząc coś o korycie, nierogaciźnie, prywacie, nepotyzmie. Tak!!! - darł się rozmówca. A jak 29.05 br. na stanowisku szefa Stowarzyszenia "Gminna Szkoła Reymontowska" mamusię zastąpiła córunia, to co to jest?! A jak Wacka Berusa zastąpił jego syn, to co to bladź jest?!
Ty mi tu dyrdymałów Mazulewicz nie wciskaj?! Dyplomata uniósł się jeszcze o dwie stopy nad ziemię i wrzasnął:
- A jak Wacław Grzebieluch przyszedł do Beaty Pony po 30 tysięcy marnych złociszy na lampę do gastroskopu, to co, dostał? Gówno dostał!!! Wiesz baranio głowo, że trzydzieści tysięcy wydane przez pół roku na te dwie marne gazety, to jest sześć razy więcej niż wynosi budżet na zakup książek do Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej?! A tam na nowości czeka 1000 czytelników, którzy uczą się po to, by nie zasilić "SamejBronki"!!! Oj! durny ty Mazulewicz, durniutki!
Wobec takiego postawienia sprawy podwinąłem ogon pod siebie a dyplomata krzyczał za mną:
"Cóż, ranny rogacz chce się skryć,
Nietknięty mknie wesoło:
Jeden ma czuwać, inny śnić;
Tak świat się toczy w koło".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz