czwartek, 8 października 2009

Ruch wokół mostu. Niestety!

Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu rozpisała we wrześniu przetarg na zadanie: „Drogi dojazdowe do mostu na rz. Odrze w m. Ciechanów na odcinku Ciechanów-Góra. Przebudowa drogi wojewódzkiej nr 323 w km 24+530-28+400 i 29+450-33+000."

Specyfikacja zamówienia zawiera dane dotyczące zakresu robót, jakie zostaną wykonane na drogach dojazdowych. Przebudowa dotyczy odcina drogi wojewódzkiej nr 323 na długości 8420 m.
Na tej długości drogi nr 323 przewiduje się m.in.
- prześwietlenie koron 120 drzew,
- wycinkę 278 szt. drzew owocowych z wykarczowaniem pni,
- przeniesienie 1 kapliczki,
- poszerzenie nasypu drogowego poprzez nawiezienie kruszywa w ilości 13740 metrów sześciennych,
- zabezpieczenie geosiatką na połączeniu z poszerzeniem jezdni - 13740 metrów kwadratowych.
- kopanie rowów przydrożnych w nowym śladzie – 13940 metrów długości,
- poszerzenie nasypu drogowego do czego potrzeba będzie 13.740 metrów sześciennych kruszywa.

To tylko niektóre, wybrane prace, które trzeba będzie przeprowadzić, by droga nr 323 mogła spełnić swoją rolę po wybudowaniu mostu w Ciechanowie.
DSDiK wyznaczyła termin składania ofert na 5 października. Termin wykonania prac wyznaczono na okres 12 miesięcy od daty podpisania umowy na realizację zamówienia.

Drugi przetarg

28 września DSDiK ogłosiła przetarg na wykonanie: „Prac studialnych, PB i PW oraz STWiORB dla obejścia m. Osetno w ramach zadania: drogi dojazdowe do mostu na Odrze w m. Ciechanów na odcinku Ciechanów-Góra.” Jak Państwo widzą ten przetarg również nas dotyczy.

Zamawiający chce, by wykonano dokumentację dla obejścia Osetna. Dokumentacja ma być wykonana w dwóch etapach:
1. Prac studialnych na budowę obejść wraz z uzyskaniem przez przystępującego do przetargu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji.
2. Wykonanie projektu budowlanego i wykonawczego.
Droga, którą chce wybudować DSDiK ma być klasy G1/2 a obciążenie jej ma wynosić 115 kN/oś (tyle samo co dla mostu w Ciechanowie). Jezdnia ma mieć dwa pasy ruchu o szerokości 3,5 m każdy plus tzw. „opaskę” (2×0,5 m). W specyfikacji zawarta jest uwaga, iż należy tak projektować obejście dla Osetna, by zachować obecny przebieg drogi przez rzekę Barycz. Nie wchodzi w grę przebudowa mostu na tej rzece.
Termin składania wniosków przez zainteresowanych udziałem w przetargu wyznaczono na 13 października 2009 r.

Ku przestrodze

Informuję Państwa o tych przetargach nie bez powodu. Szerzy się bowiem niczym dżuma jakaś dziwna niewiara w realności zamierzeń dotyczących budowy mostu i dróg. Można to było wyraźnie zaobserwować po debacie, która odbyła się 6 października na temat rozwiązań komunikacyjnych w mieście i gminie Góra po zbudowaniu mostu w Ciechanowie. Pesymizm i niewiarę wyrażała grupa … radnych Rady Miejskiej. Głośno i wyraźnie dawali wyraz swojemu niedowiarstwu. Ktoś powie: ludzie małej wiary. Być może.

Przyczyna jednak tkwi w czymś całkowicie odmiennym. Spora grupa naszych radnych już w nozdrzach czuje zapach krwi i mordu, czyli wyborów (za rok). Wszystko wskazuje na to, iż kandydat na burmistrza jest jeden, a jeżeli nie, to i tak burmistrz urzędujący jest zdecydowanym faworytem. Chyba, że zaliczy jakąś wpadkę, czego wykluczyć nie można, bo w życie niczego nie da się z góry przewidzieć. I niektórzy radni czują się niedowartościowani i niepewni swojego przyszłego politycznego bytu. Rada Miejska trzymana jest na krótkiej smyczy, i merytorycznie, żaden z radnych burmistrzyni i jej ekipie nie podskoczy. A radnym chciałoby się być jeszcze, najlepiej do śmierci, a nawet dłużej. Nie ma już pewnej zdechłej partii, która przygarniała wszelkiej maści niedołęgów i intelektualne pokraki. Rozpadły się komtety i komiteciki tworzone tylko pod wybory i umierające narturalną śmierci tuż po nich. A więc szanse na wybór stają się dla wielu radnych znikome.
Wzrosłyby wyraźnie, gdyby tak np. padła budowa mostu w Ciechanowie i dróg. To by był wiatr w żagle dla tych ludzi, bo można byłoby wykazać rządzącej ekipie brak skuteczności. I stąd bierze się ta „programowa niewiara”, która – a to już znacznie gorzej – przez kilku radnych jest sączona w uszy górowian. Każde opóźnienie ukazywane jest, jako porażka rządzącej ekipy, chociaż winy po jej stronie żadnej nie ma.
Ten proces będzie się nasilał wraz z wyrywanymi kartkami w kalendarzu. Lojalność – często pozorna – topniała będzie z dnia na dzień.
Stąd mój apel, by nie dawać wiary „radnym”, którzy bawią się w takie gierki. Są oni po prostu głupi. Brak wiedzy i kompetencji, który tak dobitnie prezentują podczas posiedzeń Rady Miejskiej rekompensują sobie „mądrością” na targu, stacji benzynowej, pod „Nettem” i „Biedronką”, w rynku. Tam to wobec słuchaczy są oni mądrzy i wszechwiedzący. A tak naprawdę, to są etatowymi pracownikami intelektualnej, magielnianej nicości.

Brak komentarzy: