środa, 13 sierpnia 2008

Zamki na piasku

Stało się to, co stać się musiało. Dnia 6 sierpnia Rada Gminy Jemielno omawiała projekt uchwały „w sprawie upoważnienia Wójta Gminy Jemielno do poręczenia tytułem zabezpieczenia kredytu długoterminowego zaciąganego przez „Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Górze”. W uzasadnieniu do uchwały czytamy: „SP ZOZ w Górze zwrócił się o poręczenie części kredytu długoterminowego zaciągniętego na spłatę zobowiązań cywilno – prawnych. Poręczenie w kwocie 441.170 zł. przyniesie skutek w postaci otrzymanego kredytu przez SP ZOZ w wysokości 200.000 zł.” Kredyt ten rozłożony miał być do roku 2036. W przypadku, gdyby SP ZOZ nie mógł spłacać kredytu, uchwała przewidywała „pokrycie ewentualnych spłat zobowiązania [...] z dochodów własnych gminy”.
Na 15 obecnych radnych 14 opowiedziało się w głosowaniu jawnym przeciw udzieleniu poręczenia. Jeden radny się wstrzymał od głosu.
Tradycyjnie i zgodnie z obowiązującym w tej kadencji duchem czasu nikt podczas sesji nie reprezentował Starostwa Powiatowego ani też Szpitala. Jaśnie Państwo z Zarządu nie raczyli przybyć i wyjaśnić radnym gminy Jemielno, o co idzie gra. Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Są wakacje i odpoczynek Zarządowi się należy. Napracowali się przecież nad zadłużeniem powiatu, to i odpoczynek od trudów zarządzania im się należy.
Szkoda jednak, że żaden z członków Zarządu nie jest zezowaty. Aż żal! Spytają Państwo czemu? Gdyby był chociaż jeden z zezem, to nie spuszczałby oka z Jemielna. Widać nie bardzo im zależy na kredycie, albo też nie wierzą – i słusznie – w pomyślność tego przedsięwzięcia.
Teraz wszystkie modre oczy Zarządu (czy te oczy mogą kłamać?) wybałuszone są w stronę gminy Góra, która we wrześniu ma podjąć decyzję o poręczeniu kredytu, co następnie zamieni się w spłatę tegoż kredytu. O tym jednak nie mówmy głośno, bo to niepopularne i niepoprawne politycznie. Ważne, że oddłużenie jest tuż, tuż! O! – stoi za drzwiami i puka... .
Niestety, to nie oddłużenie, to komisarz dla powiatu górowskiego. Dobrze chociaż, że znajomy. Witamy panie Władysławie! Coś jeszcze jest do spieprzenia?!

Brak komentarzy: