Odezwali się na forumgora.prv.pl zaciekli przeciwnicy nowego kierownika Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jak Państwo pamiętacie, pierwszy poinformowałem, że został nim wójt Niechlowa w latach 1990 - 94 Krzysztof Danielewicz. I od razu odezwał się chór oburzonych i poirytowanych! Bardzo zdenerwował ich ten fakt. Nie słyszałem co prawda tego oburzenia, gdy ARiMR zarządzała "SamaBronka". Nikt jakoś się nie gorączkował, że "partia" ta, nie posiadająca zasobów o odpowiednim potencjale intelektualnym, ma czymś rządzić. Nikt nie krytykował obsadzania stanowisk przez nieuków i karierowiczów, którzy dla posady stawali się członkami paskowanej paskudy. Aż nadszedł Krzysztof Danielewicz! Straszny człowiek! Wpisy internautów dawały nawet podstawę do sądzenia, że w chwilę po objęciu funkcji tenże Krzysztof Danielewicz rozpocznie jatkę zatrudnionych tam pracowników wydając okrzyk: "Zwalniajcie wszystkich! Pan Bóg pozna niewinnych!" A tu nic takiego się nie stało! Praca toczy się tak jak toczyła, nikogo nie zwolniono, nikomu premii nie walnięto. Ja nad tym osobiście boleję! Wszystko, co związane z "SamąBronką" winno być wytępione ogniem, mieczem z dodatkiem bakterii dżumy! I tu Krzysztof Danielewicz zawiódł zarówno mnie, jak i swoich krytyków. Pan tak robić nie możesz! Postępując w ten mało krwawy sposób, niszczysz Pan legendę i mitologię, która z takim wysiłkiem budowali wokół pańskiej osoby adwersarze. Ja i oni oczekujemy od Pana rzezi! Rżnij Pan równo - przy samej glebie. Czepiaj się Pan, opieprzaj bez powodu, karaj bez umiaru, trzymaj Pan krótko za mordę i wymyślaj Pan różne, nawet najdziwniejsze, przyczyny swojego brutalnego postępowania. Muszę stwierdzić, że nie jestem z Pana zadowolony. A jaki zawód przeżywają Pana nieprzejednani krytycy? Przecież nie możesz Pan stracić wrogów! Człowiek bez wrogów jest niczym! Tylko typy bezbarwne, pozbawione jakichkolwiek zalet intelektualnych cieszą się zimną obojętnością. Niech Pan zapamięta: dzień bez nowego wroga jest dniem bezpowrotnie straconym! Wracając do wrogów. Pana łagodne postępowanie może wprowadzić ich w depresję, wyrobić poczucie krzywdy, niesprawiedliwości a nawet doprowadzić do rozlicznych schorzeń o podłożu psychicznym. Zachodzi nawet obawa, że niektórzy mogą targnąć się na życie! A nie o takie ofiary mi chodzi. Powiem więcej. Na skutek niezrozumiałej dla mnie łagodności Pana traci Pan reputację dzierżymordy! A raz straconej reputacji nic nie przywróci. Musisz Pan koniecznie zwolnić z trzy osoby (to minimum, aby zachować dobre imię), wręczyć z 5 upomnień i nagan, (proporcje pozostawiam do Pana uznania), bo stracisz Pan twarz u wrogów i może być im głupio wobec tych wszystkich, których Pana skromną osobą tak wytrwale straszyli i straszą. Pamiętaj Pan: niech matki dzieci swoje straszą krzycząc - Danielewicz nadchodzi! Dorośli i samodzielnie myślący nastraszyć sie bowiem nie dadzą.
poniedziałek, 29 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz