piątek, 24 września 2010

Oskarżona "zadymia"

Oskarżona, starościna powiatu górowskiego Beata P., udzieliła 21 września wywiadu radiu „elka”. Każdy kto wysłuchał wynurzeń oskarżonej, starościny powiatu górowskiego Beaty P. miał prawo odnieść wrażenie, iż jest ona członkiem Platformy Obywatelskiej. Oskarżona twierdzi – zgodnie z prawdą – iż zakładała koło tej partii w Szaszorowicach (gmina Niechlów). Rzeczywiście takie koło tam istnieje. Liczy 14 osób, ale wśród jego członków na próżno poszukiwać będziemy oskarżonej Beaty P. Oto poniżej wydruk z Centralnego Rejestru Członków PO, który pochodzi z dnia 23 września, godz. 17,21.

Po co oskarżona robi mętlik w głowie słuchaczom „elki” zaprawdę trudno dociec.
Jednego możemy być pewni: oskarżona Beata P. nie ma szans na kandydowanie z listy PO w jakichkolwiek wyborach. Szef tej partii wykluczył niedawno możliwość umieszczania na listach wyborczych osób mających prokuratorskie zarzuty.

Inną rzeczą jest, iż oskarżona Beata P. absolutnie swoją osobą nie wzmocniłaby PO, ale naraziła tę partię na śmieszność. Powszechnie znane są wśród członków górowskiego PO jej nieustanne zabiegi o przyjęcie jej w szeregi PO, które napotkały zdecydowany opór lokalnych działaczy partii. Czegoż oskarżona nie próbowała! Ale bez efektu. Sprawa została postawiona na ostrzu nożna: albo my, albo ona.

W wywiadzie oskarżona Beata P. pytana o swoje polityczne drogi zapomniała jednak przyznać się członkostwa w pewnej mocno zdechłej partii. Proszę zaważyć jaka niewdzięczność. To tej partii i sprzymierzonemu z nią Regionalnemu Centrum Niezależnych oraz PO zawdzięcza bycie starościną. I żadnej wdzięczności wobec pewnej najnormalniej zdechłej partii! Już pasowany krawacik w życiorysie nie pasuje? Już nie jest trendy? Widzicie Państwo, jak to pamięć i wdzięczność wyparowały. Teraz zamazuje się życiorys. A jakim się dumnym było paradując z paskowanym gadżetem na szyi!

W wywiadzie oskarżona Beata P. kręci w sprawie szkoleń. Twierdzi, że ona przeprowadziła szkolenia w terminie późniejszym, ale zapomniała poinformować o tym Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ale rachunków za benzynę, wyżerkę jakoś nie zapomniano wystawić przed szkoleniami. I to na rok wcześniej nim się odbyły. Ale kto by tam pamiętał o takich nieistotnych szczegółach i drobiazgach.
Nie zabrakło też opowieści o sukcesach. Sukcesem wg oskarżone Beaty P. jest wybudowanie strażnicy. A że z rocznym poślizgiem i z milionowym rachunkiem do zapłacenia? To też drobiazg!

Sukcesem jest też przystąpienie do „planu B”. Oskarżona mówi o tym tak, jak gdyby, nasz program już uzyskał akceptację i lada dzień na konto wpłynie ok. 23 mln. Tu trzeba przypomnieć, iż na konto starostwa spłynie też 20 mln, ale długu, który przejmiemy za szpital. Co to oznacza? Zapomnijcie o jako takich drogach, inwestycjach w powiecie. Ale to też drobiazg! A ja oczywiście się czepiam.
Trzeba oddać oskarżonej Beacie P. sprawiedliwość, iż więcej „sukcesów” już nie wymieniała.

Radny powiatowy Jan Kalinowski powiedział kiedyś tak o rządach oskarżonej Beaty P.: „ona mogłaby i być tym starostą, ale problem polega na tym, że ona próbuje rządzić. I to jest tragiczne”. To chyba najbardziej trafna ocena osoby oskarżonej, starościny powiatu górowskiego Beaty P.

Widać, że szykuje się ona do kolejnego wyborczego lotu. Tym razem ofiara jej ambicji ma paść gmina Niechlów. Tworzy ona komitet wyborczy poparcia dla swojej osoby, co już jest faktem znanym powszechnie. To w tym celu nie poddała się dobrowolnie karze, bo nie mogłaby nigdzie kandydować.

Dobrze jednak, że 21 listopada wyborcy w gminie Niechlów będą wyposażony w osinowe kołki. I to od nich zależy czy zapobiegną nieszczęściu w postaci radnej, wójtowej, oskarżonej Beaty P.

Brak komentarzy: