środa, 15 września 2010

Z deszczu pod rynnę?!

Ciekawsze fragmenty z posiedzeń Zarządu Powiatu.

W posiedzeniu Zarządu Powiatu 29 lipca 2010r.brali udział: oskarżona, starościna powiatu górowskiego Beata P., wicestarosta Tadeusz Birecki, Teresa Sibilak, Stefan Mrówka.

W protokole czytamy:

„W tej części posiedzenia Zarządu obecna była Dyrektor SPZOZ w Likwidacji –Pani Cz. Młodawska, która zwróciła się z wnioskiem o przesuniecie terminu spłaty udzielonej pożyczki z 31 sierpnia 2010r. na nowy termin tj. do dnia 31 grudnia 2010r.

Powyższe podyktowane jest dostosowaniem jednostki do wymogów jakim powinny odpowiadać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładu opieki zdrowotnej określone Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 29 sierpnia 2009r. tzw. ustawa koszykowa. Do najważniejszych zadań przyjętych do realizacji na 2010 rok należy dostosowanie izby przyjęć do wymogów określonych w/w rozporządzeniem .

Dokonano wstępnego oszacowania warunków przebudowy izby przyjęć. Wstępny koszt materiałów budowlanych oszacowano na ok. 120 tyś. zł. Roboty zostaną wykonane własnymi siłami. Prace planuje się zakończyć do 30 października br. W I półroczu br. wykonano część prac związanych z przeniesieniem rehabilitacji do pomieszczeń stołówki i prace te są kontynuowane. Koszt adaptacji wynosi ok. 91 tys. zł.

W miesiącu czerwcu br. zakupiono nowy videogastroskop za cenę 68 tyś. zł, z czego 30 tyś. to dotacja z fundacji Polska Miedź Lubin. Niezbędnym jest wykonanie zadaszenia podjazdu dla karetek - koszt ok. 20 tyś. zł. Priorytetowym wymogiem do spełnienia jest też zakup aparatu prądotwórczego z funkcją autostopu- koszt ok. 60 tyś. zł. Skarbnik wyjaśnił iż pożyczka musi być rozliczona w roku kalendarzowym , tak więc nie ma przeszkód w przesunięciu terminu spłaty. Przeprowadzono głosowanie za wyrażeniem zgody w przedmiotowej sprawie:
-za: 4 głosy

Zarząd wyraził zgodę na przesunięcie terminu spłaty pożyczki. Stosowna uchwała zostanie przedstawiona na najbliższym posiedzeniu Zarządu.
Dyrektor SPZOZ w Likwidacji w Górze złożyła również sprawozdanie z realizacji działań likwidacyjnych za miesiąc lipiec br.
Członkowie Zarządu Powiatu otrzymali też harmonogram czynności likwidacyjnych SPZOZ Góra do zatwierdzenia, który został zaopiniowany przez radców prawnych. Uwag nie stwierdzono. Głosowanie za przyjęciem harmonogramu:
-za 4 głosy
Harmonogram został przyjęty.

Rzeczywiście, jak Państwo czytają kondycja szpitala jest wyśmienita. Rosną koszty a maleje dochód. Jak łatwo dyrekcja wyciąga rączki po pieniądze z budżetu powiatu. Jak łatwo nie oddaje ich na czas. A tak napisać wniosek o środki unijne, to nie łaska. No tak, ale przy tym trzeba się narobić, a Zarząd zawsze da. Ale przecież wg oskarżonej, starościny powiatu górowskiego Beaty P. (protegowanej Władysława Stanisławskiego – przyp. moje) w szpitalu jest świetnie. No cud po prostu! Dodam jeszcze, że w protokole nie znalazłem najmniejszej wzmianki o tym „przyjętym harmonogramie”. Dosłownie, żadnej notatki, żadnego omówienia. Jest to oczywiście zgodne z wszelkimi przepisami. A przede wszystkim z tym, który mówi, że przebieg dyskusji ma być rzetelnie oddany w protokole. Nie było dyskusji, to i nic nie napisano. Proste?

Posiedzenie Zarządu Powiatu z 31 sierpnia 2010 r. Uczestniczą: oskarżona, starościna powiatu górowskiego Beata P, wicestarosta Tadeusz Birecki, Stefan Mrówka, Teresa Sibilak, Jan Sowa.

Punkt 4.
„Rozważenie propozycji przesunięcia terminu przekształcenia LO w Górze – przyjęcie projektu uchwały Rady Powiatu w Górze w sprawie zamiaru przekształcenia LO im. Adama Mickiewicza w Górze poprzez likwidację internatu”.

Postanowiono, iż termin likwidacji internatu przesuwa się na dzień 31 sierpnia 2011 roku oraz, że bursę powoła się z dniem 1 września 2011 roku.
Ot, takie sobie pitu, pitu z braku lepszego zajęcia. Przecież to nie ten Zarząd będzie już o tym dyskutował i to realizował, bo premier ogłosił termin wyborów samorządowych na 21 listopada br.

Awantura w sprawie przekształcenia internatu w bursę stanowi klasyczny wprost przykład umiejętności tego Zarządu, na którego czele stoi z łaski Przewodniczącego Władysława Stanisławskiego oskarżona, starościna powiatu górowskiego Beata P.

Oto dwa fragmenty rzeczywistości a nie samochwalstwa. I cóż można rzec? Są dwie wiadomości – dobra i zła. Na początek dobra. Jest źle. A teraz zła. A będzie tragicznie. Czarno ja widzę los naszego powiatu, gdy radnymi zostaną np. Teresa Sibilak, Stefan Mrówka (wąsoszanie! – nie róbcie tego powiatowi), Jan „Milczek” Bandzior (4 lata i ani razu się nie odezwał w roli radnego), Władysław Stanisławski i Anna Berus rzecz jasna, Edward Szendryk, który jako radny nie poczuwał się do obowiązku uiszczenia długu wobec szpitala. Oni wszyscy wybierają będą kandydowali! Ratunkuuuuuuuuuuu!

A słyszałem, że też sporo nowych patafianów chciałoby ich zastąpić. Najczęściej ten świeży narybek – tak słyszałem – został przez swoich rodziców spłodzony na próbę. I życie dowiodło, że to był eksperyment wysoce nieudany.
Będziemy mieli ubaw!

Brak komentarzy: