Ale jaja były dzisiaj podczas sesji Rady Powiatu! Nie z odwołaniem, oczywiście. Inna śmieszna sprawa.
Siedzę sobie koło ślicznej i sympatycznej dziennikarki „Panoramy Leszczyńskiej” Ani Machowskiej (pozdrawiam!) a ta ni z tego i owego mówi mi, że dostała zaproszenie na konferencję prasową. A kto robi? – pytam nieco zdziwiony. „Samoobrona „ – rzece mi dziewczę hoże. A mnie zamurowało. „Kto, kurwa? – pytam z niedowierzaniem. „Samoobrona” – potwierdza raz jeszcze Ania. „Pan nic nie wie?” – pyta mnie ze śmiechem.
„Pani żartuje!” – rozpaczliwie próbuję odgonić od siebie tę wiadomość. „Nie!” odpowiada zdecydowania Ania. „A pan idzie na konferencję?” – pyta uśmiechając się tym swoim anielskim uśmiechem. „Ja na polityczne cmentarze nie chadzam” – odpowiadam.
W trakcie naszej rozmowy Przewodniczący Władysław Stanisławski ogłasza przerwę. Zrywam się z miejsca i w kuluarach ogłaszam „newsa”. Reakcja jest jednakowa. Najpierw myślą, że jaja sobie robię. Chwilę później jest już tylko salwa śmiechu i niedowierzające kręcenie głową. Ubaw coraz większy, chichoty, przycinki, pukanie się w czoło.
Przerwa trwa. Przewodniczący wzywa na obrady. Wracam na swoje miejsce i widzę, że Ani jeszcze nie ma. Wraca po 5 minutach. Konferencja odbyła się na terenie Starostwa. Dopytuję się o nowiny. A ma, a jakże.
Okazuje się, że reaktywowany zombi wystawi kandydatów na burmistrza, radnych gminnych i powiatowych.
Kandydatem nie całkiem zdechłej partii do sejmiku ma być Wielki Niemowa Sejmiku Dolnośląskiego Wacław Berus. Jego połowica natomiast ma kandydować z naszej gminy do powiatu i jest numerem 1 na liście. „Jedynkami” na listach do gminy mają być: Adam Górny, Stanisław Ciebień, Krzysztof Kitajewski.
Kandydatem na burmistrza ma być Wiesław Pluta. Takie oto wieści otrzymuję. Dzielę się nimi z radnymi, gdyż w międzyczasie Przewodniczący Stanisławski ponownie ogłosił przerwę.
Reakcja jest powszechny śmiech. „Takie są prawa demokracji” – z właściwym sobie wdziękiem konkluduje rzecz całą radny Jan Kalinowski.
Informacja o kontrkandydacie dociera do uczestniczącej w obradach burmistrz Ireny Krzyszkiewicz. Reakcją na tę wieść jest szeroki uśmiech i figlarne ogniki w oczach.
Za chwilę wszyscy dowiadują się, że kandydat na burmistrza z pewnej nie całkiem zdechłej partii podczas konferencji prasowej powiedział, iż spotka się z panią burmistrz Ireną Krzyszkiewicz w II turze wyborów. Co niektórym słuchaczom łzy napływają pod powieki. Inni tubalnie się śmieją. Zabawa jest przednia.
Przewodniczący ogłasza koniec przerwy. Wracamy na salę obrad. Po sesji, w kuluarowych rozmowach, nowinka przestaje już budzić śmiech. Wzbudza co najwyżej lekceważące machnięcie ręką lub zdanko „a daj spokój!”.
czwartek, 16 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz