środa, 6 sierpnia 2008

Moja epistolografia

W dniu dzisiejszym skierowałem do Pana Przewodniczącego pismo, którego wierną treść przedstawiam Państwu poniżej.

Pan
Władysław Stanisławski
Przewodniczący Rady Powiatu
w Górze

Wielce Czcigodny Panie Przewodniczący,
z góry proszę o wybaczenie, iż ośmielam się absorbować Pana niniejszym pismem. Proszę mi wierzyć, że robię to z ogromnym drżeniem serca oraz głębokim poczuciem winy. Wszak jak powiat długi i szeroki, tak wszyscy jego mieszkańcy wiedzą, iż we wszystkich sprawach dotyczących pomyślności tej ziemi Pan tylko władny jest podejmować decyzje. Decyzje te – rzecz oczywista – są jedynie słuszne i optymalne.
Pragnę jednak zwrócić Pana uwagę na kilka drobiazgów, które uprzykrzają życie naszej wspólnocie samorządowej. Rzecz jasna, iż Pan, który ogarnia całość, nie może zajmować się przyziemnymi drobiazgami będącymi konsekwencją zaniedbań osób o poziomie intelektualnym odbiegającym od Pańskiego w sposób tak oczywisty, że tegoż wątku nie będę rozwijał. Krótko mówiąc idzie mi o następujące sprawy.
1. Jak już wielokrotnie mówiłem i pisałem protokoły z posiedzeń Zarządu Powiatu nie odpowiadają przyjętym prawem standardom. Powstają przez to rozliczne nieporozumienia, które nie pozwalają na bieżącą – i zgodną ze stanem rzeczywistym – ocenę pracy naszego Zarządu Powiatu, który powołał Pan do życia mocą swojej woli i intelektu.
Taki stan rzeczy jest niedopuszczalny z Pana punktu widzenia oraz mojego – skromnego i szarego - członka wspólnoty samorządowej. Toteż ośmielam się zwrócić do Pana, by spowodował Pan przestrzeganie § 61 statutu powiatu górowskiego, którego jest Pan strażnikiem z mocy prawa.
2. W roku 1998 startował Pan z Komitetu Wyborczego „Razem w XXI wiek”. W nawale obowiązków mógł Pan nie zauważyć, iż już mamy postulowany w nazwie Pana komitetu - czas. Wobec powyższego zwracam się do Pana z uniżoną prośbą, by to, co jeszcze niedawno było postulatem stało się rzeczywistością. Proszę najpokorniej, by posiedzenia Zarządu, którego jest Pan Ojcem, były nagrywane i publikowane w Sieci. Zapobiegnie to nieporozumieniom w chwili obecnej i w przyszłości. Sądzę, iż każdy członek wspólnoty samorządowej – a jej dobro ma być dla Zarządu nadrzędne – z głębi serca i myśli pragnie poznać przebieg dyskusji na posiedzeniach tegoż gremium. Uważam, iż nie jest to myśl nowatorska. Byłaby ona takową jakieś 20 lat temu. Myślę, iż każdy mieszkaniec powiatu górowskiego ma prawo poznać niezafałszowany obraz rzeczywistości.
Przyzna mi Pan w tym miejscu rację, iż tylko człowiek złej woli, który gardzi wyborcami, kłamca i oszust może mniemać inaczej. Umieszczenie dźwiękowego zapisu z posiedzeń Zarządu da należyty odpór wszelkim brudnym insynuacjom na przeróżne tematy. Każdy ma prawo do informacji i tylko ostatni bolszewicki reakcjonista może sądzić inaczej. A Zarząd mamy światły, odpowiadający wyzwaniom i oczekiwaniom nowych czasów, gdyż to Pan go namaścił w swojej wielkoduszności. A Pana nazwisko jest jak karta gwarancyjna firmy „Mercedes”. Jestem przekonany, iż Pan wskazówka dana Zarządowi w tej sprawie będzie dla niego niczym Dekalog.
3. Nie wiem czy Pan zauważył, iż sesje Rady Powiatu odbywają się zazwyczaj o godzinie 10. Przyzna Pan, iż godzina ta jest wysoce niedogodna dla ludzi pracujących. Nie mogą oni uczestniczyć w obradach tego wysokiego gremium, co powoduje obniżenie ich aktywności obywatelskiej. Sala świeci pustkami, co powoduje nieodwracalne straty dla edukacji samorządowej naszych współobywateli. Jest jednak sposób, by sesje Rady Powiatu były obserwowane przez dużą część społeczeństwa.
Proponuję, by wzorem np. Sejmiku Województwa Dolnośląskiego transmitować je w Sieci. Myślę, iż nie powinno być z tym problemu, gdyż jak Pan wie, wicestarosta Tadeusz Birecki (dla przypomnienia: tę funkcję zawdzięcza Panu, tak więc łaski Panu nie robi żadnej) oświadczył podczas sesji w miesiącu marcu, iż od 1 kwietnia 2008 roku Starostwo Powiatowe w Górze będzie e - Urzędem.
Jestem głęboko przekonany, iż jest Pan również otwarty na jawność w życiu społecznym i politycznym. Transmisja obrad Rady Powiatu pozwoli członkom naszej wspólnoty samorządowej na rzeczową i obiektywną ocenę działalności Rady in corpore, jak też poszczególnych jej członków.
Reasumując, muszę Panie Przewodniczący raz jeszcze przeprosić Pana, iż pozwoliłem sobie na zajęcie Mu tak cennego czasu. Na swoje usprawiedliwienie mama jednak taki argument. Tak mi – jak i Panu (jak mniemam) - zależy na naszym wspólnym dobrze, jakim jest nasz Powiat. Te uchybienia i zastój w wymienionych przeze mnie fragmentach rzeczywistości nie powinny mieć miejsca. Znając Pan dobrą wolę oraz pryncypialność w przestrzeganiu prawa samorządowego wiem, iż te dotkliwe dla zwykłych śmiertelników bolączki zostaną usunięte w sposób szybki i skuteczny.
Równocześnie przesyłam Panu – z głębi serca i rozumu - wyrazy najgłębszego szacunku i życzenia pomyślności w dalszej karierze zawodowej i politycznej. Na niwie – że tak powiem – samorządowej, życzę Panu układania tak udanych koalicji jak obecna i równie szczęśliwego doboru członków Zarządu. Proszę jednak najuprzejmiej nie przenosić takich wyborów na PSS „Społem” (to na marginesie).
Pana wielki fan i oddany wielbiciel:
/Robert Mazulewicz/

Brak komentarzy: