piątek, 9 października 2009

Cyfry i ortografia prawdę nam powiedzą

Zmniejsza się nam ilość uczniów w szkołach średnich podległych powiatowi. Sytuacja jest niepokojąca, bo za każdym uczniem idą pieniądze z subwencji oświatowej. Średnio jest to ok. 4200 zł rocznie.
W stosunku do roku ubiegłego mamy w szkołach podległych powiatowi o 110 uczniów mniej. Razem daje więc to ubytek w kasie oświatowej o kwotę ok. 460 tys. zł. (w roku szkolnym 2008/09 – 1717 uczniów; obecny rok szkolny – 1607).
Poniższe zestawienie przedstawione w tabelach przedstawia sytuację w każdej ze szkół podległych Starostwu Powiatowemu.


Jedna z przyczyn?

Powiada się często, iż zmniejszenie liczby uczniów w szkołach następuje na skutek niżu demograficznego. W tym również jest coś z prawdy. Ale jest również faktem, iż poziom nauczania w naszych szkołach – nie tylko średnich – jest nisko oceniany, tak przez uczniów, jak i rodziców. Czy ta ocena jest sprawiedliwa?
Poniżej mają Państwo zdjęcie, na którym widzą Państwo zdanie. W zdaniu tym jest jeden wyraz napisany wbrew regułom ortografii polskiej. Z niewysłowionym smutkiem muszę Państwa rozczarować. To nie jest błąd ucznia. Niestety! Wraz z Państwem ubolewam nad tym i ronię łzy (krokodyle!).
Jest to błąd popełniony przez nauczyciela w górowskiej szkole średniej. Fotografia tego błędu jest hitem wśród uczniów LO. Zdanie to stanowi podsumowanie pracy klasowej ucznia, któremu nauczycielka wytyka popełnione w niej błędy. Można powiedzieć: „źdźbło w oku bliźniego widzi, a w swoim belki nie widzi”. Zachodzą pewnie Państwo w głowę kim jest ciało pedagogiczne, które takie błędy popełnia? I tu zastanawiam się czy powiedzieć? Ale nad czym ja się zastanawiam?! Muszę powiedzieć, by nie skrzywdzić niewinnych, potwarzy nie rzucić i nie namieszać.
Chodzi o nauczycielkę z górowskiego LO. Podobno (bo po tym błędzie trudno w to uwierzyć) ukończyła ona polonistykę (nie żartuję!) we Wrocławiu. W górowskim LO głównie zajmuje się dbaniem o prawidłowy przebieg wychowawczy młodzieży. Niedawno wyszła za mąż a jej wybranek wydaje pewne polityczne, aczkolwiek bardzo niszowe, pisemko, które w szyldzie ma nazwę pewnej prawicowej partii, nie bardzo zresztą lubianej przez większość społeczeństwa. Dyrekcja LO i ciało pedagogiczne (nie w ujęciu Gombrowicza tak to formułuję!) z całą pewnością poznają swoją koleżankę po charakterze pisma.
I to by było na tyle do rozważań nad wieloaspektowością zmniejszenia się liczby uczniów w górowskich szkołach średnich.

Brak komentarzy: