Na ostatniej sesji Rady Powiatu zwróciłem również uwagę, iż na stronach Starostwa Powiatowego mamy zastanawiająco wysoką liczbę kadencji samorządu powiatowego (http://www.bip.powiatgora.pl/dokumenty/11). W całym kraju trwa trzecia kadencja (I kadencja lata 1998-2002, II - 2002-2006, III - 2006-2010). W naszym powiecie natomiast mamy piątą kadencję Rady Powiatu. Jest to wyczyn historyczny. Na sesji publicznie wysnułem przypuszczenie, iż być może istniała konspiracyjna Rada Powiatu, o działalności której nic nie wiemy. Moje przypuszczenie podzielił przewodniczący Rady Władysław Stanisławski. Dzisiaj przypadkowo odnalazłem dokument świadczący o tym, że nasze przypuszczenia były prawidłowe. Natrafiłem na pismo, w którym Starostwo Powiatowe w Górze informuje jednego z górowian o decyzji podjętej przez starostę powiatu w roku 1994. Pismo swoim autorytetem i wiedzą z zakresu administracji sygnuje sam Tadeusz Birecki obecny wicestarosta. Jednym słowem ekspert! Rodzi się więc pytanie: dlaczego Tadeusz Birecki ukrywa przed radnymi i opinią publiczną fakt istnienia konspiracyjnych struktur Starostwa Powiatowego w latach 1990=1998? Pytam o to nie bez przyczyny, gdyż ja wnoszę żale od Wydziału Rozwoju Gospodarczego i Promocji a oni niewinni jak oseski! I kiedy tak sobie rozmyślałem nad powodem nieujawnienia przez wicestarostę bliższych szczegółów olśniło mnie! To ze skromności! Tak, proszę Czytelników. Starosta nie znosi kombatanckiego etosu! Czy ktoś słyszał, by Tadeusz Birecki szczycił się przynależnością do PZPR? A przecież tam niezły kawał jego życiorysu leży. Tak np. X sesja Rady Narodowej Miasta i Gminy w Górze z 8 listopada 1885 r., wybrała Tadeusza Bireckiego na stanowisko przewodniczącego komisji rozwoju gospodarczego i gospodarki finansowej. I od razu było lepiej! Na rynku pojawiła się wówczas parówka o II kategorii świeżości. W uznaniu zasług już 31 grudnia tego samego roku obecny wicestarosta Tadeusz Birecki otrzymuje "Medal 40-lecia Polski Ludowej". Już nie wspomnę o ścisłym udziale w kierownictwie PZPR szczebla gminnego, gdzie nasz wicestarosta należał do egzekutywy. Tak proszę Państwa, to wrodzona skromność nie pozwala wicestaroście na podkreślaniu swoich zasług w konspiracji! Nie chce podkreślać swoich zasług w utworzeniu Starostwa Powiatowego w konspiracji. Nie idzie tu o skromność wicestarosty. Rzecz w prawdzie historycznej. Proszę zauważyć, że nikt z Rady Powiatu, z Zarządu Powiatu nie protestował w kwestii pięciu kadencji Rady Powiatu, które występują na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego. Ktoś złośliwy może powiedzieć, że radni nie czytają stron starostwa. Tu muszę zaprotestować! Podejrzenie takie kala dobre imię naszych radnych. Wiadomo, że dla naszego dobra się poświęcają. Dzień i noc, świątki, piątki i niedziele tylko o szczęściu naszym myślą. Nawet jak baby chędożą to też myślą. Wystarczy przecież przyjść na sesję i zobaczyć ich oczytane twarze, aby wiedzieć, że tak jest. Zresztą nawyk konspiracji pozostał im do czasów obecnych. Proszę zauważyć jak mało mówią, zgoła milczą. To podstawowa zasada konspiracji, aby jak najmniej wiedzieć i mówić. Bo gdy wróg weźmie na tortury.... I proszę zauważyć, że im wyżej postawiony w strukturach władzy radny, tym mniej lub nic ni9e mówi. Starościna tylko się uśmiecha, wicestarosta nawet na uśmiech się nie zdobędzie, członkowie Zarządu Powiatu tez nic nie mówią. I tylko jeden przewodniczący Władysław Stanisławski mówi za nich wszystkich. Podejrzewam, że nie należał do konspiracji i stad ten brak wstrzemięźliwości słownej podczas seji, gdy tyra za wszystkich a reszta udaje, że śpi a tak naprawdę konspiruje.
sobota, 6 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz