"Wszystkich mieszkańców Gminy Niechlów, którzy poczuli się zdegustowani formą i treścią mojego artykułu na temat dr Jana Kalinowskiego – przepraszam. Artykuł powstał w wyniku faktu, iż zostałem ogromnie zaskoczony decyzją dr Kalinowskiego o kandydowaniu do rady powiatu z listy Platformy Obywatelskiej oraz pojawianiem się na spotkaniach wyborczych u boku obecnego wójta Jana Głuszko. Oświadczam jednocześnie, iż dr Jan Kalinowski nadal jest członkiem mojego Komitetu Wyborczego (KWW Marka Zagrobelnego), który to komitet został zarejestrowany w Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Legnicy dnia 29 września 2010 r."
Powyższy tekst ukazał się na blogu Marka Zagrobelnego, członka PiS i kandydata na wójta gminy Niechlów. I jak zwykle mamy do czynienia z typowym pisowskim kręceniem i niedopowiedzeniem.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Zagrobelny przeprasza starostę Jana Kalinowskiego.Nic bardziej mylnego! Zagrobelny przeprasza nie starostę, ale mieszkańców gminy Niechlów. I to jest chore!
Czy Zagrobelny obraził mieszkańców gminy Niechlów swoim pisaniem czy też starostę Jana Kalinowskiego? Zagrobelny kłamał jak z nut pisząc, iż starosta Jan Kalinowski popiera wójta Jana Głuszkę i z tego tytułu ma rzekomo jakieś korzyści. Zagrobelny obraził nie anonimowych mieszkańców gminy Niechlów, ale konkretną osobę. Ale on tego udaje, że nie zauważa, bo tak mu wygodnie.
Czy Państwo zauważyli, że ludzie PiS mają taka skazę na moralnej urodzie, że nigdy nikogo nie przepraszają za potwarze? No, chyba, że sąd nakaże. To zły prognostyk dla mieszkańców gminy Niechlów w przypadku, gdyby zdarzyło się im nieszczęście w postaci wójta Zagrobelnego. On ma pisowską skazę, a to jest niewyleczalne, przynajmniej za życia.
Wczoraj opublikowałem Państwu oświadczenie syna zmarłego wójta – Krzysztofa Danielewicza. Dla każdego jest jasne, że Zagrobelny usiłuje wmówić ludziom, że w jakiś sposób zmarły wójt namaścił go na swojego następcę. Krzysztof Danielewicz dał odpór tym bredniom. Z drugiej strony, komu z Państwa przyszłoby do głowy powoływać się na zmarłego? To też jest chore.
Oświadczenie Zagrobelnego jest jaskrawym przykładem złej woli. Każdy wie, że Zagrobelny kłamał pisząc o staroście Janie Kalinowskim. Każdy wie, tylko nie Zagrobelny.
Proszę zauważyć też, jak chętnie Zagrobelny powołuje się na fakt, że Jan Kalinowski jest członkiem jego komitetu wyborczego. Jasne, że dla Zagrobelnego to duży zaszczyt, zaszczyt, który go przerósł, i na który, jak się okazało, sobie absolutnie nie zasłużył.
Jan Kalinowski po prostu ma za dużo obowiązków aby podjąć działania mające na celu wystąpienie z tego komteciku ogarniętego ideologicznym czadem. I Zagrobelny to wykorzystuje, by udawać przed publiką, że wszystko jest w porządku. A nic nie jest w porządku, bo Zagrobelny oczernił Jana Kalinowskiego.
Mam nieodparte wrażenie, że Zagrobelny zrobi wszystko, by zostać wójtem, co byłoby dla gminy Niechlów nieszczęściem. Nieszczęściem, którego można uniknąć, ale trzeba sobie zdać sprawę z wad Zagrobelnego. Jego kłamstwa wobec Jana Kalinowskiego nie są przy tym najbardziej jaskrawymi.
wtorek, 30 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz