wtorek, 25 stycznia 2011
Okaż serce
Dobrym ludziom w Górze ktoś podrzucił psa. A oni nie pogonili go, ale się nim zaopiekowali. Mają jednak problem. Od wielu lat mają już psa. Dobrym ludziom drugi pies też by nie wadził. Problem jest jednak w tym, że podrzutek (albo zguba) wadzi dotychczasowemu pupilowi. Nie żeby zaraz ten zadomowiony był agresywny. Na to jest zbyt dobrze wychowany. Jedynak osowiał, posmutniał i przestał przyjmować jedzenie. A teraz się rozchorował.
Dobrzy ludzie nie mają wyjścia. Będą musieli oddać podrzutka do schroniska. I boleją nad tym, bo dla nich to smutna i gorzka ostateczność. Ale czy mają wyjście? Wszak są coś winni wieloletniemu, wiernemu i oddanemu przyjacielowi domu.
Zwrócili się więc do mnie z prośba o opublikowanie zdjęcia psa (może to nie podrzutek a zguba, za która tęskni pochlipując żałośnie, jakieś dziecko, któremu serce krwawi?), bo mają nadzieję, że są na tym świecie jeszcze ludzie potrafiący okazać okruchy uczuć wobec bezbronnych, samotnych zwierząt.
Z nadzieją w sercach dobrzy ludzie oczekują telefonu od im podobnych.
Telefon kontaktowy: 669 061 990
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz